Film „Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich to spowiedź ofiar, bezkarność sprawców i tuszowanie ich win ze strony przełożonych. Po nim pojawiły się skrajnie różne reakcje kościelnych hierarchów. Od przeprosin, po ucieczkę od tematu i obronę przez atak. Teraz ofiary mówią dość i bardziej czekają na czyny, niż na same słowa.
Podczas uroczystości ku czci patrona Polski w jednym szeregu stanął prymas, który za pedofilię w Kościele przeprasza, i bohaterowie filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź filmu nie widział. Mówi, że ma inne zajęcia i nie ogląda "byle czego", czyli między innymi wyznań ofiary księdza Franciszka Cybuli, kapelana prezydenta Wałęsy, który krzywdził 12-latka.
„Tylko nie mów nikomu” - reakcje Kościoła na film
Ofiara powiedziała o tym arcybiskupowi Głódziowi po latach dręczenia. Zeznania nie spotkały się wówczas z żadną reakcją. Franciszek Cybula zmarł w lutym 2019 roku.
Były prezydent Lech Wałęsa wypowiedział się po obejrzeniu filmu. Twierdzi, że nie ma mowy, żeby on, jako katolik, pozwolił na coś takiego, czego dopuścił się jego były spowiednik. Lech Wałęsa nie broni już także drugiego swojego spowiednika, księdza Henryka Jankowskiego.
- Mnie to się nie mieści w głowie, no ale jednak okazuje się, że jest prawdą. Dlatego jestem zaskoczony, nie podoba mi się to wszystko, że miałem takich kiepskich spowiedników. Hierarchia nasza niech bierze się do jakiegoś wyjaśnienia - apeluje Lech Wałęsa.
Czy się weźmie? Biskup Gądecki tym razem ogłasza, że tak. Jednak po wypowiedziach innych trudno uwierzyć w nową odsłonę.
- Z kłamstwa robi się dzisiaj element polityki wielkiej, a właściwie to jest bardzo mała i nędzna polityka - uważa arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.
"Nadchodzi sąd"
- Proszę pani, proszę mnie tutaj nie atakować, nie prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem, jak pani myśli - mówi arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Jego słowa to reakcja na pytanie - kiedy skończy się ukrywanie przypadków pedofilii?
Naiwnie jest sądzić, że słowa o gwałtach i molestowaniu to nic.
- Chciałam zadać hierarchom jedno podstawowe pytanie. Kiedy zagwarantują mi, że moi chłopcy, moi synowie, będą bezpieczni w każdej sytuacji. Na lekcji religii, w czasie katechezy, czy w czasie rekolekcji - pyta Dominika Wielowieyska, dziennikarka.
Pytają o to też sami księża.
- Czy Kościół jest owczarnią, czy miejscem dla stada wilków w koloratkach? Tych, którzy są w stanie oskubać każdą, zwłaszcza najsłabszą owcę. I żebyście zrozumieli, że nadchodzi sąd na tymi wilkami w koloratkach - mówi jezuita Jacek Prusak.
"Koniec z tym bałwochwalstwem"
- Każdy, także ksiądz, także biskup i papież rozpoczynając mszę świętą, wyznaje swoje grzechy i żałuje za nie - zapewniał arcybiskup Marek Jędraszewski.
Skoro tak, to jak wytłumaczyć obronę księży pedofilów, a nie ofiar. Obronę księży z wyrokami, którzy wciąż pracują z dziećmi?
- Trudno sobie wyobrazić scenę większego zagmatwania, większej hipokryzji i nikt z biskupów nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje - jest zdania Artur Sporniak z "Tygodnika Powszechnego".
Czy coś się może zmienić?
- Będziemy patrzeć - obiecuje prymas, arcybiskup Wojciech Polak. - Te sprawy, które są wskazane, będziemy rozwiązywać. Mamy narzędzia teraz Ojca Świętego - tłumaczy .
- W normalnej w sytuacji powinniśmy się tu spodziewać po prostu podania się takich biskupów do dymisji, żeby się oddali do dyspozycji najpierw Stolicy Apostolskiej, a także, jeśli będzie trzeba, władz świeckich, śledczych - mówi Adam Szostkiewicz, dziennikarz "Polityki".
W niektórych kościołach głoszono też kazania w nawiązaniu do filmu Tomasza Sekielskiego.
- To księża krzywdzą wasze dzieci. Nie swoje. Ofiarom należy się troska także wasza, nie wasze bieganie na klęczkach koło takiego czy innego księdza, czy biskupa. Koniec z tym, z tym bałwochwalstwem. Koniec - apelował Jacek Prusak.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ RENATY KIJOWSKIEJ Z ARCYBISKUPEM MARKIEM JĘDRASZEWSKIM:
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24