Historyczna chwila dla Meksyku. Claudia Sheinbaum została zaprzysiężona na prezydenta 

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS
Historyczna chwila dla Meksyku. Claudia Sheinbaum została zaprzysiężona na prezydenta 
Historyczna chwila dla Meksyku. Claudia Sheinbaum została zaprzysiężona na prezydenta 
Justyna Zuber/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Historyczna chwila dla Meksyku. Claudia Sheinbaum została zaprzysiężona na prezydenta Justyna Zuber/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Meksyk ma pierwszą w historii kobietę prezydent. To Claudia Sheinbaum, spadkobierczyni polityki swego poprzednika Manuela Lopeza Obradora. Rządziła już miastem Meksyk, które jest jedną z największych światowych metropolii. Teraz jednak będzie musiała stawić czoła znacznie większym wyzwaniom. W tym potężnym i brutalnym kartelom narkotykowym.

Po raz pierwszy od 200 lat, od czasu uzyskania niepodległości przez Meksyk, członkowie Kongresu użyli formy żeńskiej, bo od tego momentu Meksyk ma prezydentkę. - Jestem matką, babcią, naukowczynią, kobietą wiary i od dzisiaj, z woli narodu Meksyku, konstytucyjną prezydent Meksykańskich Stanów Zjednoczonych - mówiła Claudia Sheinbaum.

62-letnia naukowczyni i była burmistrz miasta Meksyk będzie pełniła swoją kadencję przez sześć lat - do 2030 roku. Claudia Sheinbaum złożyła przysięgę w obecności gości z całego świata - prezydentów, premierów, a także amerykańskiej pierwszej damy Jill Biden. - Gdy tylko wylądowałam, poczułam to podekscytowanie, że zobaczę inaugurację pierwszej kobiety prezydent Meksyku. Jak sama powiedziała, "nie dotarłam do tego historycznego momentu sama". Powiedziała: "dotarłyśmy tu razem z naszymi przodkami, matkami, córkami, wnuczkami" - podkreśliła pierwsza dama USA.

CZYTAJ WIĘCEJ: W czasie kampanii wzięła ślub i została babcią. Kim jest nowa prezydent Meksyku

Sheinbaum, po oficjalnej inauguracji, przejęła symbolicznie pałeczkę władzy od rdzennych mieszkanek kraju. Sama jest imigrantką - jej ojciec w latach dwudziestych XX wieku przybył do Meksyku z Litwy. Matka uciekła przed prześladowaniami z Bułgarii w latach czterdziestych XX wieku.

W swoim przemówieniu zobowiązała się do utrzymania Meksyku na drodze do osiągnięcia statusu państwa bezpiecznego dla inwestycji zagranicznych, w którym przestrzegane są praw człowieka i umacniane prawa kobiet, co - w kraju z silnie zakorzenioną kulturą macho - wymaga pracy od samych podstaw. - Prawo będzie stanowiło, że agresor będzie musiał opuścić dom, tak aby to agresor musiał uciekać, a nie kobieta i dzieci - zapewniła Claudia Sheinbaum.

Ceremonia przekazania pałeczki władzy przez rdzenne mieszkanki krajuPAP/EPA/ISAAC ESQUIVEL

Wyzwania przed nową prezydent

Komentatorzy podkreślają, że przed nową prezydentką stoją bardzo poważne wyzwania: próba poradzenia sobie z wysokimi wskaźnikami brutalnej przestępczości związanej z kartelami narkotykowymi czy największy od ponad 40 lat deficyt budżetowy. Sheinbaum ma już duże doświadczenie - jako pierwsza w historii kobieta kierowała wcześniej prawie 9-milionowym miastem. Zanim wkroczyła do polityki, zdobyła doktorat z inżynierii energetycznej i zasiadała w panelu klimatologów ONZ.

CZYTAJ TEŻ: Ich ciała znaleziono w studni. Bliscy wspominają zamordowanych surferów

W czerwcowych wyborach zdeklasowała swoich rywali - poparło ją 60 procent głosujących. - Zrobiliśmy ważny krok, aby zbliżyć się do Meksyku, jakiego pragniemy. Wolnego Meksyku, Meksyku dla osób starszych, kobiet, osób z niepełnosprawnościami i dla gejów. Dla wszystkich - mówi Marcos Alejandro, wyborca Claudii Sheinbaum.

Najważniejsza polityczka w Meksyku ubiegała się o urząd w ramach koalicji ugrupowań lewicowych pod nazwą Razem Tworzymy Historię. Przed zaprzysiężeniem pytana była o scenariusz, w którym to w sąsiednim kraju - Stanach Zjednoczonych - stanowisko prezydenta również zostałoby powierzone kobiecie.

- Oczywiście jako kobiety zawsze cieszymy się, gdy kobiety ubiegają się o urząd, ale w tym przypadku musimy zachować się bardzo odpowiedzialnie i tak mówi nasza konstytucja. Będziemy wspierać każdego, kogo wybiorą obywatele Stanów Zjednoczonych - zapewniła prezydentka Meksyku. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu mógłby być dla niej sporym wyzwaniem. Były prezydent, wbrew obowiązującym umowom, zapowiada nałożenie stuprocentowych ceł na pojazdy wyprodukowane w Meksyku. W kampanii obiecuje też masowe deportacje obywateli tego kraju. 

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ISAAC ESQUIVEL

Pozostałe wiadomości

W tej historii obywatele stanęli na wysokości zadania i obezwładnili złodzieja w Poznaniu. Policjanci, którzy znajdowali się w pobliżu, stali akurat w kolejce po kebab i nie pomogli. Uwierzyć w to nie mogą nawet ich koledzy po fachu, więc jest wewnętrzne postępowanie.

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Źródło:
Fakty TVN

Ukraina ma metale ziem rzadkich, zawierające pierwiastki takie jak lantan, cer, erb i lit, jak i inne cenne surowce, w tym grafit. Jednak metali ziem rzadkich Ukraina nie wydobywa ze względów technologicznych i ekonomicznych. Nie zraża to Donalda Trumpa, który chce, aby Ukraina dopuściła amerykański kapitał w celu wydobycia cennych rud.

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Źródło:
Fakty TVN

Jest pierwszą Polką w historii i jedną z niewielu kobiet na świecie, które zdobyły Koronę Himalajów i Karakorum, co oznacza, że wspięła się na wszystkie 14 ośmiotysięczników. Nie miała żadnego wsparcia od sponsorów. Dorota Rasińska-Samoćko zrobiła to wszystko w zaledwie 3 lata. Niedawno odebrała Kolosa - najważniejszą polską nagrodę przyznawaną podróżnikom, żeglarzom i alpinistom.

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przedszkolny plac zabaw, boisko i drzewa - tak wygląda dzisiaj samo centrum Łodzi. Urzędnicy chcą to zmienić i w tym miejscu zbudować łącznik między dwiema ulicami, by zapewnić łatwiejszy dostęp z parkingu do reprezentacyjnej części miasta. Rodzice mówią: nie kosztem dzieci.

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nasze stanowisko wobec ochrony życia nienarodzonego jest jasne. My zawsze staliśmy na stanowisku ochrony każdego życia nienarodzonego - powiedziała w "Faktach po Faktach" Anna Bryłka, europosłanka Konfederacji. Jak stwierdziła, w Polsce kwestia aborcji ciąży poczętej w wyniku gwałtu to "sprawa marginalna". Posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Kot mówiła, że argumenty Konfederacji "pomijają podmiotowość kobiety".

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Źródło:
TVN24

Będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków w sprawie ambasadorów - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Źródło:
TVN24

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy przyleciała do Izraela na konferencję o przeciwdziałaniu antysemityzmowi. Kongresowi przewodniczy premier Benjamin Netanjahu, a francuskiej delegacji Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego. Nie wszystkim środowiskom żydowskim taka forma pracy u podstaw się podoba.

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Blisko dwa tysiące osób trafiło w ręce policji w związku z antyrządowymi protestami w Turcji. Wśród zatrzymanych są dziennikarze. Jeden z korespondentów BBC został oskarżony o "stanowienie zagrożenia dla porządku publicznego". Mark Lowen został deportowany do Wielkiej Brytanii. Władze uderzają też w lokalne media. Czterech nadawców za relacjonowanie protestów zostało ukaranych grzywnami.

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS