Blisko 100 ofiar, ponad 1600 zarzutów. "Trudno sobie wyobrazić, co ten człowiek robił tym dzieciom"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS
Blisko 100 ofiar, ponad 1600 zarzutów. "Trudno sobie wyobrazić, co ten człowiek robił tym dzieciom"
Blisko 100 ofiar, ponad 1600 zarzutów. "Trudno sobie wyobrazić, co ten człowiek robił tym dzieciom"
Joanna Stempień/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Blisko 100 ofiar, ponad 1600 zarzutów. "Trudno sobie wyobrazić, co ten człowiek robił tym dzieciom"Joanna Stempień/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Przez 15 lat pracował w placówkach opiekuńczych dla dzieci w Australii. Po godzinach molestował, gwałcił i wszystko nagrywał. Funkcjonariusze policji kryminalnej, którzy badają sprawę 45-latka, twierdzą, że nigdy nie widzieli przykładów takiego bestialstwa. Mężczyzna wpadł, bo na jednym z czterech tysięcy zdjęć i filmików umknął mu jeden identyfikujący go szczegół. Pieczątka zakładu opiekuńczego na pościeli.

To jedna z najgorszych zbrodni pedofilskich w historii Australii. 45-latek pracował w dziesięciu placówkach opiekuńczych w różnych miastach w stanie Queensland. Prokuratura nie ujawnia, jaki wykonywał tam zawód, ale mężczyzna przez piętnaście lat - od 2007 do 2022 roku - miał nieograniczony kontakt z dziećmi. Śledczy postawili mu ponad 1600 zarzutów, które obejmują gwałty, molestowanie, współżycie z dziećmi poniżej 10. roku życia, a także tworzenie i upublicznianie filmów z dziecięcą pornografią.

- Wszystkie ofiary to dziewczynki przed okresem dojrzewania. 45-letni mężczyzna z Gold Coast nagrywał telefonem i kamerami popełniane przez siebie przestępstwa. Udało nam się zidentyfikować wszystkie 87 dzieci z Australii, które zostały wykorzystane i nagrane - przekazała Justine Gough z australijskiej policji, ekspertka do spraw cyberbezpieczeństwa.

Mężczyzna zamieszczał tworzone przez siebie filmy z dziecięcą pornografią w darkwebie, czyli ukrytej części internetu wykorzystywanej przez przestępców. Po raz pierwszy australijscy policjanci natrafili na te zakazane treści w 2014 roku, ale namierzenie pedofila zajęło im aż osiem lat. Udało się go zidentyfikować dzięki widocznej na jednym z filmów charakterystycznej pościeli wykorzystywanej w placówkach opiekuńczych dla dzieci. Mężczyzna został zatrzymany rok temu, ale dopiero teraz policja poinformowała opinię publiczną o prowadzonym postępowaniu.

- To jedna z najpotworniejszych zbrodni pedofilskich, jakie widziałem w mojej 40-letniej karierze. Policja w Nowej Południowej Walii nie przestaje pracować. Dobro ofiar jest dla nas absolutnym priorytetem - mówił Michael Fitzgerald z policji w Nowej Południowej Walii.

Sprawa ma wymiar międzynarodowy

W domu pedofila policjanci znaleźli cztery tysiące filmów i zdjęć z pornografią dziecięcą. Zidentyfikowanie i odnalezienie ofiar zajęło rok. Zdecydowana większość z nich pochodzi z Australii. Jednak pedofil okresowo pracował także za granicą i tam również wykorzystywał małe dzieci. By chronić tożsamość ofiar, policja nie ujawnia, o jakie kraje i placówki chodzi oraz gdzie dokładnie dochodziło do gwałtów.

- Współpracujemy z zagranicznymi służbami, żeby ustalić tożsamość czworga dzieci, które zostały wykorzystane poza terytorium Australii - przekazała Gough.

- Trudno sobie wyobrazić, co ten człowiek robił tym dzieciom. Mogę powiedzieć tyle, że po wielu latach spędzonych w wydziale kryminalnym naprawdę trudno mnie zaszokować, a to jest po prostu przerażające. Potworne. Dziękuję naszym funkcjonariuszom za to, że mężczyzna wreszcie stanie przed sądem i sprawiedliwości stanie się zadość - mówił Fitzgerald.

Pedofil pozostawał bezkarny tak długo, że część ofiar dzisiaj jest już pełnoletnia. Mężczyźnie grozi dożywotnie więzienie.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

W sporze o ambasadorów mieliśmy już kilka zwrotów akcji. Teraz prezydent podpisał się pod nominacją dla stałej przedstawicielki przy Unii. Jak dowiedziały się "Fakty" TVN - kolejny ma być ambasador przy NATO. Czy to zatem koniec konfliktu na koniec prezydentury?

Czy to koniec sporu o ambasadorów?

Czy to koniec sporu o ambasadorów?

Źródło:
Fakty TVN

Jeszcze kilka pokoleń temu była to sytuacja rzadka. Obecnie to wyraźny trend. Wczesne macierzyństwo jest w odwrocie. To 40-latki chcą, planują i zachodzą w ciąże - częściej niż kobiety przed dwudziestką. To dane z amerykańskiego raportu, ale tendencja wyraźna też w Polsce. Jakie są tego powody?

Coraz więcej czterdziestolatek decyduje się na ciążę

Coraz więcej czterdziestolatek decyduje się na ciążę

Źródło:
Fakty TVN

Jest na tyle duży, że rozumie, że ta walka toczy się o jego życie. Jest na tyle dzielny, że nie przestaje walczyć. Ale bez nas - drodzy Państwo - nic się nie uda. Pięcioletni Krzyś Zawada mierzy się z najgorszym i bezwzględnym przeciwnikiem - z chorobą, która powoduje powolny zanik wszystkich mięśni. Jest sposób, by mu pomóc i by wrócił do pełni zdrowia, ale terapia w Stanach Zjednoczonych jest horrendalnie droga. Ale są Święta. A w Święta stać nas na więcej. W tym na wiarę, że się uda.

"Jest na tyle dzielny, że nie przestaje walczyć". Każdy z nas może mu pomóc

"Jest na tyle dzielny, że nie przestaje walczyć". Każdy z nas może mu pomóc

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Widzieć siebie nawzajem i nie zapomnieć o sobie w święta wielkanocne - to zadanie dla nas wszystkich. O osobach ubogich i samotnych pamiętali również w tym roku organizatorzy miejskich świątecznych spotkań.

Chociaż przez chwilę nie byli sami. "Wszyscy mogą tu usiąść"

Chociaż przez chwilę nie byli sami. "Wszyscy mogą tu usiąść"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Spotkanie Magdaleny Biejat z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie ustawy dotyczącej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to był krok za daleko, to jest legitymizowanie jego działań - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski.

"To jest mały kłopocik". Echa spotkania z prezydentem

"To jest mały kłopocik". Echa spotkania z prezydentem

Źródło:
TVN24

- Grzegorz Braun przyzwyczaił do takich skandali, do obrzydliwych działań, do agresji - powiedział w "Faktach po Faktach" minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, odnosząc się do obecności europosła w szpitalu w Oleśnicy. Ocenił, że interweniujący tam policjanci "zachowali się właściwie".

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Siemoniak: Braun nie wszedł do baru, tylko do szpitala. Jego zachowanie było obrzydliwe

Źródło:
TVN24

Europosłowie, którzy lecą na Węgry, muszą liczyć się z ryzykiem inwigilacji - to oficjalna instrukcja dla delegacji po tym, gdy do podobnych incydentów, a nawet prób werbowania unijnych urzędników przez obcy wywiad, dochodziło już w ubiegłych latach. Europosłowie z Polski brali udział w ostatnich dniach w takiej delegacji w Budapeszcie i potwierdzają - są specjalne procedury. Misja miała oceniać stan praworządności na Węgrzech.

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Jednorazowe telefony i szkolenie z cyberbezpieczeństwa. Specjalne procedury dla europosłów, którzy lecą na Węgry

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy napisał, że Joe Biden nie powinien walczyć o reelekcję, w Ameryce zawrzało. Głos George'a Clooneya znaczy bardzo dużo. To w końcu nie tylko jedna z największych sław świata filmu, ale i człowiek bardzo, ale to bardzo zaangażowany politycznie. Teraz - po raz pierwszy - artysta i aktywista zabiera głos na temat swojej ówczesnej postawy pośród zarzutów, że utorował drogę do wygranej Donaldowi Trumpowi.

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

George Clooney wezwał Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury. Dziś odpowiada na krytykę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS