Bezpieczne miejsce do spania, ciepłe ubranie, jedzenie czy leki można zorganizować bardzo szybko. Uchodźcom trudniej poradzić sobie z wojenną traumą, wymazać obrazy ofiar, strach przed bombardowaniem, śmiercią, niepewnością. Pilnie potrzebna jest pomoc psychologów.
Uchodźcy z Ukrainy widzieli obrazy wojny na własne oczy. To, co wywołuje łzy u dorosłych, jeszcze gorzej wpływa na dzieci. Dlatego w całym kraju samorządy, organizacje pozarządowe i prywatne firmy uruchamiają infolinie psychologiczne, grupy wsparcia i darmowe terapie. - Spodziewam się dużo pracy. Właściwie, to już się zaczęło. Myślę, że tej pracy będzie tylko więcej - mówi Anna Nartowicz, psycholog i logopeda.
- Problemy, z którymi osoby się zgłaszają, są bardzo poważne - tłumaczy Małgorzata Łyżwińska-Kustra, dyrektorka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Krakowie.
Czas ran szybko nie wyleczy
We wszystkich tych miejscach są tłumacze lub specjaliści mówiący po ukraińsku. - Już są w dziecięcym telefonie zaufania Rzecznika Praw Dziecka (800 12 12 12) dyżury w języku ukraińskim i rosyjskim - mówi Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka.
- Nie zalewać emocjami. Najważniejsze to jest jednak bycie i zapewnienie bezpieczeństwa, komfortu, podstawowego funkcjonowania. Czyli właśnie jedzenia, ciepłej pościeli, snu, a dzieciom zabawy - apeluje Anna Nartowicz.
Ważne jest, by do niczego nie zmuszać. Zwłaszcza do opowiadania tego, co już za nimi. Warto za to zapytać - szczególnie dzieci - o przyzwyczajenia codziennego, przedwojennego życia. - Dla mnie dużym zdziwieniem było to, że dzieci lubią na śniadanie zjeść puree ziemniaczane - mówi Agnieszka Siedler, psycholog dziecięcy z Akademii Pedagogiki Specjalnej. Choć to drobiazg - to też daje poczucie bezpieczeństwa.
- Na pewno warto zwracać na to (uwagę - przyp. red.), czy dzieci śpią spokojnie. Jeżeli pojawiają się lęki nocne, jeżeli dzieci wybudzają się z płaczem, to może być sygnał, że warto jest się gdzieś zwrócić - podkreśla Agnieszka Siedler.
W tym przypadku czas szybko ran nie uleczy. Konieczne jest działanie.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24