Konfederacja wskazuje na niemiecki system ochrony zdrowia jako wzór, ale to nie tylko kwestia organizacji

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS
Konfederacja wskazuje na niemiecki system ochrony zdrowia jako wzór, ale to nie tylko kwestia organizacji
Konfederacja wskazuje na niemiecki system ochrony zdrowia jako wzór, ale to nie tylko kwestia organizacji
Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Konfederacja wskazuje na niemiecki system ochrony zdrowia jako wzór, ale to nie tylko kwestia organizacjiJakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Kampania to czas na postulaty, wizje i propozycje. Niektóre z nich dotyczą kopiowania najlepszych wzorców i rozwiązań z zagranicy. Konfederacja wskazuje na niemiecki system ochrony zdrowia. Faktycznie, jest on inny niż ten w Polsce, ale przede wszystkim jest w nim znacznie więcej pieniędzy. I też zmaga się z niedoborem specjalistów.

Niemiecki system ochrony zdrowia uchodzi na jeden z najlepszych na świecie. Często stawiany jest za wzór. W toczącej się polskiej kampanii wyborczej sięgnięcie po rozwiązania zza naszej zachodniej granicy postuluje Konfederacja, która chce likwidacji monopolu NFZ i wprowadzenia tak zwanego bonu zdrowotnego. Tak w trakcie debaty "Czas decyzji" na antenie TVN24 tłumaczył to przedstawiciel partii. - W Niemczech stu różnych ubezpieczycieli walczy o to, by pacjenci zapisali się właśnie do nich. Program Konfederacji dla ochrony zdrowia jest prosty. Pozwólmy Polakom zabrać swoje składki z NFZ i przepisać się do innej kasy chorych. Do kasy chorych prywatnej lub samorządowej - wyjaśniał Michał Wawer.

ZOBACZ WIĘCEJ: Debata "Czas decyzji" w TVN24 GO

Pytania o kolejki do lekarzy specjalistów. Odpowiada Marcelina Zawisza
Pytania o kolejki do lekarzy specjalistów. Odpowiada Marcelina Zawisza TVN24

Jak to działa w Niemczech?

Każda osoba mieszkająca w Niemczech musi posiadać ubezpieczenie i to już jest pierwsza różnica w stosunku do Polski. Każdy Niemiec ma do wyboru dwa równoległe systemy - ubezpieczenie ustawowe, czyli publiczne, oraz ubezpieczenie prywatne. Na prywatne stać tylko najbogatszych i to do nich kierowane są reklamy ubezpieczalni działających na wolnym rynku. Osoby mniej zamożne, czyli większość Niemców, ubezpieczają się w systemie publicznym.

Do wyboru jest aż 110 publicznych kas chorych. Nie są one tak jak dawne polskie kasy chorych przypisane tylko do mieszkańców danego regionu, a zatem mieszkaniec Berlina może wybrać kasę chorych z Hamburga czy Monachium. W Niemczech nie ma żadnego bonu zdrowotnego. To, czego nie znają Polacy, to sytuacja, w której każdy Niemiec, idąc do lekarza, dostaje pytanie: "czy jest pan/pani ubezpieczony publicznie czy prywatnie?". Od odpowiedzi zależy standard obsługi. - Pacjenci ubezpieczeni prywatnie mają lepszy dostęp do specjalistów, płacąc też większą stawkę, natomiast pacjenci ubezpieczeni ustawowo obowiązkowo muszą się godzić z oczekiwaniem w kolejce - doprecyzowuje doktor Renata Sajdak, anestezjolog pracująca w niemieckim szpitalu.

Pytania o kolejki do lekarzy specjalistów. Odpowiada Michał Wawer
Pytania o kolejki do lekarzy specjalistów. Odpowiada Michał WawerTVN24

Niemieckie problemy

W Niemczech też są kolejki do specjalistów. Choć system jest bardziej wydajny, jego chorobami też są niedobór wykwalifikowanych lekarzy i papierologia. Niedostatków nie udało się wyeliminować, choć w niemiecki system ochrony zdrowia pompowane są olbrzymie pieniądze. Kiedy zsumuje się wydatki prywatne i publiczne, Niemcy wydają na zdrowie ponad 12 procent swojego PKB, prawie dwa razy więcej niż Polska. - Są to kilkukrotnie większe kwoty niż w Polsce przeznaczane na opiekę zdrowotną, więc nie da się postawić takiego łatwego znaku równości, że jeżeli przejmiemy coś z Niemiec, to u nas będzie tak samo - tłumaczy Magdalena Gwóźdź-Pallokat, dziennikarka polskiej redakcji Deutsche Welle.

Szokiem dla Polaka mogą być podwójne standardy leczenia, gdzie niektórzy lekarze w tej samej placówce są dostępni tylko dla posiadaczy ubezpieczenia prywatnego. - Ubezpieczenia prywatne są bardzo korzystne, jeżeli jesteśmy młodzi, i potem są coraz droższe. Także w ten sposób prywatni ubezpieczyciele ściągają klientów w młodości, no i potem te stawki są coraz wyższe - dodaje Magdalena Gwóźdź-Pallokat. Najgorzej mają osoby starsze i z ciężkimi chorobami przewlekłymi - ich prywatne firmy często nie chcą ubezpieczać albo za składkę każą płacić fortunę. W programie Konfederacji istnieje zapis, że wysokość proponowanego przez nią bonu będzie różniła się w zależności od wieku pacjenta.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: YOUTUBE/DKV