W ciągu lat spędzonych w Brukseli Frans Timmermans przez polityków Zjednoczonej Prawicy oskarżany był o antypolską obsesję, o fobię na punkcie Polski oraz o bycie szkodnikiem, który Polskę grilluje. Tylko dlatego, że upominał się o praworządność w Polsce. Teraz Holender wraca do polityki krajowej. Chce zostać premierem.
Na pytanie, czy będzie nową twarzą w holenderskiej polityce, Frans Timmermans odpowiada z charakterystycznym dla siebie kąśliwym poczuciem humoru - cytatem Ronalda Reagana. - W moim wieku to byłoby coś. Mam już 62 lata. Mogę jednak obiecać jedno. W czasie kampanii wyborczej nie będę wykorzystywał tego, że moi konkurenci są bardzo młodzi i ciągle bardzo niedoświadczeni - stwierdził Frans Timmermans, ustępujący wiceszef Komisji Europejskiej.
Wiceszef Komisji Europejskiej rezygnuje ze stanowiska w Brukseli, by wrócić do ojczyzny i powalczyć o fotel premiera Holandii. To koniec pewnej epoki - nie tylko w unijnej, ale i w polskiej polityce. Timmermans przez lata był twarzą walki o praworządność w Polsce i na Węgrzech. Był regularnym gościem w Warszawie, gdzie rządom "dobrej zmiany" konsekwentnie wytykał odejście od zasad cywilizowanego państwa prawa. - Nie możecie traktować prawa wybiórczo albo mówić, że skoro zdobyliście większość, to prawo można ignorować - mówił w 2017 roku. W odpowiedzi Frans Timmermans był nazywany przez polityków PiS "wrogiem Europy", "wrogiem polski", "polakożercą". Krystyna Pawłowicz nazwała go nawet "antypolskim kłamczuchem".
"Ulubieniec" Dobrej Zmiany
Timmermansowi zarzucano antypolską postawę mimo tego, że w 2006 roku został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej za "działania na rzecz upamiętnienia polskich żołnierzy wyzwalających Holandię podczas II wojny światowej". W 2014 roku prezydent Bronisław Komorowski przyznał Timmermansowi Krzyż Wielki Orderu Zasługi RP - między innymi za jego walkę z antypolskimi uprzedzeniami w Holandii.
"Ulubieńcem" polskiej prawicy Timmermans pozostał, nawet kiedy w 2019 roku zmienił funkcję. Z Komisarza do spraw praworządności stał się wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej odpowiedzialnym za Zielony Ład.
Timmermans jest kandydatem na premiera Holandii z ramienia lewicowej koalicji Partii Pracy oraz holenderskich Zielonych. - Chcę, żeby Holandia była znowu krajem, na który zagranica patrzy z podziwem. Gdzie znajdą wzorowe rozwiązania w kwestii walki z problemami klimatycznymi - zapowiada.
Przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się w Holandii 22 listopada. Na holenderskiej scenie politycznej powstała próżnia do wypełnienia po tym jak wieloletni premier Mark Rutte ogłosił, że jesienią odejdzie z polityki.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS