Udar to nie musi być wyrok. Trombektomia może zdziałać cuda. Od kwietnia będzie refundowana, ale żeby była skuteczna, od udaru nie może upłynąć więcej niż 6 godzin. Przepycha naczynia w mózgu i ratuje przed niepełnosprawnością.
Pani Małgorzata Lasota kilka miesięcy temu miała udar niedokrwienny mózgu. - Szłam do domu i na klatce schodowej trafiło jak piorun z jasnego nieba, przewróciłam się i tyle było wszystkiego - wspomina.
Nie mogła sama się podnieść - paraliż połowy ciała, ręka i noga niesprawne. Ale teraz wszystko wróciło do normy. - Ręka sprawna, noga też, także bardzo dobrze to przeszłam - mówi.
To dzięki trombektomii. Ta bardzo skuteczna metoda usuwania skutków udaru niedokrwiennego mózgu już od kwietnia będzie refundowana. Do tej pory mogli z niej skorzystać tylko niektórzy - w Polsce eksperymentalnie trombektomię wykonywały jedynie nieliczne zespoły lekarzy. Na przykład w Krakowie.
- Cały zespół dyżuruje pod telefonem i jeśli jest wezwanie, to w ciągu 45 minut od niego wszyscy przyjeżdżają do szpitala i stoją przy stole - mówi prof. Agnieszka Słowik, kierownik oddziału neurologii ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Od kreta lepszy hydraulik
Trombektomia to mechaniczne przepychanie zatkanych przez skrzep naczyń w mózgu. Wygląda to mniej więcej tak, że przez tętnicę udową lekarze wprowadzają cewnik i kierują go do mózgu. Do tej pory skrzepy przede wszystkim rozpuszczano lekami. Nie zawsze skutecznie.
- To jest tak, jakbyśmy próbowali zatkany zlew przetykać tabletką, albo wlewać tam jakąś substancję, ale wiemy, że to, co jest w tej rurze, powoduje, że musimy wezwać hydraulika. Trombektomia mechaniczna polega na tym, że kierujemy pacjenta do specjalnego "hydraulika", który wyciągnie ten czop z naczynia i udrożni przepływ - tłumaczy neurolog dr n. med. Przemysław Richter z Centrum Interwencyjnego Leczenia Udarów Mózgu w Warszawie.
Warunek jest taki: trzeba to zrobić najpóźniej 6 godzin po udarze, leki trzeba podać nie później niż cztery i pół godziny po udarze. Potem zmiany są trudne do usunięcia.
Sposób nie niepełnosprawność
Pani Katarzynie Grabowskiej pomocy udzielono dopiero dziewięć godzin po udarze. Od kilku lat dzielnie walczy o powrót do sprawności. I nie jest to łatwe. Dzięki rehabilitacji jest lepiej, ale ręka nadal jest niesprawna. - Niestety, gdyby to było wcześniej, gdybym wcześniej dostała pomoc, to nie miałabym tak dużego niedowładu i nie byłoby takich skutków, jakie są teraz - mówi.
Udar mózgu to główna przyczyna niepełnosprawności wśród dorosłych Polaków. Dzięki nowej metodzie może się to zmienić.
- 80 procent pacjentów wychodzi o własnych siłach lub ich stan poprawia się szybko, po trzech miesiącach - prof. Tadeusz Popiela, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej CUMRiK Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Dlatego jeżeli dojdzie do udaru niedokrwiennego u kogoś z naszych bliskich, to spytajmy lekarzy o trombektomię.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN