27 października mogliśmy spać godzinę dłużej, bo zmieniliśmy czas na zimowy. Polacy jednak pytają - mieliśmy już nie zmieniać czasu, Unia zdecydowała, dlaczego jeszcze zmieniamy? Odpowiedzią jest pandemia, ale mamy ją za sobą. Przed laty uważano, że zmiany czasu na letni i zimowy dadzą zyski. Teraz wylicza się straty. Kiedy to zmienimy?
Sercem polskiego czasu urzędowego jest Laboratorium Czasu i Częstotliwości Głównego Urzędu Miar, gdzie czas mierzy się najbardziej precyzyjnymi zegarami atomowymi. To stamtąd płynie wzór do wszystkich polskich zegarów.
CZYTAJ TAKŻE: Zmiana czasu. "Dobrze byłoby już skończyć z tą huśtawką"
Pytanie co z tą godziną, którą raz zyskujemy, a raz tracimy w zależności od pory roku.
- Moment zmiany jest uciążliwy, natomiast później czujemy się w miarę komfortowo zimą i latem - komentuje dr Maciej Gruszczyński, kierownik Laboratorium Nowych Technologii Czasu i Długości Głównego Urzędu Miar.
Pandemia pokrzyżowała plany
Ten komfort jednak jest poddawany w wątpliwość co najmniej od sześciu lat. To wtedy w konsultacjach przeprowadzonych przez Komisję Europejską zdecydowana większość badanych Europejczyków opowiedziała się za zniesieniem zmian czasu. Parlament Europejski przyjął potem rezolucję, która zdawało się, że temat zamknęła.
- Nikt nie bije braw, gdy prawo Unii Europejskiej nakazuje Europejczykom, aby przestawiali zegarki dwa razy w roku. Należy zakończyć zmianę czasu - mówił w 2018 roku ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude-Juncker. Ale po drodze była pandemia, która te plany pokrzyżowała. Pytanie - co teraz?
- Trwają prace w Parlamencie Europejskim. Dobrze by było, żeby już skończyć z tą huśtawką - komentuje wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej Ewa Kopacz.
Bo akurat ta huśtawka, jak wahadło, potrafi wytrącić z równowagi niemal każdego. - Mam małe dziecko i trudno je przestawić na zmianę czasu - mówi jedna z naszych rozmówczyń. - Dwa tygodnie po zmianie czasu człowiek dochodzi do siebie - dodaje kolejny rozmówca.
- Ta zmiana czasu kosztuje nas zdrowotnie - zwiększa się ryzyko zachorowania - informuje dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu Katedry i Kliniki Psychiatrycznej.
- Nie ma żadnych korzyści ze zmiany czasu - ocenia Daniel Czyżewski, ekspert ds. energii z portalu "Energetyka24".
Setka krajów na świecie nie stosuje zmian czasu
Są straty - globalnie od kilkuset milionów do nawet dwóch miliardów dolarów. Według szacunków japońskich stosowanie wyłącznie jednego czasu może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tysięcy ton i pomóc zaoszczędzić do 930 milionów litrów paliwa. Japonia, zmian czasu już nie stosuje, podobnie jak setka innych krajów na świecie.
- Decydenci w Unii Europejskiej powinni wreszcie podjąć twardą decyzję, albo przynajmniej pozwolić państwom członkowskim na podjęcie tej decyzji - wskazuje Daniel Czyżewski.
Na razie Komisja Europejska zaleciła utrzymanie obecnych przepisów do 2026 roku. W tym czasie kraje członkowskie powinny jednak przygotować się do zmian.
- Członkowie wielkiej europejskiej rodziny są po prostu do tego zobligowani. Dzisiaj pozostaje kwestia przeprocedowania tego przez poszczególne, krajowe parlamenty - mówi Jakub Stefaniak z Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
W polskim Sejmie - na razie - nie przewiduje się głosowania w tej sprawie.
Czas na zmiany - takie hasło wiele razy słyszeliśmy od wielu polityków, chociażby w kampanii wyborczej. I teraz czas ma zależeć właśnie od nich. Ale wszystko wskazuje na to, że na tę prawdziwą zmianę dotyczącą czasu będziemy musieli jeszcze poczekać.
Źródło: Fakty TVN