Załoga Sojuza gotowa do lotu. Sama rakieta także. Po fiasku październikowej misji kontrole ciągnęły się w nieskończoność. Tym razem wszystko ma pójść jak z płatka. Ostatnie godziny zostały do poniedziałkowego startu.
Jeśli rosyjski żołnierz Specnazu poprawia właśnie karabin, a drugi stara się zrelaksować, gdy jednocześnie amerykańscy naukowcy dyskutują o zawartości reklamówki, to musi oznaczać, że stanie się coś wyjątkowego. Cała operacja rozpoczęła się dokładnie w środku nocy.
Rakieta została załadowana na platformę specjalnego pociągu, który zawiezie ją na miejsce startu. Tak, jak przed każdą z ponad 130 poprzednich misji załogowych, wszystkie części rakiety Sojuz przez kilka miesięcy były ze sobą ręcznie łączone i dopasowywane w hangarze. Według śledczych - to właśnie na tym etapie ostatnio popełniono błąd i nieprawidłowe wygięcie niewielkiego metalowego elementu doprowadziło do zniszczenia rakiety podczas startu.
- Oczywiście w tej sytuacji wszystkie załogowe starty kosmiczne zostają zawieszone do czasu przeprowadzenia śledztwa - mówił po wypadku rakiety Sojuz Jurij Borisow, rosyjski wicepremier.
Świat wstrzymuje oddech
Amerykanin i Rosjanin cudem przeżyli twarde lądowanie. Choć według konstruowanego na kilka lat do przodu planu - loty załogowe z kosmodromu Bajkonur odbywają się nawet cztery razy w roku, to przejazd rakiety to za każdym razem wielkie święto. Tym razem jednak święto ze szczyptą obaw. Program Sojuz działa w niezmieniony sposób od końca lat 60. Do tej pory doszło do trzech poważnych wypadków. W 1975 roku, w 1983 i ostatnio, w październiku 2018.
Tatiana Kononenko zapewnia, że się nie boi, ale właśnie ona mogłaby mieć szczególny powód, by się obawiać. Jej mąż Oleg we wnętrzu rakiety w poniedziałek poleci w kosmos.
- Musi się ze wszystkim wyrobić. Posprawdzać jeszcze wszystkie detale, wszystkie niuanse. Załoga jest gotowa, ale oni pracują do ostatniej chwili - opowiada Tatiana Kononenko.
Po ostatniej katastrofie napięcie sięga zenitu. Świat wstrzymał oddech, bo lot Sojuzem to jedyny sposób, by ludzie mogli się dostać na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Kolejna próba zostanie podjęta już w najbliższy poniedziałek. Załoga jest gotowa. To Amerykanka, Rosjanin i Kanadyjczyk, którzy obecnie przechodzą kwarantannę, a rakieta Sojuz, którą mają się dostać na orbitę, jest przygotowywana do startu.
Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN