O nadzwyczajnej ochronie dla członków rządu i parlamentu zdecydował brytyjski premier po tym, jak propalestyńskie demonstracje przeniosły się z ulic Londynu pod domy polityków. Grupa osób demonstrujących przed domem konserwatywnego posła krzyczała, że jest współwinnym ludobójstwa w Gazie i przez kilkadziesiąt minut blokowała dojazd.
Źródło: Fakty TVN