Ostatni kampanijny weekend. Walka o zwycięstwo w dogrywce toczy się w cieniu politycznych układanek po rundzie pierwszej. Platforma i PSL na Śląsku odnawiają koalicję. PiS na Podkarpaciu znowu obiecuje wór pieniędzy, ale dla swoich samorządowców.
Część artystyczna była najsympatyczniejszą chwilą podkarpackiej konwencji PiS-u - nawet dla siedzącego w pierwszy rzędzie prezesa. Ale się skończyła - i zaczął przemawiać Jarosław Kaczyński.
- Chciałoby się krzyknąć jak to przed wielu, wielu laty - Sanok-Warszawa wspólna sprawa. I rzeczywiście, proszę państwa, to jest wspólna sprawa. Z Rzeszowem się nie rymuje, wobec tego tego nie powiem - stwierdza Jarosław Kaczyński.
Za tym rymowanym - obróconym w żart - hasłem, kryje się to, co opozycja nazywa "politycznym szantażem". Bo mówiąc w Sanoku, o wspólnej sprawie z Warszawą, Jarosław Kaczyński kolejny raz sugeruje, że ten region może liczyć na większe pieniądze z budżetu, jeśli będzie w nim rządzić kandydat PiS-u. W Mielcu, mówił to samo - zupełnie wprost, bez żartu i rymowanek.
- Środków może być przecież dużo więcej, a dużo środków jest także w worze marszałka. Władza to jest miecz i wór. Miecz jest w Warszawie, ale wór jest także w województwie - mówił w piątek Jarosław Kaczyński. - Nie słuchajcie Kaczyńskiego, nie bójcie jego szantażu, bo jego rząd będzie trwał maksymalnie jeszcze rok. Za rok ich nie będzie, więc ten szantaż dla tych nowych włodarzy nie ma znaczenia - zapowiada Sławomir Neumann z PO.
Autosan
Kandydat PiS-u na burmistrza Sanoka już dostał silne rządowe wsparcie, bo prezes PiS-u potwierdził, że państwowy gigant energetyczny - PGE, przejmie i zainwestuje w wegetujący przez lata Autosan. W czasach świetności był to największy pracodawca w regionie. - Po to, by rozpocząć budowę supernowoczesną produkcję autobusów elektrycznych - tłumaczył Jarosław Kaczyński. - Kolejne miasta próbuje podbijać przy pomocy obietnic finansowych ze strony rządu, czy w tym momencie sejmiku wojewódzkiego - ocenia Katarzyna Lubnauer, liderka Nowoczesnej.
Na Podkarpaciu, które objeżdża Jarosław Kaczyński sytuacje, gdy ludzie krzyczą "konstytucja" to raczej wyjątek. Mapa z wynikiem wyborów do sejmiku wojewódzkiego mówi z resztą wszystko. To był nokaut opozycji. PiS nie musi się tu oglądać na nikogo i szukać sojusznika, by rządzić.
Koalicja
Koalicja Obywatelska musi. Na przykład na Śląsku. - Wspólnie z panem przewodniczącym Schetyną wyrażamy intencję podjęcia rozmów o wspólnych koalicjach na Śląsku - przyznaje Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL. - Ma ogromną szansę na kontynuację dobrego zarządzania, także życzę marszałkowi Sałudze dobrego zdrowia. Przynajmniej przez najbliższe 5 lat - mówi Grzegorz Schetyna, lider PO. Na Śląsku PiS wybory wygrało, ale - jeśli do Platformy i PSL-u dołączy jeszcze dwóch radnych z SLD - ta ta koalicja obejmie władze w sejmiku.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN