W przyjętej przez Sejm w piątek "Tarczy 4.0" znalazły się także przepisy, które wprowadzą zmiany w Kodeksie karnym. Według prawników pozwoli to na zaostrzenie kar między innymi za aborcję.
W piątek wieczorem Sejm przyjął kolejną tarczę antykryzysową, tak zwaną "Tarczę 4.0". Jednak poza pomocą dla przedsiębiorców, w ustawie znalazły się także przepisy ustanawiające zmiany w Kodeksie karnym.
Chodzi przede wszystkim o nowelizację artykułu 37a Kodeksu karnego. Senat w przyjętych poprawkach zmiany w przepisie wykreślił. Natomiast Sejm na piątkowym posiedzeniu odrzucił zgłoszoną poprawkę i przepis przyjął.
Dr Mikołaj Małecki prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego zwrócił uwagę, że na etapie prac legislacyjnych nie poinformowano o zmianach, jakie może nieść za sobą nowelizacja artykułu 37a Kodeksu karnego.
- Kara grożąca za aborcje opisaną w Kodeksie karnym to grzywna, ograniczenie wolności albo więzienie. Po zmianie (w art. 37a Kodeksu karnego - przyp. red.) osobie takiej będzie groziło tylko więzienie - ocenił Małecki.
- Wygląda to tak jakby nie mieli odwagi przepchnąć tego w drodze normalnego procesu ustawodawczego - stwierdził senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
Dlatego w sobotę na ulice miast wyszły kobiety, które sprzeciwiają się takim metodą wprowadzania zmian w prawie dotyczącym aborcji. - Uważam, że to jest skandaliczne - mówiła jedna z uczestniczek protestu.
"Racjonalizacja" przepisu
Rząd chętnie chwali kolejną odsłoną tarczy antykryzysowej.
- Zadziałaliśmy bardzo szybko z naszą tarczą finansową. Błyskawicznie setki tysięcy firm otrzymały pomoc - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Jednocześnie na pytanie: dlaczego w ramach pomocy przedsiębiorcom, wprowadzane są zamiany w Kodeksie karnym - ministrowie już tak chętnie nie odpowiadają.
Minister rodziny pracy i polityki społecznej Marlenę Maląg zapytaliśmy o to nawet trzy razy. Niestety polityk nie udzieliła bezpośredniej odpowiedzi.
- Przede wszystkim wsparcie tak jak powiedziałam dla przedsiębiorców i ochrona miejsc pracy. To jest priorytet tych działań i te działania są priorytetem - mówiła Maląg.
Premier Mateusz Morawiecki w trakcie konferencji prasowej również nie ustosunkował się do pytania o zapisy nie związane z epidemią COVID-19 w "Tarczy 4.0". Stwierdził, że pytanie jest "mało związane z koronawirusem, a jeszcze mniej związane z tematem konferencji".
Z kolei wicemister sprawiedliwości Michał Wójcik nie widzi nic dziwnego w tym, że tarcza antykryzysowa zmienia przepisy Kodeksu karnego. Tłumaczy, że to zmiana porządkowa.
- Modyfikowany jest jeden z przepisów, nawet można użyć tu lepiej takiego słowa - racjonalizowany - mówił Wójcik.
Po tej "racjonalizacji" kobiety zapowiadają kolejne protesty.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN