Na Węgrzech opozycyjna partia TISZA rzuca wyzwanie Fideszowi Viktora Orbana. W kontekście spadających notowań rządu lider opozycji Peter Magyar wzywa do przedterminowych wyborów. Jak pokazują ostatnie sondaże, partie Fidesz i TISZA idą łeb w łeb. W tym samym czasie machina propagandowa Orbana stara się przedstawić opozycyjnego polityka jako marionetkę brukselskich elit.
Peter Magyar wszedł w nowy rok z hukiem. W zamieszczonym w mediach społecznościowych przemówieniu lider węgierskiej opozycji zaapelował do Viktora Orbana, by jak najszybciej rozpisał nowe wybory. Oskarżył go o zdradę kraju. Miażdżąca krytyka pod adresem premiera Węgier bije rekordy popularności.
- Bezprecedensowe zniszczenia i złe zarządzanie. Koniec z tym. Naród mówi dość. Nie mamy więcej czasu, dlatego nie damy ci kolejnej szansy. Czas na nowe wybory na Węgrzech. Wyznacz datę wyborów na najbliższy możliwy termin, tak by nasze państwo nie traciło niepotrzebnie czasu - apeluje w nagraniu lider opozycyjnej partii.
Peter Magyar jest na fali wznoszącej. Jego Partia Szacunku i Wolności, w skrócie TISZA, w kilku sondażach pokonała rządzący Fidesz. Uśrednione wyniki wszystkich ostatnich badań wskazują, że obie partie idą łeb w łeb.
Brukselski portal Politico, kiedy umieścił Magyara na liście najbardziej wpływowych postaci w Europie w 2025 roku, napisał, że "Peter Magyar stanowi pierwsze poważne, wiarygodne wyzwanie dla Viktora Orbana w czasie jego 14-letnich rządów".
Przez lata należał do partii Orbana
Wybory parlamentarne na Węgrzech są planowane na 2026 rok. Orban wcześniejszego głosowania na pewno nie zorganizuje.
- Bardzo wiele jeszcze ten cały aparat państwa, całkowicie kontrolowany przez Orbana, może osiągnąć propagandowo, kampanijnie. Pamiętajmy, że przed poprzednimi wyborami Zjednoczona Opozycja też w sondażach wypadała lepiej niż Fidesz, a jednak z ogromną przewagą Fidesz w 2022 roku wygrał - wskazuje prof. Maciej Kisilowski z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Wiedniu.
Peter Magyar nie jest człowiekiem znikąd. 43-letni prawnik przez lata należał do partii Orbana, jest byłym mężem wieloletniej, kontrowersyjnej minister sprawiedliwości Judith Vargi. Niecały rok temu Magyar szybko zdobył popularność, kiedy otwarcie wystąpił przeciwko rządowi. W czerwcu został europosłem. Orbanowi zarzuca, że uczynił z Węgier państwo mafijne, najbardziej skorumpowany kraj w Unii Europejskiej.
- Miałeś na naprawienie tego kraju 15 lat i wielkie możliwości. Większość dwóch trzecich głosów, miliardy z Europy, światowy boom gospodarczy. Ale zamiast naprawić kraj i wprowadzić go na ścieżkę rozwoju, rozkradłeś go, zdegradowałeś, wycisnąłeś jak cytrynę, skrajnie podzieliłeś Węgrów - podkreśla Peter Magyar.
Przedstawiają go jako marionetkę Ursuli von der Leyen
Magyar jest często nazywany "Orbanem w wersji light" - nie jest tak antyunijny jak premier Węgier, ale trudno go też nazwać euroentuzjastą. Podobnie jak Orban nie jest zwolennikiem pomagania Ukrainie, ale też daleko mu do Putina. Kiedy Węgry dały azyl Marcinowi Romanowskiemu, lider opozycji stwierdził, że Orban niepotrzebnie wciąga kraj w międzynarodowe skandale.
Machina propagandowa Orbana przedstawia Magyara jako marionetkę Ursuli von der Leyen i innych brukselskich urzędników. Pojawiają się pierwsze haki i taśmy.
- Judith Varga oskarża go przemoc fizyczną i słowną. On nie do końca przekonująco się broni. Kolejna jego miłość, pani Evelin Vogel, publikuje tajne nagrania, (...) w których źle mówi o swoich wyborcach, o dziennikarzach, o kolegach z partii. W związku z tym nie jest to idealny kandydat - twierdzi prof. Maciej Kisilowski.
Przed przyszłorocznymi wyborami kluczowy będzie temat gospodarki. Pod względem poziomu konsumpcji Węgry stały się w 2023 roku najbiedniejszym krajem Unii Europejskiej. Teraz dodatkowo bezpowrotnie utraciły miliard euro z funduszy unijnych za brak przeciwdziałania korupcji. To pierwszy taki przypadek w historii UE.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PAP