77. dzień wojny przyniósł ciszę w Charkowie. To była pierwsza od tygodni noc bez ostrzału i kolejna noc ostrzału kombinatu Azowstal. Jednym z symboli oporu stała się 21-letnia sanitariuszka Kateryna Poliszczuk.
Ukraińska armia odnosi lokalne sukcesy - na wschód od Charkowa zajmuje niewielkie miejscowości i dzięki temu ustał ostrzał na stolicę obwodu, jednak na długiej linii frontu wciąż trwają zacięte walki. Ukraińcy mają nadzieję, że przełamią impas dzięki dostawom broni z Zachodu, ale amerykański wywiad podaje, że Władimir Putin planuje długą, wyniszczającą wojnę. Ponadto pojawiają się informacje, że Rosja ma zamiar anektować kolejne ukraińskie tereny - między innymi obwód chersoński.
Obecnie dla Rosji największym problemem jest walczący Mariupol i obrońcy z huty Azowstal, którzy nie składają broni.
W środę pułk Azow pokazał najnowsze zdjęcia rannych obrońców w podziemiach zakładów Azowstal w Mariupolu. Kombinat bombardowany jest bez przerwy. Tylko w ciągu poprzedniej doby było 38 nalotów, w tym z użyciem bombowców strategicznych. Ale Rosjanie nie mogą złamać ducha Ukraińców.
Obrońcy Mariupola wciąż muszą wyciągać żołnierzy spod gruzów. Spośród tysiąca walczących co najmniej połowa jest ranna. Pod ziemią jest prowizoryczny szpital, ale brakuje lekarstw i środków dezynfekujących. - Ludzie umierają z braku antybiotyków. I to w 2022 roku z powodu niezbyt groźnych ran - mówi jeden z medyków broniących się w zakładach Azowstal.
W podziemiach panują ciężkie warunki - żołnierze śpią na deskach, nad niewielkimi ogniskami gotują jedzenie. Woda - tylko techniczna, z przemysłowych zbiorników huty.
"Jest wzorem dla całego ukraińskiego narodu"
Bohaterką wśród bohaterów jest sanitariuszka Katia. Swoim śpiewem i uśmiechem w zniszczonych fabrycznych halach zagrzewa wszystkich do walki.
- Trzymamy się, wrogowie łamią sobie na nas zęby. Dopóki oni są, my walczymy do końca - mówi na jednym z nagrań Kateryna Poliszczuk, pseudonim Ptaszek. Kateryna ma 21 lat. Na Ukrainie jest już legendą. - Z jednej strony jesteśmy w szoku, że ona jest tam, ale z drugiej strony - podnosi nas na duchu, jest wzorem dla całego ukraińskiego narodu - mówi przyjaciel i pracodawca Kateryny Ołeksandr Byczkow. Trzy lata temu z wyróżnieniem skończyła szkołę artystyczną w Tarnopolu. Potem pracowała w szkole motocyklowej, bo uwielbia motocykle.
Pod koniec zeszłego roku poszła na front, bo nadciągała wojna. - Mówiła mi: ja wiem, że będę tam potrzebna, chcę pomagać żołnierzom i ich leczyć - wspomina Wiktoria Ryżykowa, przyjaciółka sanitariuszki.
Cały świat prosi Putina o łaskę dla obrońców Mariupola, ale dla Rosjan są oni najbardziej znienawidzonymi wrogami na świecie. Mimo to przyjaciele Katii wierzą, że jeszcze zobaczą ją i jej towarzyszy broni. - Ona nie może zginąć. Ja nie widzę jej na tamtym świecie. Ja widzę ją tylko tutaj - mówi Ryżykowa.
Na jednym z nagrań udostępnionych przez pułk Azow słychać, jak jeden z obrońców zakładów Azowstal mówi do Kateryny "ty jesteś teraz gwiazdą, zna cię cały świat".
- Jaka gwiazda? Gwiazdy się spalają, a my będziemy żyć wiecznie - odpowiada sanitariuszka.
Autor: Andrzej Zaucha / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne