To stało się prawie 80 lat temu, ale ona ciągle pamięta. Nagle niebo rozbłysło na biało-niebiesko, jak gdyby niebiosa stały się wielkim, fluorescencyjnym światłem - wspomina Teruko Yahata. Miała wtedy 8 lat, ale moment wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie został z nią na zawsze. Dziś jest jedną z ocalałych i ostrzega świat przed atomową zagładą.
Dla Teruko Yahaty wydarzenia z poranka sprzed 78 lat to nadal żywe wspomnienie. Gdy o tym opowiada, nadal łamie jej się głos. - W tamtym momencie w jednej chwili całe niebo rozbłysło. Miało się wrażenie, jakby stało się ono jednym wielkim fluorescencyjnym źródłem światła. Upadłam na ziemię i straciłam przytomność - wspomina ocalała z ataku bombą atomową Teruko Yahata.
Teruko Yahata miała 8 lat, gdy na jej dom w Hiroszimie spadła amerykańska bomba atomowa Little Boy. Wybuch odrzucił ją na sześć metrów. Kobietę i jej rodzeństwo cudem ocaliła matka. - Matka wydobyła mnie spod gruzu i zaczęła szukać po domu pościeli i poduszek, którymi nas zabezpieczyła - wspomina kobieta.
Tragiczny atak
W ataku atomowym na Hiroszimę i Nagasaki zginęło ponad 200 tysięcy ludzi, a przez kolejne lata tysiące umierało z powodu choroby popromiennej na nowotwory i zawały serca. Oba Japońskie miasta zostały niemalże zmiecione z powierzchni ziemi. Tych, którzy przeżyli, zostało już niewielu. Większość ukończyła osiemdziesiąty rok życia.
W kulturze japońskiej określa się ich mianem hibakusha, co dosłownie oznacza ofiarę eksplozji. Żyjący hibakusha od lat zabiegają o całkowite zlikwidowanie broni atomowej, a zbliżający się w weekend szczyt państw G7 w Hiroszimie to idealny moment na ponowienie apeli. - Idea rozbrojenia to za mało. Rezolucje to za mało. Chcę, żeby na tym szczycie podjęto pierwszy konkretny krok - apeluje Teruko Yahata.
Apel o rozbrojenie
Treuko była na tyle zdeterminowana, że dwa lata temu nauczyła się opowiadać o ataku bombą atomową w języku angielskim. Jej wspomnienie przetłumaczył profesjonalny tłumacz, a ona nauczyła się fonetycznego zapisu. - Miałam takie marzenie, by móc komunikować się po angielsku, by móc własnym głosem, własnymi słowami, opowiadać o niszczycielskiej mocy bomby atomowej i o tym, co pamiętam, czego doświadczyłam tego dnia. Do dziś jest on dla mnie horrorem - mówi.
Kobieta od dwóch lat jeździ ze swoimi wykładami jeździ po całym świecie. Tym razem wystąpiła w Muzeum Pokoju w Hiroszimie. - To wydaje się być bardzo realne, kiedy słucha się jak ona o tym opowiada. To brzmi tak, jakby działo się dziś. Można to niemalże poczuć - przyznaje Denise Hickson, turystka z Wielkiej Brytanii.
- Myślę, że każdy przywódca powinien przyjść i porozmawiać z osobą, która to przeżyła, aby zrozumieć, dlaczego decyzja o rozbrojeniu jest tak ważna - dodaje Daniele Baloh, turysta z Chorwacji.
Gospodarzem szczytu G7 jest japoński premier Fumio Kishida, który kwestię rozbrojenia nuklearnego chce potraktować podczas spotkania priorytetowo. Symbolicznie wybrał właśnie Hiroszimę, bo sam stąd pochodzi. - Chcę, aby przywódcy grupy G7 wspólnie uznali nieludzkość broni nuklearnej. Jest to dosłownie broń, która może zniszczyć ludzkość. Chcę, aby to zrozumieli i poczuli. Tak straszna broń musi zostać zlikwidowana - mówi Teruko Yahata.
Kwestia bezpieczeństwa jądrowego w ostatnich latach stała się szczególnie istotna, zwłaszcza w kontekście agresji Rosji w Ukrainie, powtarzających się testów rakiet balistycznych Korei Północnej i rozszerzenia programu nuklearnego Iranu.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Domena publiczna Wikipedia