Pomoc humanitarna dla dzieci ze Strefy Gazy. "Wszystko legło w gruzach, kiedy walki zostały wznowione"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli piekło na Ziemi istnieje, to jest nim Strefa Gazy - mówią przedstawiciele organizacji humanitarnych. Sytuacja w oblężonej enklawie jest dramatyczna. Żywności i wody jest coraz mniej, pogoda się pogarsza, a ostatnie ulewne deszcze doprowadziły do zalania namiotów, które od tygodni dla wielu Palestyńczyków stanowią tymczasowe domy. W najgorszej sytuacji są dzieci, które w wyniku walk straciły wszystkich członków rodziny.

10-letnia Razan nie ma pojęcia, że została sierotą. W jednym z ostatnich izraelskich nalotów zginęli jej rodzice i część rodzeństwa. Dziewczynka została poważnie ranna, kilka dni spędziła na oddziale intensywnej terapii jednego ze szpitali w środkowej części Strefy Gazy. - Chcę, żeby wojna się skończyła, chcę wrócić do domu. Tęsknię za moją rodziną - mówi Razan Shabat, 10-latka ze Strefy Gazy.

Razan jest wśród około 25 tysięcy palestyńskich dzieci, które w wojnie Izraela z Hamasem straciły rodziców. Krewni dziewczynki żyją, zatem po opuszczeniu szpitala trafili pod ich opiekę, ale według UNICEF-u w Strefie Gazy są dzieci, które nie mają dosłownie nikogo.

- Kiedy dziecko jest ostatnim żyjącym członkiem rodziny, pojawia się prawdziwy problem. W czasie przerwy humanitarnej staraliśmy się stworzyć bezpieczne przestrzenie dla dzieci, w których mogłyby złapać oddech i się pobawić. Miejsca, w których moglibyśmy się dowiedzieć, czy mają jakichś bliskich. Niestety, to wszystko legło w gruzach, kiedy walki zostały wznowione - informuje James Elder, rzecznik UNICEF-u.

W Strefie Gazy szerzą się choroby

Przedstawiciele organizacji humanitarnych przyznają wprost: Strefa Gazy to dziś piekło na ziemi. W regionie, gdzie dostęp do czystej wody, mydła i łazienek jest utrudniony, choroby rozprzestrzeniają się w błyskawicznym tempie. Na ulicach zalegają śmieci i ścieki. W Strefie Gazy szerzą się między innymi infekcje dróg oddechowych, czerwonka, świerzb i wszy.

- System opieki zdrowotnej się załamał. To podręcznikowy przepis na epidemię. Schroniska od dawna są przepełnione. Ludzie godzinami stoją w kolejkach do toalet. Często z jednej toalety korzystają setki ludzi - mówi Lynn Hastings, koordynator ONZ ds. pomocy humanitarnej dla terytoriów palestyńskich.

Według WHO tylko wśród Palestyńczyków poniżej 5. roku życia odnotowano ponad 160 tysięcy przypadków biegunki. Światowa Organizacja Zdrowia przypomina, że to druga najczęstsza przyczyna zgonów wśród małych dzieci.

Do szpitala w Chan Junus trafia coraz więcej skrajnie odwodnionych Palestyńczyków. Wzrasta też liczba przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A. - Okres inkubacji wirusa wynosi od trzech tygodni do miesiąca. W najbliższym czasie możemy się więc spodziewać wzrostu przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A. Ludzie chorują między innymi z powodu jedzenia produktów nienadających się do spożycia i braku odpowiedniej higieny - tłumaczy dr Ahmed Al-Farra, który pracuje w szpitalu Nassera.

Ulewa zalała namioty

Dramatycznej sytuacji nie ułatwia pogoda. Na skutek ulewnych deszczy zalane zostały namioty, w których od tygodni mieszkają tysiące Palestyńczyków. Większość z nich uciekła z domów, mając niewiele więcej niż ubrania, które w tamtej chwili mieli na sobie.

- Woda zalała cały namiot. Moje 7-miesięczne dziecko było całe mokre. Nasz dom został zniszczony. Mamy jeden koc na pięć osób. Nie mamy materacy, nie mamy wody zdatnej do picia, nie mamy jedzenia - mówi Yasmin Mhani, przesiedlona mieszkanka Strefy Gazy.

Od tygodni organizacje humanitarne podkreślają, że pomoc, która dociera do enklawy, nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb Palestyńczyków. Mieszkańcy Strefy Gazy cierpią z powodu głodu. Według Światowego Programu Żywnościowego 9 na 10 Palestyńczyków nie może sobie pozwolić na to, żeby jeść codziennie.

ONZ naciska na Izrael, żeby zezwolił na wjazd do enklawy większej liczby konwojów humanitarnych.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Nowy sekretarz generalny NATO przybył w czwartek z wizytą do Kijowa. Mark Rutte mówi do Ukraińców: "NATO was wspiera", ale fakty z frontu są takie, że ukraińska armia cofa się pod naciskiem Rosjan. Rosyjski opozycjonista Michaił Chodorkowski mówi wprost: "Putin liczy na to, że Zachód lada moment się złamie". Te oczekiwania powodują, że wojna trwa. 

Michaił Chodorkowski: Putin liczy na to, że Zachód lada moment się złamie

Michaił Chodorkowski: Putin liczy na to, że Zachód lada moment się złamie

Źródło:
Fakty TVN

15-letni Igor ma szmery w sercu i nadciśnienie. Chłopak dostał skierowanie do kardiologa dziecięcego, ale - jak informuje mama chłopca - najbliższy termin wizyty jest za dwa lata. Narodowy Fundusz Zdrowia tłumaczy, że kardiologia dziecięca to specjalizacja deficytowa, a Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że analizuje sytuację.

15-letni Igor został skierowany na pilną wizytę u kardiologa. Dostępny termin - za dwa lata

15-letni Igor został skierowany na pilną wizytę u kardiologa. Dostępny termin - za dwa lata

Źródło:
Fakty TVN

Ewa Ewart i Magda Łucyan podczas konferencji PRECOP 2024 odebrały nagrody Green Changer. To wyróżnienie za promowanie aktywności na rzecz klimatu. 

Ewa Ewart i Magda Łucyan nagrodzone za promowanie aktywności na rzecz klimatu

Ewa Ewart i Magda Łucyan nagrodzone za promowanie aktywności na rzecz klimatu

Źródło:
Fakty TVN

Rząd przyjął projekt ustawy podnoszącej akcyzę na wyroby tytoniowe. Droższe będą nie tylko papierosy czy cygara, ale także płyny do papierosów elektronicznych. Akcyza ma być podnoszona trzykrotnie w najbliższych latach, z czego pierwsza podwyżka zaplanowana jest na marzec przyszłego roku. Problem z uzależnieniem od palenia w Polsce jest wciąż duży. Po wyroby tytoniowe sięga też młodzież, a nawet dzieci.

Po wyroby tytoniowe sięga średnio co trzeci Polak. Rząd podniesie akcyzę

Po wyroby tytoniowe sięga średnio co trzeci Polak. Rząd podniesie akcyzę

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rosjanie zdobyli ukraińskie miasto Wuhłedar w obwodzie donieckim. Ataki wroga Ukraińcy odpierali prawie od początku wojny - walczyli nawet wtedy, kiedy miasto zostało całkowicie otoczone. Rosjanom na zdobyciu Wuhłedaru zależało przede wszystkim ze względu na jego położenie. Miasto leży na skrzyżowaniu dwóch głównych frontów na wschodzie i południu Ukrainy. Przez utratę miasta siły ukraińskie być może będą musiały całkowicie się przeorganizować.

Rosjanie zdobyli Wuhłedar. Walka o miasto trwała ponad dwa lata

Rosjanie zdobyli Wuhłedar. Walka o miasto trwała ponad dwa lata

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Bądźmy racjonalni w tej kwestii. Jeśli jest tak jasne stanowisko prezydenta, to też trzeba to brać pod uwagę - mówił w "Faktach po Faktach" szef MSWiA Tomasz Siemoniak, odnosząc się do losów przygotowanego projektu ustawy o likwidacji CBA, którym do tej pory nie zajął się parlament. Zdaniem Siemoniaka przewidziane w projekcie zlikwidowanie służby od stycznia 2025 roku "jest nierealne", bo "prezydent Andrzej Duda bardzo wyraźnie powiedział, że projekt zawetuje".

Co z likwidacją CBA od stycznia? Minister odpowiada

Co z likwidacją CBA od stycznia? Minister odpowiada

Źródło:
TVN24

Dorota Brejza, adwokatka, która zeznawała w czwartek przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa, mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "nigdy nie pogodziła się i nie pogodzi się" z tym, że jej rodzina padła ofiarą "masywnej inwigilacji". - Dzisiaj jak powietrza potrzebujemy prawdy o Pegasusie - dodała.

Dorota Brejza: nigdy się z tym nie pogodziłam i nie pogodzę

Dorota Brejza: nigdy się z tym nie pogodziłam i nie pogodzę

Źródło:
TVN24

Trwa wielki strajk pracowników amerykańskich portów. Uczestniczy w nim niemal 50 tysięcy osób, a jego skutki mogą dotknąć nie tylko amerykańską gospodarkę, ale i cały świat. Dokerzy protestują, bo boją się automatyzacji i likwidacji miejsc pracy. Chcą dużych podwyżek, a ponieważ na razie niełatwo ich zastąpić - mają mocną kartę przetargową.

Pracownicy amerykańskich portów strajkują. "Automatyzacja może zniszczyć ten kraj"

Pracownicy amerykańskich portów strajkują. "Automatyzacja może zniszczyć ten kraj"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Singapur uznawany jest za jeden z krajów o najsurowszym kodeksie karnym, ale też o najniższym poziomie korupcji. Nie dziwi więc, że dla tamtejszego społeczeństwa szokiem był proces byłego ministra transportu, oskarżonego o przyjmowanie korzyści majątkowych. Właśnie skazano go za to na rok więzienia. To nawet więcej, niż chciał prokurator.

Były minister transportu Singapuru skazany za korupcję na karę więzienia

Były minister transportu Singapuru skazany za korupcję na karę więzienia

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS