Car4Ukraine pomaga zmotoryzować walczących Ukraińców. "Wygramy, jeśli będziemy kreatywni i mobilni"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Auto na front, najlepiej combi, SUV albo pickup. Od ponad roku wolontariusze z organizacji Car4Ukraine skupują w państwach Europy Zachodniej auta, które przerabiają na potrzeby wojska lub organizacji humanitarnych. Środki na ten cel pozyskują od darczyńców i tak podrasowane pojazdy zyskują nowe życie, a czasem po prostu są narzędziem, by je ratować. 

Zaczęło swój żywot jako luksusowy, wygodny samochód dla bogaczy. Skończy na froncie w Ukrainie. - Ten samochód może się szybko przemieszczać i dzięki dużemu prześwitowi ma spore zdolności terenowe. Może dotrzeć w trudno dostępne miejsca. Dlatego zmieniliśmy to porsche w mobilne centrum dowodzenia - mówi Iwan Ołeksij, Car4Ukraine.

W samochodzie zamontowano schowki na broń. Auto podłączone jest do systemu internetowego Starlink. Wyposażone zostało w kamerę noktowizyjną, dzięki czemu żołnierze, przejeżdżając blisko linii wroga, mogą zgasić światła. Porsche na front trafiło dzięki darczyńcom z Niemiec i wolontariuszom z Car4Ukraine. - Auto przed przyjazdem do Ukrainy zostało przygotowane przez dzieci z Niemiec, które umieściły na nim małe liściki dla ukraińskich dzieci. Uczniowie przykleili 365 serduszek. To słodkie. Trudno było nam się pozbyć tych naklejek - dodaje Iwan.

Iwan Ołeksij jest współzałożycielem organizacji Car4Ukraine, która od ponad roku zajmuje się dostarczaniem samochodów na front. W tym czasie wolontariusze przekazali ukraińskim żołnierzom około trzysta pojazdów o równowartości ponad dziewięciu milionów złotych. - Car4Ukraine to międzynarodowy projekt, który umożliwia ludziom z całego świata włączenie się do naszej walki. Czy to przez datki, czy przez bezpośrednie przekazanie samochodu. My zajmujemy się logistyką - mówi Iwan.

Model działania jest prosty - organizacja kupuje auta za darowizny lub otrzymuje je bezpośrednio od właścicieli. Niezwykle ważne są napęd na cztery koła i co najmniej dwulitrowy silnik. Pomagają ludzie z całego świata. Jeden z Amerykanów przyleciał do Polski specjalnie po to, żeby kupić Ukraińcom auto, które może przydać się na froncie. Po dotarciu do Ukrainy samochody trafiają do warsztatów we Lwowie i okolicach, gdzie są wzmacniane i przerabiane na pojazdy wojskowe. - W każdych drzwiach jest wstawiona płyta metalowa grubości około dwóch palców. Z grubego metalu po prostu. Komora silnika też ma podorabiane takie wstawki - wyjaśnia Mykoła Fedyk, Car4Ukraine. - Mamy swojego kierowcę testowego, który sprawdza czy samochód jest w porządku, czy nie palą się kontrolki. Jeśli ma uwagi, auto wraca do warsztatu - dodaje Iwan Ołeksij.

Ukraina dziękuje Polsce. Wideo opublikowane przez resort obrony
Ukraina dziękuje Polsce. Wideo opublikowane przez resort obrony Twitter/DefenceU

Kwestia kreatywności

Chociaż samochody te mogą nie odpowiadać standardom pojazdów opancerzonych NATO, zaspokajają zapotrzebowanie ukraińskiego wojska. Auta wykorzystywane są do transportu rannych cywilów i żołnierzy, dostarczania pomocy humanitarnej, a nawet zestrzeliwania rosyjskich rakiet. - Nie jest tajemnicą, że Rosjanie mają przewagę liczebną i więcej broni. Wygramy, jeśli będziemy kreatywni i mobilni - tłumaczy Iwan.

Szczególnie cenne są samochody pochodzące z Wielkiej Brytanii. Na tamtejszym rynku jest dużo aut dostawczych i pickupów, które łatwo zaadaptować do warunków bojowych. Są też tańsze od samochodów z Niemiec czy Polski. Ale jest coś jeszcze, co sprawia, że żołnierze je sobie cenią. Dzięki temu, że kierownica znajduje się po prawej stronie, łatwo zmylić wroga. Żeby utrudnić zadanie rosyjskim snajperom, Ukraińcy często na siedzeniu pasażera umieszczają manekina. - Jeśli naprzeciwko ciebie stoi wróg, który ma na celu zniszczenie ciebie, bardziej mieszane uczucia ma wtedy, kiedy nie rozumie, kto i gdzie jest kierowcą - tłumaczy Mykoła Fadyk. - To daje kierowcy szansę na przeżycie, ale też więcej czasu na reakcje, gdy już wie, że został zauważony - przyznaje Iwan Ołeksij.

Car4Ukraine wyróżnia coś jeszcze. Wspierającym akcję osobom wolontariusze oferują jednodniową wycieczkę z przewodnikiem po Kijowie, Buczy i Irpieniu. Organizują też spotkania z żołnierzami, którzy walczą o wolność Ukrainy.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS