Order na piersi, serce na dłoni. Zofia Teliga-Mertens została w środę odznaczona przez prezydenta Dudę najwyższym polskim orderem - Orderem Orła Białego. Zasłużyła się pomagając Polakom z Kazachstanu w repatriacji. Sama również została kiedyś zesłana na Wschód, a do Polski wróciła - jak sama mówi - goła, bosa i niewykształcona. Żeby pomóc innym, poświęciła zarówno czas jak i serce.
Zofia Teliga-Mertens przyjęła Order Orła Białego ze skromnością. Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że została uhonorowana w imieniu od całego Narodu Polskiego. - Wręczam pani ten Order Orła Białego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, chyląc czoła i dziękując za pani służbę dla Polski i dla Polaków - mówił prezydent.
Dama orderu przysłużyła się głównie tym, którzy pozostali daleko od ojczyzny, na stepach Kazachstanu. Zrobiła to z własnej inicjatywy. Jak mówił prezydent, w czasach, gdy Polska nie stanęła na wysokości zadania, ona nigdy o nich nie zapomniała.
"Mieszkania dałam tylko 42 rodzinom"
- Jest to osoba, która na własnej skórze przećwiczyła zesłanie, bo w wieku bodajże 13 lat znalazła się na Syberii z matką. Do Polski wróciła dopiero w 1946 roku - mówił Zygmunt Witowski, zięć damy. Jak ona sama dziś mówi, wróciła "goła, bosa i bez wykształcenia". I może dlatego zrobiła tak wiele dla innych.
W czasach ZSRR nie było szans, by kogoś z zesłania wyciągnąć. Ale gdy ZSRR przestało istnieć, ona postanowiła otworzyć Polakom drzwi do Ojczyzny. - Całą emeryturę oddawałam, żeby to trochę zabezpieczyć, no i zaczęłam ściągać ludzi. Nie było to łatwe, było strasznie dużo przeszkód - wspominała Zofia Teliga-Mertens.
Repatriantom oddała wszystko, co miała, i uprzedzała tych, którzy chcieli wrócić, że łatwo nie będzie. Ale wracali. Zawsze skromnie powtarza, że pomogła niewielu. - Około dwustu osobom. Mieszkania dałam tylko 42 rodzinom, natomiast potem już im tylko pomagałam - tłumaczy.
Ona "tylko" zmieniła ich całe życie. Dzięki niej są w Polsce - w swojej Ojczyźnie, w swoich domach, które doprowadzili do stanu użytkowania swoimi rękami.
W środę pani Zofia Teliga-Mertens została nagrodzona za swoje życie i poświęcenie. Ona sama przypomina o tym, że to Polacy na Wschodzie są najważniejsi.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN