Plemię rdzennych Amerykanów mierzy się z nielegalną migracją. "Ma to na nas ogromny wpływ"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

"Pozostaje nam się tylko modlić" - to słowa rdzennych Amerykanów na widok migrantów, którzy dostają się na terytorium Stanów Zjednoczonych i przy okazji - na ich ziemie. Mówią o sobie, że są ludem pustyni, który mieszka tam od tysięcy lat i teraz mierzą się z problemem, którego nigdy wcześniej nie zaznali. Materiał telewizji CNN.

Święta ziemia ludu Tohono O’odham przyjmuje na siebie ciężar migracji. - Serce nakazuje okazywać współczucie, ale trudno jest patrzeć na te sterty śmieci, na szkody, które oni wyrządzają - mówi Verlon Jose, wódz Tohono O’odham.

Rezerwat leży na południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Okala go niepozorny płot. Takie ogrodzenie stosuje się dla bydła. Verlon Jose - wódz plemienia - twierdzi, że mur graniczny w tym miejscu byłby zniewagą dla ich świętej ziemi i nie potrzebują oni kolejnych zapór.

Inaczej jest w przypadku migrantów. Z chęci zysku kartele wykorzystują fakt, że granica w tym miejscu jest słabiej zabezpieczona. - Doprowadzają ludzi w jej pobliże i mówią, żeby dalej szli przed siebie. Oni idą za tymi wskazówkami. Codziennie widzę całe grupy przemieszczające się tą drogą. Po kilku dniach trafiają do tego namiotu - opowiada Verlon Jose.

"Biznes, który nie przestrzega zasad"

Lokalna społeczność zgodziła się, aby Straż Graniczna postawiła tymczasowe schronienie dla osób czekających na rozpatrzenie ich sprawy. Imigranci, którzy tam się znajdują, najczęściej pochodzą z Meksyku. Nawet Jose jest zdziwiony tym, jak daleko udało im się dotrzeć. Uważa, że stoją za tym kartele. - To biznes. Biznes, który nie przestrzega zasad - mówi wódz plemienia.

To jest powód, dla którego plemię współpracuje ze Strażą Graniczną i celnikami. Zgodzili się, aby na ich ziemi służby postawiły wieże obserwacyjne z dalekosiężnymi kamerami o wysokiej rozdzielczości. Poszukiwania odbywają się zarówno z powietrza, jak i z ziemi. Patrol graniczny często interweniuje w celu powstrzymania zagrożeń, jak i ratowania zagubionych migrantów.

Wódz Jose obawia się, że jeśli Kongres USA nie zjednoczy się ponad partyjnymi podziałami, migranci i kartele będą nadal przenikać do kraju przez jego świętą ziemię. - Ma to na nas ogromny wpływ. Nie jesteśmy tu po to, żeby zrzucać na kogoś winę za taką sytuację. Myślę, że wszyscy za to odpowiadamy. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby chronić tę ziemię. To wszystko, co mamy - krew, pot i łzy. Nie mam nic poza tym - wyznaje mężczyzna. 

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Policyjna interwencja w centrum Warszawy. Pacjent siedzi na fotelu dentystycznym, a do jego szczęki zbliża się mężczyzna z narzędziami stomatologicznymi w rękach. Nie jest to dentysta, ale oszust. Prosto z gabinetu trafił do prokuratury. Takich medycznych oszustów jest całe mnóstwo.

Nie mają wykształcenia ani uprawnień. Podszywają się pod lekarzy, kosztem zdrowia i życia zarabiają duże pieniądze

Nie mają wykształcenia ani uprawnień. Podszywają się pod lekarzy, kosztem zdrowia i życia zarabiają duże pieniądze

Źródło:
Fakty TVN

Dobra informacja jest taka, że polskie wilki będą bezpieczne, bo chroni je prawo krajowe. Jednak na poziomie unijnym zostały przyjęte przepisy, które są kolejnym krokiem do odstrzału wilków w Europie. Ich status ochronny został obniżony - w trakcie polskiej prezydencji i bez polskiego sprzeciwu.

Unia Europejska obniżyła status ochronny wilków. Polskie władze twierdzą, że u nas nic się nie zmienia

Unia Europejska obniżyła status ochronny wilków. Polskie władze twierdzą, że u nas nic się nie zmienia

Źródło:
FAKTY TVN

Zaskakująco duża frekwencja i zaskakujące wyniki prawyborów prezydenckich w szkołach ponadpodstawowych w Poznaniu. Na pierwszy miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski, a tuż za nim - Adrian Zandberg. Karol Nawrocki daleko z tyłu, poza podium.

Uczniowie szkół w Poznaniu oddali głos w prawyborach prezydenckich. Wyniki zaskakują

Uczniowie szkół w Poznaniu oddali głos w prawyborach prezydenckich. Wyniki zaskakują

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ponad 17 tysięcy zarzutów postawiła prokuratura 46 domniemanym członkom mafii śmieciowej. Służby rozbiły grupę zajmującą się przestępstwami skarbowymi, wyłudzeniami podatków i przewożeniem niebezpiecznych odpadów. Sąd zdecydował o aresztowaniu 13 spośród zatrzymanych.

Mafia śmieciowa rozbita. 46 osób usłyszało ponad 17 tysięcy zarzutów

Mafia śmieciowa rozbita. 46 osób usłyszało ponad 17 tysięcy zarzutów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Grzegorz Braun przyzwyczaił do takich skandali, do obrzydliwych działań, do agresji - powiedział w "Faktach po Faktach" minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, odnosząc się do obecności europosła w szpitalu w Oleśnicy. Ocenił, że interweniujący tam policjanci "zachowali się właściwie".

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Źródło:
TVN24

- My się nie po to zbroimy, aby komukolwiek zagrażać, tylko po to, aby nikt nie ważył się podnieść ręki na nas - powiedział w "Faktach po Faktach" generał Mieczysław Bieniek. Wyjaśniał też, dlaczego Rosjanie nie przystąpią od razu do kolejnego konfliktu.

Generał Bieniek o Rosji: oni zdają sobie z tego sprawę

Generał Bieniek o Rosji: oni zdają sobie z tego sprawę

Źródło:
TVN24

Europosłowie, którzy lecą na Węgry, muszą liczyć się z ryzykiem inwigilacji - to oficjalna instrukcja dla delegacji po tym, gdy do podobnych incydentów, a nawet prób werbowania unijnych urzędników przez obcy wywiad, dochodziło już w ubiegłych latach. Europosłowie z Polski brali udział w ostatnich dniach w takiej delegacji w Budapeszcie i potwierdzają - są specjalne procedury. Misja miała oceniać stan praworządności na Węgrzech.

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy napisał, że Joe Biden nie powinien walczyć o reelekcję, w Ameryce zawrzało. Głos George'a Clooneya znaczy bardzo dużo. To w końcu nie tylko jedna z największych sław świata filmu, ale i człowiek bardzo, ale to bardzo zaangażowany politycznie. Teraz - po raz pierwszy - artysta i aktywista zabiera głos na temat swojej ówczesnej postawy pośród zarzutów, że utorował drogę do wygranej Donaldowi Trumpowi.

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS