Minister Szyszko do dymisji – apelują ekolodzy. Uważają, że szkodzi przyrodzie i gubi się w zeznaniach. Zaprzeczał, że przygotowywane są zmiany w prawie dotyczącym środowiska, ale pisma do premier Beaty Szydło mówią co innego.
Nie oczekują już żadnych tłumaczeń, nie wierzą w dobrą wolę profesora Szyszki. Aktywiści broniący przyrody i praw zwierząt mają jedno żądanie. – Chcemy dymisji ministra środowiska, który po prostu szkodzi polskiej przyrodzie – mówi Łukasz Musiał z Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA!
Miara przebrała się po opublikowaniu przez Greenpeace dokumentów podpisanych przez ministra środowiska, które trafiły do premier Beaty Szydło. W tych dokumentach minister potwierdza, że jego resort pracuje nad nowelizacjami ustaw związanych z ochroną przyrody w Polsce. Od czwartku ministerstwo i sam minister zaprzeczają, że prowadzone są takie prace.
Pakiet ustaw
Pismo sprzed miesiąca, wysłane do premier Szydło i podpisane przez ministra Szyszkę, świadczy o czymś innym. Mowa w nim o pakiecie „kompatybilnych ustaw usprawniających zarządzanie żywymi zasobami przyrodniczymi”.
W piśmie wymienione są te projekty ustaw, których tworzenia wypierało się ministerstwo. Przede wszystkim chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych przepisów.
– Minister mówi nieprawdę, wydając oświadczenie, w którym mówi, że prace nad takimi dokumentami nie trwają – zauważa Paweł Szypulski z Greenpeace Polska – Dokument jest podpisany – podkreśla.
Reporterka „Faktów” TVN próbowała w sobotę zapytać ministra Szyszko o ten dokument. Szef resortu środowiska zapowiedział, że odniesie się do tej sprawy w poniedziałek na konferencji prasowej.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN