Rząd już zdecydował, ale episkopat walczy i grozi krokami prawnym. Biskupi też powołują się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Od 1 września 2025 roku będzie jedna lekcja religii, i to na początku lub na końcu zajęć.
Ten plan Ministerstwa Edukacji Narodowej się nie zmienił. Rozporządzenie ma wejść w życie 1 września 2025 roku. Chodzi o krótki dokument. Właśnie skończył się etap jego konsultacji publicznych. Zakłada on po pierwsze redukcję liczby lekcji religii z dwóch do jednej tygodniowo.
- Bardzo czekam na to rozwiązanie, bo w takiej dużej placówce, którą ja kieruję, każda godzina wyjęta z planu jest cenna - mówi Dominika Naworska, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 w Poznaniu.
Po drugie nauka religii lub etyki miałaby się odbywać na pierwszej lub ostatniej lekcji. Zmian w takiej formie nie akceptuje Kościół. - Źle się stało, że nie doszło do żadnego porozumienia - wskazuje ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Po posiedzeniu 9 grudnia Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski strona kościelna wydała komunikat, w którym sprzeciwia się redukcji liczby lekcji religii oraz za "nieuzasadnione i dyskryminujące" uważa to, że lekcje miałyby być umieszczane przed lub po innych zajęciach szkolnych.
- My działamy w zgodzie z przepisami prawa i w zgodzie z oczekiwaniami społecznymi - komentuje Adrian Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Dyskusja jest bardzo dynamiczna, ale ten trend się dzieje. To jest zauważalne, że z lekcji religii korzysta coraz mniej osób - zwraca uwagę dr Iga Kazimierczak, prezeska Fundacji "Przestrzeń dla edukacji", członkini Inicjatywy "Wolna Szkoła".
Kościół sprzeciwia się zmianom
O ile sześć lat temu na religię chodziło 88 procent uczniów we wszystkich typach placówek, o tyle w zeszłym roku szkolnym było to 78,6 procent.
- Religia nie powinna być w szkole. Powinna być dla chętnych, a nie obowiązkowa, bo to zabiera nam cenny czas nauki - wskazuje Patrycja, uczennica Liceum Ogólnokształcącego nr 4 w Szczecinie.
Ale Kościół jest innego zdania. - Proponujemy, żeby jakiś przedmiot aksjologiczny, religia i etyka do wyboru, stanowiły obowiązkowy element - mówi ks. Leszek Gęsiak.
Na to Ministerstwo Edukacji Narodowej się nie zgadza. Dodatkowo Kościół proponował rozłożenie w czasie procesu zmniejszania liczby lekcji religii w szkołach ponadpodstawowych.
- Rozważamy podjęcie także stosownych kroków prawnych, nad którymi będą pracować nasi prawnicy w zależności od dalszych decyzji strony rządowej - informuje ks. Leszek Gęsiak.
Klamka zapadła, jeśli chodzi o stanowisko rządu? - No nie. Dlatego że w bardzo wielu kwestiach my uwzględniamy pewne zmiany w tym rozporządzeniu po konsultacjach, po rozmowach z episkopatem - deklaruje Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji narodowej (KO).
Niewykluczone, że rozporządzenie już w ostatecznym kształcie w styczniu zostanie podpisane przez ministrę edukacji Barbarę Nowacką.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24