Żłobki tylko dla zaszczepionych dzieci. Wrocław jest pierwszym miastem, które zapisało to w specjalnej uchwale. Jak mówił prezydent Wrocławia - to krok w stronę rozsądku i zdrowia.
Dwudniowy Antoś pierwsze kryterium przyjęcia do żłobka we Wrocławiu już spełnił. Gdy trochę urośnie, a rodzice w kalendarzu zaznaczą 20. tydzień życia, to chłopiec będzie już spełniał dwa kryteria. Bo miejsce zamieszkania i wiek to jeszcze nie wszystko.
- Rodzice, którzy chcą, żeby ich dzieci były we wrocławskich żłobkach publicznych, będą musieli przedstawić zaświadczenie o tym, że dziecko odbyło obowiązkowe szczepienie, bądź zaświadczenie o tym, że są jakieś ku temu przeciwwskazania - mówi Bartłomiej Ciążyński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia.
- Po konsultacjach z miastem doszliśmy do wniosku, że nie będziemy wprowadzać kryterium punktowego. (Szczepienie - przyp. red.) to jest warunek, który musi być spełniony przy przyjęciu dzieci do żłobków - dodaje Marcin Kostka, adwokat z obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej "Szczepimy, bo myślimy".
Decyzję, by w nowej uchwale dodać przepis o szczepieniach, podjęto prawie jednomyślnie. Nikt z 34 radnych nie zagłosował "przeciw". Od głosu wstrzymały się cztery osoby.
Jednak przed głosowaniem pojawiały się głosy, że wprowadzenie takiego wymagania jest dyskryminacją. - Bronię ludzkiej wolności. No proszę państwa, edukujmy, ale nie dyskryminujmy. Chyba podatnicy Wrocławia to są także ci ludzie, którzy nie chcą szczepić dzieci - mówił Piotr Maryński, radny z ramienia PiS.
Na takie argumenty odpowiedź mogła być tylko jedna. - My nie chcemy nic więcej ponad to, o czym dzisiaj mówią przepisy prawa powszechnie obowiązującego w Polsce. Mówią one o tym, że dzieci powinny być szczepione - zapewnia Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
"Już mamy podwojoną liczbę zachorowań na odrę"
Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego pokazują, że liczba tych, którzy uchylają się od obowiązkowych szczepień, rośnie.
W 2018 roku odnotowano ponad 40 tysięcy takich przypadków. W tym na pewno będzie więcej, bo 42 tysiące było już po pierwszym kwartale.
- Mamy pół roku, a już mamy podwojoną liczbę zachorowań na odrę w stosunku do roku 2018 - przestrzega profesor Andrzej Gładysz z Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Wrocław to pierwsze miasto, w którym niezaszczepione dzieci na pewno nie będą przyjęte do publicznego żłobka. Ale podobne rozwiązania, dające zaszczepionym dzieciom pierwszeństwo na liście, wprowadziły samorządy w Warszawie, Olsztynie, Częstochowie, Sosnowcu i Krakowie.
- Miejsc w żłobkach jest zawsze mniej, niż liczba chętnych dzieci. De facto oznacza to, że dziecko nieszczepione nie dostanie się do placówki, do żłobka samorządowego - tłumaczy Łukasz Wantuch, radny Krakowa.
- Uważam, że to nam pomoże w jakiś sposób ograniczyć dużą zachorowalność, która w niektórych miesiącach w żłobku jest naprawdę wysoka - mówi Małgorzata Piotrowska, dyrektorka żłobka numer 23 w Krakowie.
Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24