Koalicyjny bus rusza w trasę. Pytanie brzmi - kto wsiada do busa. Na razie ze wspólną kampanią rusza Platforma Obywatelska i Nowoczesna. PSL rozważa dołączenie do koalicji, ale pod warunkiem, że nie będzie w niej SLD i Wiosny. Lewica z kolei rozmawia na temat stworzenia własnego bloku.
Obecnie wyborca opozycji może być pewny tylko tego, że Platforma idzie do wyborów z Nowoczesną. Reszta jest jedną, wielką niewiadomą.
Gdy PiS startuje właśnie z największą konwencją programową, która inauguruje kampanię, opozycja nie wie nawet w jakim składzie idzie do wyborów.
Robert Biedroń mówi, że chce wierzyć, że jest szansa na koalicję Wiosny z Platformą. Jednak Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL wielokrotnie już podkreślał, że Ludowcy nie wystartują w jednej koalicji z partią Roberta Biedronia.
Wyborcze dywagacje opozycji ciągną się od półtora miesiąca.
Pogubionym wyborcom należy się podsumowanie - co dziś jest pewne, co domniemane, a czego nie ma i nie będzie.
Platforma idzie z Nowoczesną, a na pokładzie jest jeszcze Barbara Nowacka. PSL teoretycznie decyzje ma podjąć 6 lipca, choć wcale nie musi być ona konkretna i definitywna. Robert Biedroń negocjuje z partią Razem i SLD.
Na dziś nie można definitywnie wykluczyć, że do jesiennych wyborów przystąpią trzy opozycyjne bloki. Najmniej prawdopodobne jest to, że wszystkie opozycyjne partie pójdą do wyborów wspólnie.
- Kiedyś muszą dobiec końca te rozmowy, no bo trzeba ruszać do ludzi. To jest dokładnie ten czas - uważa Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany z ramienia PO.
Razem, ale jednak osobno
Na klimat koalicyjnych rozmów wpływ ma fakt, że PSL przejęło dwóch związanych z Platformą posłów. Jednym z nich jest ostro skonfliktowany z Grzegorzem Schetyną Marek Biernacki. Wbrew oficjalnym deklaracjom - to wywołało wściekłość w PO.
- Ja jestem dosyć twardy i mało jest rzeczy, które mogą mnie zniechęcić - zapewnia jednak lider PO Grzegorz Schetyna.
W PSL-u zapał do wspólnego startu osłabł po przegranych eurowyborach. Silne jest przekonanie, że spora grupa wyborców Polskiego Stronnictwa Ludowego nie poszła głosować, bo nie akceptowała lewicowego skrzydła koalicji.
Jednak lewicowe postulaty dla SLD czy Wiosny Biedronia były, są i będą istotne. Jednym z nich jest wprowadzenie związków partnerskich. Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego z Wiosny - to powinien być element jednej z pierwszych ustaw, którą Wiosna by składała.
Platforma liczy się z tym, że rozmowy koalicyjne mogą zakończyć się fiaskiem. Dlatego sama ruszyła z kampanią wyborczą.
Autor: Krzyszof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN