"Co pewien czas świat staje dęba" - tak mówił. Nasz świat stanął, kiedy on zniknął. Bo był autorytetem i serdecznym kolegą, przyjacielem i nauczycielem, przewodnikiem i kompanem, do śmiechu i do zadumy. Grzegorz Miecugow nie żyje i to pustka, którą dziś próbujemy wypełnić wspomnieniami. Dla "Faktów" TVN i dla TVN24 był jak fundament, dla młodych dziennikarzy jak mistrz, a dla widzów często jak spowiednik. Miał nie tylko inny, ale też niezwykły punkt widzenia, i nawet najtrudniejszy moment potrafił oswoić słowami.
Pan Mirosław Staniszewski przyjechał specjalnie pod siedzibę TVN, by podziękować Grzegorzowi Miecugowowi za to, że by "inspiracją normalności. My także chcemy mu podziękować za to, czego nas nauczył, i za to, jaki był. Trudno się nam pogodzić z tym, że trzeba o nim mówić "był". On zawsze jest. Wśród widzów. Wśród przyjaciół. - To do mnie nie dociera. Swoje najlepsze lata życia spędziłam razem z Grzesiem - mówi dziennikarka Monika Olejnik, która współpracowała z Grzegorzem Miecugowem w Programie Trzecim Polskiego Radia i w TVN24.
Zawsze na stanowisku, gdy w Polsce dzieje się coś ważnego. Od początku wolności. Obserwuje polityczne przełomy i sam jest ich twórcą, gdy jako pierwszy pokazuje głosowanie na cztery ręce. - To był dziennikarz czystej wody - ocenia Mariusz Walter, twórca TVN.
Dziennikarz i filozof
Zaczyna w radiowej "Trójce", której nadaje niepowtarzalny charakter, potem w TVP prowadzi "Wiadomości" i transmisje z obrad Sejmu. - Miał dar bycia w środku i jednocześnie na zewnątrz - podkreśla Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka".
W Warszawie mieszka od dziesięcioleci, ale jego korzenie są w Krakowie. Tam się urodził i tam dorastał, w literacko-dziennikarskim środowisku. - Był krakowskim intelektualistą i taki pozostał do końca - komentuje rysownik Andrzej Mleczko.
I może stąd ta jego umiejętność patrzenia z dystansu, z odrobiną melancholii. - To był bardzo subtelny, wrażliwy i delikatny człowiek, skrywający to pod maską twardego gościa - zaznacza Marek Przybylik.
To nie jest przypadek, że to właśnie on przekazuje Polakom smutną wiadomość, że papież nie żyje. I to nie jest przypadek, że to on towarzyszy Polakom w trudnych dniach po śmierci Jana Pawła II.
Później, gdy Polska, wstrząśnięta katastrofą smoleńską, chce być razem, on słucha i rozmawia. Jego umiejętność rozmowy jest legendarna. - Gdyby jakiś dziennikarz miał przekazać informację o końcu świata, to tylko Grzegorz - uważa Jerzy Owsiak. - Łączył w sobie spokój i dynamikę - dodaje dziennikarz TVN Tomasz Sianecki, który także prowadzi "Szkło Kontaktowe".
Twórca TVN24
Grzegorz Miecugow jest także dynamicznym newsowcem, znakomicie czuje, co jest ważne, a co należy bagatelizować. I gdy powstaje TVN, jest tu od początku. Współtworzy "Fakty" i pierwszy całodobowy program informacyjny TVN24. - Grzegorz włożył cały swój wysiłek w tę stację - mówi redaktor naczelny TVN24 Adam Pieczyński.
Tworzy kultowy program - "Szkło kontaktowe" - w którym, jest zabawny, złośliwy, kiedy trzeba, i, kiedy trzeba, poważny.
Wytchnienie od newsów daje mu program "Inny Punkt Widzenia", w którym rozmawia o sprawach nieoczywistych w newsowej stacji - o Bogu, o fizyce, o literaturze i malarstwie.
Ma swoje pasje - grę w "Scrabble" i spacery z psem. Ma słabość do kolorowych butów i dżinsowych kurtek. Z równą pasją uprawia dziennikarstwo i go uczy. Pokolenia coraz młodszych dziennikarzy uczą się od niego i na jego przykładzie.
- Nie wiem, czy on miał świadomość, kim był dla całego środowiska dziennikarskiego - zastanawia się Monika Olejnik.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN