"Wyścig z czasem" po kataklizmach. "Dostęp do północnej części półwyspu jest niezwykle trudny"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Środkową Japonię nawiedziło w poniedziałek silne trzęsienie ziemi. Miało magnitudę 7,6. Zginęło co najmniej 57 osób. Zniszczone zostały drogi, domy i linie energetyczne. W akcji ratunkowej biorą udział tysiące osób. Ich głównym zadaniem jest dotarcie do ludzi, których żywioł odciął od świata. Dodatkowo wstrząsy wywołały też fale tsunami, które zagrażały też Korei Południowej, Korei Północnej, a nawet Rosji.

W mieście Toyama w środkowej Japonii w poniedziałek, około godziny 8 czasu polskiego, zatrzęsła się ziemia. Wstrząsy miały magnitudę 7,6, a ich realną siłę widać na wielu nagraniach udostępnianych w internecie. - Cały pokój się trząsł, telewizor się trząsł. Musiałem wszystko trzymać. Czułem się bezpiecznie w moim pokoju, ale wszystko się trzęsło - relacjonuje Baldwin Chia, turysta z Szanghaju.

W wyniku wstrząsów najbardziej ucierpiał półwysep Noto, ale trzęsienie ziemi to nie jedyny kataklizm, z jakim w poniedziałek mierzyło się to miejsce. Nieco ponad 10 minut po pierwszych wstrząsach w półwysep uderzyły fale tsunami, które zagrażały też Korei Południowej, Korei Północnej, a nawet Rosji. - Obserwujemy duże tsunami. Osoby znajdujące się w pobliżu linii brzegowej i rzek, proszone są o ewakuację na wyżej położony teren - przekazał Toshihiro Shimoyama z Japońskiej Agencji Meteorologicznej.

Czytaj więcej: "Sytuacja jest katastrofalna", "wiele osób czeka na pomoc pod zawalonymi budynkami"

We wtorek wszystkie ostrzeżenia dotyczące tsunami wzdłuż części zachodniego wybrzeża Japonii zostały zniesione, a na dotknięte kataklizmem tereny wyruszyły zespoły poszukiwawcze i służby medyczne, ale akcja ratunkowa nie jest łatwa.

- Dokładamy wszelkich starań, by zebrać niezbędne informacje, ale zablokowane drogi oznaczają że dostęp do północnej części półwyspu Noto jest niezwykle trudny - poinformował Fumio Kishida, premier Japonii.

Walka z czasem

Choć do ponad 1000 ratowników, policjantów i strażaków dołączyły też Japońskie Siły Samoobrony, to popękane drogi, zniszczone budynki i gruz skutecznie utrudniają akcję ratunkową. - To było duże trzęsienie ziemi, w dodatku płytkie, dlatego widzimy tak wiele zniszczonych domów, budynków i dróg - wyjaśnia dr. Ellen Prager z StormCenter Communications.

W poniedziałek japoński rząd nakazał ewakuację blisko 100 tysięcy osób, których tymczasowo zakwaterowano między innymi w halach sportowych. Niektórzy z nich - po odwołaniu zagrożenia tsunami - wróciło do swoich domów, ale inni - zwłaszcza mieszkańcy Wajima, które znalazło się praktycznie w epicentrum trzęsienia - nie mają do czego wracać. Po wstrząsach i falach w mieście wybuchł też pożar, a ogień zniszczył tam ponad setkę budynków. Pod gruzami zniszczonych domów wciąż są ludzie.

- Ratowanie ofiar trzęsienia ziemi to wyścig z czasem - mówi japoński premier.

We wtorek ponad 45 tysięcy gospodarstw domowych w prowincji Ishikawa wciąż nie miało prądu, a wiele miast pozbawionych było też bieżącej wody. W Japonii zawieszono wiele połączeń kolejowych i kursowanie promów, odwołano też niektóre loty ze względu na popękane pasy startowe. Władze w Tokio uspokajają: elektrownie jądrowe w pobliżu dotkniętych obszarów działają bez przeszkód.

- Począwszy od elektrowni Shika, najbliżej epicentrum, nie ma żadnych zgłoszonych nieprawidłowości w działaniach elektrowni jądrowych - zapewnia Yoshimasa Hayashi, rzecznik japońskiego rządu.

Katastrofa w Fukushimie

Według Japońskiej Agencji Meteorologicznej, od poniedziałku w kraju odnotowano już około 200 wstrząsów wtórych, a eksperci ostrzegają, że ziemia może się tam trząść jeszcze przez kilka miesięcy, a nawet dłużej. - Późniejsze wstrząsy wtórne mogą powodować jeszcze większe szkody. Bezpośrednie obawy dotyczą kilku dni, ale znaczące wstrząsy wtórne mogą tam wystąpić w ciągu najbliższych miesięcy lub nawet roku - zwraca uwagę Jeffrey Park z Uniwersytet Yale.

ZOBACZ TEŻ: Jedenaście lat od katastrofy elektrowni jądrowej ludzie nie chcą wracać do "miast duchów"

Trzęsienia ziemi nie są w Japonii rzadkością - każdego roku dochodzi tam do około 1500 takich zjawisk. Blisko 13 lat temu potężne trzęsienie ziemi, a później fala tsunami, doprowadziła do awarii w elektrowni jądrowej w Fukushimie - katastrofy, której skutki odczuwane są do dziś. - Teraz mieliśmy do czynienia z pierwszym poważnym alarmem przed tsunami od czasu trzęsienia ziemi na Oceanie Spokojnym 11 marca 2011 roku - wskazuje Toshihiro Shimoyama z Japońskiej Agencji Meteorologicznej.

Japońskie władze wciąż szacują szkody i pracują nad ustalaniem zakresu zniszczeń poniedziałkowego kataklizmu. Wiadomo już jednak, że są one dalekie od szkód, jakie trzęsienie ziemi o magnitudzie 9 wyrządziło w 2011 roku. Zginęło wtedy prawie 16 tysięcy ludzi.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Policyjna interwencja w centrum Warszawy. Pacjent siedzi na fotelu dentystycznym, a do jego szczęki zbliża się mężczyzna z narzędziami stomatologicznymi w rękach. Nie jest to dentysta, ale oszust. Prosto z gabinetu trafił do prokuratury. Takich medycznych oszustów jest całe mnóstwo.

Nie mają wykształcenia ani uprawnień. Podszywają się pod lekarzy, kosztem zdrowia i życia zarabiają duże pieniądze

Nie mają wykształcenia ani uprawnień. Podszywają się pod lekarzy, kosztem zdrowia i życia zarabiają duże pieniądze

Źródło:
Fakty TVN

Dobra informacja jest taka, że polskie wilki będą bezpieczne, bo chroni je prawo krajowe. Jednak na poziomie unijnym zostały przyjęte przepisy, które są kolejnym krokiem do odstrzału wilków w Europie. Ich status ochronny został obniżony - w trakcie polskiej prezydencji i bez polskiego sprzeciwu.

Unia Europejska obniżyła status ochronny wilków. Polskie władze twierdzą, że u nas nic się nie zmienia

Unia Europejska obniżyła status ochronny wilków. Polskie władze twierdzą, że u nas nic się nie zmienia

Źródło:
FAKTY TVN

Zaskakująco duża frekwencja i zaskakujące wyniki prawyborów prezydenckich w szkołach ponadpodstawowych w Poznaniu. Na pierwszy miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski, a tuż za nim - Adrian Zandberg. Karol Nawrocki daleko z tyłu, poza podium.

Uczniowie szkół w Poznaniu oddali głos w prawyborach prezydenckich. Wyniki zaskakują

Uczniowie szkół w Poznaniu oddali głos w prawyborach prezydenckich. Wyniki zaskakują

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ponad 17 tysięcy zarzutów postawiła prokuratura 46 domniemanym członkom mafii śmieciowej. Służby rozbiły grupę zajmującą się przestępstwami skarbowymi, wyłudzeniami podatków i przewożeniem niebezpiecznych odpadów. Sąd zdecydował o aresztowaniu 13 spośród zatrzymanych.

Mafia śmieciowa rozbita. 46 osób usłyszało ponad 17 tysięcy zarzutów

Mafia śmieciowa rozbita. 46 osób usłyszało ponad 17 tysięcy zarzutów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Grzegorz Braun przyzwyczaił do takich skandali, do obrzydliwych działań, do agresji - powiedział w "Faktach po Faktach" minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, odnosząc się do obecności europosła w szpitalu w Oleśnicy. Ocenił, że interweniujący tam policjanci "zachowali się właściwie".

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Źródło:
TVN24

- My się nie po to zbroimy, aby komukolwiek zagrażać, tylko po to, aby nikt nie ważył się podnieść ręki na nas - powiedział w "Faktach po Faktach" generał Mieczysław Bieniek. Wyjaśniał też, dlaczego Rosjanie nie przystąpią od razu do kolejnego konfliktu.

Generał Bieniek o Rosji: oni zdają sobie z tego sprawę

Generał Bieniek o Rosji: oni zdają sobie z tego sprawę

Źródło:
TVN24

Europosłowie, którzy lecą na Węgry, muszą liczyć się z ryzykiem inwigilacji - to oficjalna instrukcja dla delegacji po tym, gdy do podobnych incydentów, a nawet prób werbowania unijnych urzędników przez obcy wywiad, dochodziło już w ubiegłych latach. Europosłowie z Polski brali udział w ostatnich dniach w takiej delegacji w Budapeszcie i potwierdzają - są specjalne procedury. Misja miała oceniać stan praworządności na Węgrzech.

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy napisał, że Joe Biden nie powinien walczyć o reelekcję, w Ameryce zawrzało. Głos George'a Clooneya znaczy bardzo dużo. To w końcu nie tylko jedna z największych sław świata filmu, ale i człowiek bardzo, ale to bardzo zaangażowany politycznie. Teraz - po raz pierwszy - artysta i aktywista zabiera głos na temat swojej ówczesnej postawy pośród zarzutów, że utorował drogę do wygranej Donaldowi Trumpowi.

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS