W 2015 roku, kiedy PiS doszło do władzy, zadłużenie szpitali w skali całego kraju wynosiło 10 miliardów złotych. Teraz wynosi prawie dwa razy więcej. Dlatego odpowiedzią na to ma być reforma szpitalnictwa, którą w czwartek zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Tymczasem drastycznie wzrastają rachunki za gaz, co pogłębi dług wielu szpitali.
Prawo i Sprawiedliwość w czwartek w Centrum Zdrowia Dziecka, w siódmym roku swoich rządów, ogłosiło uroczyście reformę szpitali.
- Dzisiejszy dzień to jest dzień, który zapisze się w historii szpitalnictwa w Polsce. Dzisiaj uruchamiamy fundamentalną, jeśli można tak powiedzieć, reformę polskiego szpitalnictwa - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski.
Wybór miejsca na ogłoszenie reformy nie był przypadkowy. Centrum Zdrowia Dziecka popadło w gigantyczne długi za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, co zaraz po objęciu władzy ówczesna premier Beata Szydło przypomniała.
- Takie zadłużenie wygenerowała Platforma i PSL w czasie swoich rządów. (...) To jest dług wygenerowany za czasów Platformy i PSL-u w Centrum Zdrowia Dziecka. Proponuję, spojrzyjcie w lustro. Tam zobaczycie winnych tego dramatu - mówiła Beata Szydło z mównicy sejmowej w 2016 roku.
Dramat faktycznie był, bo zadłużenie szpitala w 2015 roku wynosiło wtedy 312 milionów złotych. Dlatego rząd PiS-u rozpoczął reformę szpitali. W 2016 roku PiS-owski minister zdrowia przelał dodatkowo dla Centrum Zdrowia Dziecka 100 milionów złotych i wpisał placówkę do sieci szpitali.
Ile wynosi obecnie dług Centrum Zdrowia Dziecka po sześciu latach ratowania i reformowania? - Dzisiaj Centrum Zdrowia Dziecka jest zadłużone na około 400 milionów złotych - przyznaje Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia.
W 2015 roku, kiedy PiS doszło do władzy, zadłużenie szpitali w skali całego kraju wynosiło nieco ponad 10 miliardów złotych. Teraz wynosi dwa razy więcej. - Dzisiaj sektor szpitalny generuje 20 miliardów złotych zadłużenia - mówi Sławomir Gadomski.
Powstanie Agencja Rozwoju Szpitalnictwa
Powodów do reformowania szpitalnictwa jest zatem wiele, o wiele więcej niż sześć lat temu, kiedy PiS obejmowało władzę i zaczęło wdrażać sieć szpitali. To właśnie sieć szpitali miała miała pomóc finansowo placówkom.
- Szpital, który wejdzie do sieci, uzyska stabilne finansowanie na okres czterech lat - zapewniał w 2017 roku ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Pomysł jednak nie wypalił. - Myślę, że działy się niedobre rzeczy: szpitalnictwo zostało pozostawione samo sobie, wymyślono sieć szpitali, który jako idea nie jest zła, ale ona praktycznie nie funkcjonuje - ocenia dr Marcin Kautsch, ekspert do spraw zarządzania w ochronie zdrowia.
Tym razem ma powstać Agencja Rozwoju Szpitali.
- Te nowe rozwiązania, na które nie dała odpowiedzi sieć szpitali, powinny pozwolić na określenie jasnych, nowych ról dla szpitali powiatowych, ale też jasną, klarowną wizję rozwoju szpitali wysokospecjalistycznych - uważa dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Droga tego drugiego etapu reformy szpitalnictwa będzie długa. Przez najbliższy miesiąc projekt będzie konsultowany. Tymczasem do szpitala w Tarnowie przyszedł prognozowany rachunek za gaz na nowy rok: podwyżka z trzech milionów złotych do ośmiu milionów złotych.
- Te podwyżki nie są przewidziane w żadnym budżecie. My jesteśmy też finansowani przez województwo małopolskie i nikt się nie spodziewał takich podwyżek - mówi Damian Mika, rzecznik prasowy Szpitala św. Łukasza w Tarnowie.
Podobne rachunki dostają szpitale w całym kraju. Zadłużenie wzrośnie o kolejne miliardy.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24