Matka zajrzała do pamiętnika córki. "Tu mówimy o obcowaniu z osobą poniżej lat piętnastu"

19.08.2020 | Matka zajrzała do pamiętnika córki. "Tu mówimy o obcowaniu z osobą poniżej lat piętnastu"
19.08.2020 | Matka zajrzała do pamiętnika córki. "Tu mówimy o obcowaniu z osobą poniżej lat piętnastu"
Marzanna Zielińska | Fakty TVN
19.08.2020 | Matka zajrzała do pamiętnika córki. "Tu mówimy o obcowaniu z osobą poniżej lat piętnastu"Marzanna Zielińska | Fakty TVN

W pamiętniku córki natknęła się na szokujące tropy. Teraz głośno mówi o sprawie, by ostrzec inne matki. 14-latkę z Zielonej Góry uwiódł 58-letni mężczyzna. Za prezenty i obietnice ślubu oczekiwał seksu. Był jej nauczycielem z podstawówki. Jest już w areszcie.

Ma 58 lat, trafił do aresztu i usłyszał już zarzuty. Opowiedział o swoim związku z 14-letnią uczennicą bardzo dokładnie. Matkę 14-latki zaniepokoiły zbyt bliskie relacje córki z nauczycielem, a gdy przejrzała pamiętnik córki, nie miała wątpliwości, że Jarosławem T. powinna natychmiast zająć się policja i prokuratura.

Zbigniew Fąfera z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze wyjaśnia, że w sprawie mówi się o obcowaniu z osobą poniżej 15 lat, a nie o zgwałceniu. Nie ma znaczenia w tej sprawie, że wszystko działo się za przyzwoleniem dziewczyny, którą nauczyciel obsypywał prezentami i omamił obietnicą ślubu. Każda czynność seksualna dorosłego z osobą poniżej 15. roku życia to pedofilia. Na przemyślenia nauczyciel może mieć w więzieniu nawet 12 lat.

- Na słowa uznania zasługuje zachowanie matki, która w żaden sposób nie karciła tego. Wprost przeciwnie. Z takim matczynym odruchem próbowała pomóc córce, ale też nie mogła tego pozostawić obojętnego dla organów ścigania - uważa mecenas Patryk Broszko, pełnomocnik pokrzywdzonej.

Jarosław T. uczył matematyki, fizyki i rysunku technicznego. Prowadził też zajęcia z dziećmi w Domu Harcerza.

- Dyrektorzy w pełni współpracują z organami ścigania. Przekazali wszystkie dokumenty, o które prosiła policja, prokuratura. Komputery, na których pracował nauczyciel, zostały zabezpieczone - zapewnia Jarosław Skorulski z Urzędu Miasta w Zielonej Górze.

"To się nie mieści w głowie"

Mieszkańcy osiedla, na terenie którego działa podstawówka, są wstrząśnięci, bo pokrzywdzonych dzieci może być więcej. Nauczyciel znany był z niestosownych komentarzy wobec dziewczynek, ale tego, że może przejść do czynów, nikt nie podejrzewał.

- Jest to niedopuszczalne. To się nie mieści w głowie. Ciężko się słucha, że coś takiego ma miejsce. Pytanie, czy tyko ona jedna była - mówi Paulina Woźniakowska-Gądek, mieszkanka Zielonej Góry.

Rodzina 14-latki apeluje, by inni rodzice porozmawiali z dziećmi, które uczył Jarosław T. i zgłaszali się na policję, jeśli odkryją, że coś było nie tak. Prezenty nieznanego pochodzenia to sygnał alarmowy.

Z pokrzywdzoną dziewczyną będzie musiał popracować psycholog, by uporządkować jej system wartości. - Na pewno każde wykorzystywanie seksualne dziecka wpływa na jego przyszłe życie. To są takie blizny po ranach, które zostają - tłumaczy psycholog Czesław Michalczyk.

Rodzice 14-latki postanowili wyprowadzić się z nią do innego miasta, by ułatwić córce powrót do normalności.

Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Diagnoza raka u dziecka może się wydawać końcem świata, ale nie zawsze musi nim być. Przykładem na to jest historia czterech dzielnych dziewczyn - Ady, Anieli, Zuzi i Kingi. Rak zabrał im beztroskie dzieciństwo, ale z nim wygrały i teraz spełniają marzenia. Trzy lata temu przed kamerami opowiedziały o swojej chorobie, a teraz o tym, jak wygląda ich życie i jak radzą sobie z traumą.

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Źródło:
Fakty TVN

Jak wyglądają przygotowania na możliwe czarne scenariusze? W ciągu 27 lat od tak zwanej powodzi tysiąclecia na instalacje przeciwpowodziowe wydaliśmy 22 miliardy złotych. Czy to wystarczy, by mieć pewność, że lekcja została odrobiona?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

Źródło:
Fakty TVN

Do długiej listy skutków pandemii COVID-19 amerykańscy naukowcy dopisują kolejny punkt. Lockdown uderzył w mózgi nastolatków. Izolacja społeczna przyspieszyła ich starzenie się mniej więcej o cztery lata. Jest też dobra wiadomość - te zmiany nie są nieodwracalne.

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Źródło:
Fakty TVN

Ogrom wody zalewającej miasta i wsie to przede wszystkim dramaty mieszańców. To historie zalanych domów i biznesów, w tym restauracji Nota Bene w Kłodzku. To ratowanie nie tylko budynków i sprzętów, ale też ratowanie życia - jak w przypadku rodziny z dziećmi, która utknęła w zalanym samochodzie. Brawurowa akcja strażaków uchroniła ją przed tragedią.

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jeszcze kilka dni temu walczyliśmy z upałami i suszą, a teraz robimy wszystko, żeby uchronić się przed zalaniami, podtopieniami, a nawet powodzią. Tak silne opady zdarzały się raz na kilkadziesiąt lat - mówią klimatolodzy i dodają, że z powodu zmian klimatycznych taka pogoda może zdarzać się częściej. Z jednej strony słychać, że władze i służby wyciągnęły wnioski z poprzednich powodzi, zbudowane zostały zbiorniki retencyjne, ale z drugiej - betonujemy miasta, więc woda nie ma gdzie się podziać, stąd zagrożenie powodziami błyskawicznymi. 

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Prezydent, nie zgadzając się na nominację ambasadorską Bogdana Klicha, "osłabia polską dyplomację, instrumenty realizacji polskiej polityki zagranicznej" - ocenił w "Faktach po Faktach" były szef MSZ w rządzie PiS Jacek Czaputowicz. - Uważam, że prezydent działa na szkodę swojego obozu politycznego, a nie tylko na szkodę interesów Polski - dodał były minister.

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych, niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS