Cena za głosy, czyli bilans wyborczych obietnic, które padają ze wszystkich stron. Socjalne prezenty chętnie rozdają i ci, którzy o władzę walczą, i ci, którzy chcą ją utrzymać. O tym, jak potem utrzymać w ryzach budżet, tak chętnie już nie mówią.
Ani w czasie pochodu w Tarnowskich Górach, ani w innych miejscach na Śląsku, gdzie był premier, nie odpowiedział na najważniejsze pytanie, dotyczące dodatkowych świadczeń dla emerytów.
- Bardzo cyniczne jest proponowanie drugiej "trzynastki" emerytom. Tymczasem ta pierwsza nawet nie jest zapisana w budżecie na 2020 rok - zauważa Piotr Zgorzelski z PSL.
To starcie na polu emerytalnych obietnic. PSL obiecuje emerytury bez podatku, Koalicja Obywatelska proponuje to samo dla pracujących emerytów i jeszcze premię emerytalną w wysokości 20 tysięcy złotych.
Dodatkowe świadczenia dla emerytów Prawo i Sprawiedliwość obiecało w sobotę. Jedno od 2020 roku, a dwa za dwa lata, chociaż rząd przygotował budżet na 2020 rok bez wpisanej choćby jednej dodatkowej wypłaty. - Prace nad budżetem będą kontynuowane jeszcze w następnym parlamencie - zapewnia Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Co z kosztami?
Obietnic jest jednak więcej. PSL proponuje nawet 50 tysięcy złotych mieszkaniowego wkładu dla młodych rodzin. Koalicja Obywatelska chce zaktywizować najmniej zarabiających, ale tak, by nie stracili zatrudniający ich przedsiębiorcy i proponuje ponad 600 złotych bonusu aktywizującego.
PiS chce podnosić płacę minimalną na koniec 2020 roku do 3000 złotych. Za cztery lata to ma być już 4000 złotych. Obietnica zwiększenia pensji minimalnej była najważniejszą zapowiedzią na sobotniej konwencji PiS-u w Lublinie. Widowiskowej i dużej konwencji. Grzegorz Schetyna pyta - ile kosztowała podatników? Ponieważ partie dostają subwencje z budżetu.
- Ile kosztowała dzisiejsza konwencja PiS w Lublinie? My przedstawimy koszty, które były związane z konwencją, którą przeprowadziliśmy wczoraj w Warszawie - mówi Grzegorz Schetyna z PO.
Joachim Brudziński odpowiedział Grzegorzowi Schetynie, żeby nie pochlipywał i nie rozpaczał, bo PO ma takie same możliwości finansowe jak PiS. Uznał, że to żałosne i śmieszne żale. PiS ma większe pieniądze, bo ma większą subwencję za zwycięstwo w poprzednich wyborach i kosztów konwencji teraz nie ujawni.
- Kosztowała tyle, ile kosztują standardowo takie konwencje w przypadku każdej partii, a dokładne sprawozdanie finansowe zostanie złożone przez Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości do Państwowej Komisji Wyborczej po zakończonych wyborach - zapowiada Radosław Fogiel z PiS.
- Oni żyją cztery lata w Bizancjum, oni zajęli się na początek kupowaniem samolotów dla VIP-ów, samochodów, limuzyn, dawania sobie premii. Oni żyją w Bizancjum i też bizantyjskie robią konwencje - uważa Sławomir Neumann z PO.
Obietnice są, ale nie ma dat
To nie koniec kosztownych obietnic. PiS proponuje dwa dwumiliardowe fundusze na modernizację i remonty szkół oraz szpitali. PSL chce wydawać więcej na służbę zdrowia - sześć i osiem dziesiątych PKB. Koalicja Obywatelska obiecuje usprawnienia na SOR-ach i maksymalnie trzy tygodnie oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty.
Koalicja chce też przywrócić pięćdziesięcioprocentowy uzysk dla twórców, czyli coś, co twórcy częściowo stracili za rządów Platformy. Ludowcy, podobnie jak PiS, chcą zwiększyć i wyrównać z poziomem europejskim dopłaty dla rolników, ale tu sporo zależy od porozumień w Unii i jej budżetu. W związku z tym ci, którzy obiecują, nie podają konkretnych dat.
Cała opozycja obiecuje również utrzymanie wszystkich już wprowadzonych socjalnych programów PiS-u.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: zdjęcia organizatorów