W sondażach Andrzej Duda traci przewagę, a w Krakowie - według konkurentów - stracił umiar. Byli gorszym wirusem niż koronawirus - mówił o rządach PO-PSL, kiedy analizował w Polsce bezrobocie. W poniedziałek w kampanii prezydentowi pomagał premier, w środę ma pomóc sam prezes PiS.
Sondaż dla radia RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" pokazuje, że zwycięstwo Andrzejowi Dudzie zaczyna się wymykać z rąk. Przewaga Rafała Trzaskowskiego jest minimalna, ale to on jest na czele. Ani o wyniku sondażu, ani o nastrojach swoim i sztabowców Andrzej Duda nie zamierzał w poniedziałek rozmawiać.
W niedzielę w Krakowie padły słowa, które dzień później odbijały się największym echem. Większym niż deklaracje o współpracy czy o rolnictwie. Prezydent stwierdził, że rządy PO-PSL były gorszym wirusem niż koronawirus. Za swoje słowa prezydent nie przeprosił, choć opozycja do tych przeprosin wzywała.
- Uwłaczające i obraźliwe dla rodzin osób chorych. Dla tych, którzy zmarli - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz z KP Koalicji Polskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Porównanie kogokolwiek do choroby, która ma tak śmiertelne żniwo, ale również porównanie w kontekście gospodarczym, jest po prostu haniebne - dodała Katarzyna Lubnauer z KP Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej.
Marzenie niektórych zwolenników Andrzeja Dudy, którym jest zwycięstwo prezydenta już w pierwszej turze wyborów, wydaje się być obecnie mało realne. Mniej więcej od połowy maja sondaże wyraźnie pokazują, że druga tura będzie.
Ten poniedziałkowy sondaż daje urzędującemu prezydentowi cały czas wyraźną przewagę, ale do progu 50 procent brakuje sporo i to na początku ostatniego tygodnia przed pierwszą turą wyborów.
Pełna mobilizacja
Do głosowania na Andrzeja Dudę namawiał Mateusz Morawiecki, ale w kampanię urzędującego prezydenta włączyło się więcej polityków obozu rządzącego.
- Gdyby była druga tura, spodziewałabym się, że kandydat Konfederacji, Krzysztof Bosak, udzieli formalnie poparcia Andrzejowi Dudzie - mówiła Elżbieta Rafalska, eurodeputowana PiS.
W ostatnim tygodniu kampanii pracuje nie tylko sztab Andrzeja Dudy, ale wielu posłów, europosłów i ministrów. Każdy z nich bowiem wie, że porażka to koniec pełnej i nieograniczonej władzy. Stąd właśnie to zaangażowanie całego aparatu państwa. Z jego zasobami i obietnicami.
- Niezbędna jest dobra współpraca pomiędzy prezydentem a rządem, a prezydent Duda to gwarantuje - zapewniał Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.
- Jest prawdą, że nie wszystkie zobowiązania wyborcze 2015 roku udało się jak do tej pory zrealizować. Ale udało się zrealizować te, które uważaliśmy i które uważam za najważniejsze - tłumaczył prezydent Andrzej Duda.
Według informacji "Faktów" TVN - w środę w kampanii ma się pojawić Jarosław Kaczyński. Jego obecność ma zmobilizować tak zwany "twardy elektorat" Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN