Pierwszy wywiad, pierwsze spotkanie z partią, pierwszy wiec w Gdyni. Po przegranych wyborach, coś się kończy, ale coś się zaczyna. Rafał Trzaskowski jest nadal prezydentem Warszawy, ale w całej Polsce ma 10 milionów głosów poparcia i nie zawaha się ich użyć.
W pierwszym wywiadzie po przegranych wyborach Rafał Trzaskowski zapewnia 10 milionów swoich wyborców, że nic się nie skończyło, a wręcz przeciwnie - wszystko dopiero się zaczyna.
- Nie wpadajmy znowu w czarnowidztwo, bo my uwielbiamy tak od ściany do ściany z euforii przechodzić w totalną frustrację. Jesteśmy w stanie zbudować coś wielkiego, coś co odmieni Polskę i coś co nie pozwoli na to, żeby tylko i wyłącznie mieć czarne sny - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Te słowa to pozytywne wezwanie do wszystkich rozczarowanych wynikiem wyborów. Między innymi do tych, którzy tłumnie przychodzili na wiece, wykrzykiwali "mamy dość" i domagali się zmiany. To jest odezwa do młodych, którzy w wyborach prezydenckich postawili krzyżyk przy jego nazwisku.
Rafał Trzaskowski pytany o swoje dalsze plany, odpowiada, że nie zamierza zwalniać tempa. - Nie wolno nam tej energii zmarnować - podkreślił.
"Trzeba rozszerzać się na nowe środowiska"
W szeregach Platformy Obywatelskiej po przegranych wyborach nie ma rozliczeń i szukania winnych. Jest poczucie, że wszyscy dali z siebie wszystko.
- Uważam, że jak na tylu przeciwników do pokonania, to ten wynik jest bardzo dobry - podkreśliła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Rafał Trzaskowski w pierwszej kolejności zapowiada przebudowę Platformy Obywatelskiej razem z przewodniczącym partii Borysem Budką. - Trzeba rozszerzać się na nowe środowiska, wykorzystać ten wielki potencjał, który został wzbudzony w Polakach - zaznaczył Borys Budka.
Trzaskowski zachęca też tych, którzy naprawdę chcą coś zmienić - zwłaszcza młodych, by zapisywali się do partii politycznych. - Do wszystkich apeluję, że nie wolno się na partie polityczne obrażać. Jeżeli coś się komuś nie podoba, to chodźcie, zapisujcie się, zmieniajmy to razem - dodał.
Nieuniknione zmiany w Platformie Obywatelskiej?
Platforma Obywatelska zastanawia się też jaką rolę powinien teraz odegrać prezydent Warszawy.
- Stał się twarzą zmian. Więc wokół Rafała myślę, że jesteśmy w stanie zbudować coś więcej aniżeli tylko Koalicję Obywatelską - ocenił Borys Budka.
Z kolei Rafał Trzaskowski przypomina, że przede wszystkim jest prezydentem stolicy. - Nie zamierzam rezygnować. To jest wspaniała praca - dodał polityk.
Zapowiada dalszą współpracę z samorządowcami, którzy w większości stanęli u jego boku w kampanii prezydenckiej.
Prezydent Warszawy o wielkiej polityce mówi tylko tyle, że trzeba rozmawiać, a on sam nikomu niczego nie chce narzucać.
- Na przywództwo trzeba sobie zasłużyć. Zrobiłem jakiś krok w kierunku tego, żeby mieć jak największe poparcie, ale dziś trzeba sobie zasłużyć na to, żeby budować jak najszersze porozumienie opozycji - powiedział.
Spotkanie Duda-Trzaskowski?
Jeszcze w tym miesiącu ma dojść do spotkania Rafała Trzaskowskiego z Andrzejem Dudą. Zaproszenie ze strony prezydenta padło w noc wyborczą - miało to być spotkanie rodzinne, ale Trzaskowski mówi, że to niepotrzebne. - My dwaj powinniśmy się spotkać, bo to nie chodzi o to, żeby robić show. Tylko, żeby porozmawiać poważnie na temat tego, jakie są oczekiwania tej drugiej połowy Polski - wyjaśnił Trzaskowski.
Jednocześnie przypomniał, jakie ma nadzieje wobec drugiej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. - Sam (Andrzej Duda - przyp. red.) mówił, że ta kadencja powinna wyglądać inaczej, że już nie będzie zakładnikiem jednej partii - powiedział Trzaskowski.
Prezydent Duda zapewnia, że chce zszywać podzieloną Polskę. Trzaskowski również, ale dodaje, że nie da się szybko zapomnieć niektórych opinii prezydenta z kampanii. Na przykład tych, które raniły mniejszości etniczne i seksualne.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN