Arabia Saudyjska wydaje fortunę na gwiazdy futbolu. W ten sposób chce ocieplić swój wizerunek

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Arabia Saudyjska staje się potęgą, jeśli chodzi o najwyższej klasy sport. Szacuje się, że królestwo ma wydać 17 miliardów euro w ciągu kolejnych kilku lat na sam futbol. Aktywiści mówią, że to jest tak naprawdę inwestycja w coś innego - w odwrócenie uwagi od łamania praw człowieka.  

Po zamordowaniu w 2018 roku dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego przez kilka lat w mediach na całym świecie obok nazwy Arabia Saudyjska pojawiały się najczęściej słowa: zabójstwo, zbrodniczy reżim, łamanie praw człowieka. Dziś zbitkę z Arabią Saudyjską tworzą: futbol, wielkie pieniądze, Cristiano Ronaldo, Karim Benzema. Na tym właśnie polega sportswashing, czyli wybielanie reputacji poprzez sport. Od piątku cały świat ma mówić o starcie sezonu piłkarskiej ligi saudyjskiej.

- Piłka nożna jest w DNA tego kraju. Właśnie mieliśmy nasz najlepszy sezon pod względem frekwencji i zasięgu transmisji telewizyjnych. Jesteśmy tak samo podekscytowani jak kibice. Dla nas to chwila, w której nasza strategia zaczyna przynosić efekty - mówi Carlo Nohra, działacz piłkarski, Saudi Pro League.

Na realizacji tej strategii najbardziej zależy księciu Mohammadowi ibn Salmanowi. Następca tronu i faktyczny władca Arabii Saudyjskiej według amerykańskiego wywiadu stał za zabójstwem Chaszodżdżiego, który nieprzychylnie pisał o saudyjskim dworze królewskim.

W oczach świata książę stał się czarnym charakterem. Wybielanie jego reputacji kosztuje gigantyczne pieniądze. Ostatnie doniesienia mówią o tym, że saudyjskie ministerstwo sportu wyda na ściąganie największych gwiazd futbolu w najbliższych latach 17 miliardów euro.

Na razie uwagę świata mają odwracać głównie futbolowi emeryci: Cristiano Ronaldo, Karim Benzema, N'Golo Kanté czy Roberto Firmino. W klubie Abha pod wodzą trenera Czesława Michniewicza zagra Grzegorz Krychowiak.

Lionel Messi rozpoczyna karierę w USA
Lionel Messi rozpoczyna karierę w USAJarosław Kostkowski/Fakty TVN

Liczą na powtórkę sukcesu Messiego w USA

Wpompowane w piłkę nożną miliardy nie mają prawa zwrócić się mimo olbrzymiego entuzjazmu arabskich kibiców. - Jeśli chodzi o nazwiska, mówimy o najlepszych graczach na świecie. Grają u nas Karim Benzema i Cristiano Ronaldo, którego wielu uważa za najlepszego gracza wszech czasów. To zawodnicy, którzy rok lub dwa lata temu byli w największych klubach. Jestem bardzo szczęśliwy, że grają u nas takie nazwiska. To piękna rzecz - mówi kibic Abdallah Hamed Al Kahtani.

Ciosem dla Saudyjczyków było odrzucenie ich oferty przez Leo Messiego. Zdobywca Pucharu Świata zdecydował się na grę w Stanach Zjednoczonych. Saudyjskimi pieniędzmi całkowicie jednak nie wzgardził - za jedyne 25 milionów dolarów zgodził się zostać ambasadorem turystyki Arabii Saudyjskiej.

Na punkcie Messiego Ameryka już oszalała. W barwach Interu Miami zdobył już 7 bramek w zaledwie 4 meczach. - Messi może mieć na piłkę w Ameryce taki sam wpływ jak Cristiano Ronaldo w Arabii Saudyjskiej, gdzie przyciągnął dodatkowe pieniądze i wielu nowych graczy - ocenia Wayne Rooney, były piłkarz, trener D.C. United.

Między ligą saudyjską a amerykańską jest jednak jedna ogromna różnica. Amerykanie dwa razy oglądają każdego dolara - jeśli inwestują, to po to, by potem zarobić. Z trzy lata Stany Zjednoczone współorganizują mundial. FIFA głośno mówi o swoim celu: choć to bardzo mało prawdopodobne, piłka nożna ma stać się sportem numer jeden w Ameryce.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje Magdalena Roguska, Sekretarz Stanu w KPRM.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS