W całej Polsce wciąż wióry lecą i padają drzewa, a w Sejmie minister środowiska Jan Szyszko broni się przed odwołaniem. Jest wniosek o wotum nieufności wobec niego i projekt zmian poprawiających ustawowy bubel autorstwa PiS. Ten, który umożliwił niekontrolowaną wycinkę dziesiątek tysięcy drzew w całej Polsce.
We wtorek przed sejmem Partia Razem postawiała pomnik ku czci Jana Szyszki. Złota piła mechaniczna to "podziękowanie" za przepisy zezwalające na niekontrolowaną wycinkę drzew.
- Najbardziej z tej ustawy ucieszyło się lobby deweloperów, które zielone działki zamienia w zielone pustynie - komentuje Julia Zimmermann z Partii Razem.
Partia Razem swój happening zorganizowała w dniu, gdy w Sejmie, podczas prac komisji, posłowie Prawa i Sprawiedliwości mieli zmienić ustawę o ochronie przyrody. PiS zaproponował, by właściciel działki, który wytnie na niej drzewa, nie mógł przez 5 lat sprzedać gruntu na cele komercyjne. A także aby właściciel działki miał obowiązek zgłoszenia wycinki w urzędzie gminy.
Jan Szyszko w poniedziałek szczerze przyznał, że treści poprawek swoich partyjnych kolegów dokładnie nie zna. - Z tego, co słyszałem w radiu, to bardzo dobre podejście posłów czułych na losy przyrody i człowieka - komentował.
We wtorek politycy PiS poprosili o dwa dni zwłoki w pracach nad zmianami - ich przepisy nie mówią nic o sankcji w przypadku, gdy ktoś wycinki nie zgłosi. - W stosunku do takiej osoby powinny być konsekwencje - uważa Wojciech Skurkiewicz z PiS.
Komisja za ministrem
Posłowie zajęli się więc projektem Platformy Obywatelskiej, która chce przywrócić przepisy sprzed 1 stycznia i skończyć z "drzewną wolną amerykanką". - To nie Texas XIX wieku. Mamy również prawo ochrony środowiska, więc niech Ministerstwo Środowiska nie chowa głowy w piasek - mówi Bogusław Sonik z PO.
Rządząca większość projekt PO odrzuciła. Nie rekomendowała też odwołania ministra Szyszki z zajmowanego stanowiska.
Na wtorkowym posiedzeniu komisji ochrony środowiska minister się nie pojawił - był na posiedzeniu rządu. Reprezentujący go wiceminister dziennikarzom powiedział tylko, że drzewom już nic nie grozi - od 1 marca wycinać swobodnie drzew już nie wolno, ze względu na okres lęgowy ptaków.
Autor: Jan Błaszkowski / Źródło: Fakty TVN