W środę ministrowie, a w czwartek wojewodowie na dywaniku u pani premier w sprawie lojalnej współpracy. Żadnych krytycznych wypowiedzi i żadnego odcinania się od działań rządu - tak ma być na co dzień. PiS traci w sondażach i od miesięcy tłumaczy się za Misiewicza, Macierewicza, Berczyńskiego czy Szyszkę.
Spotkania dyscyplinujące: część druga. W czwartek premier Beata Szydło wezwała do siebie wojewodów. Po podobnym spotkaniu z ministrami, które odbyło się w środę, rzecznik rządu przypominał o grze drużynowej. - Jesteśmy jedną drużyną, która pracuje na jednym programie i ma jeden cel - mówił Rafał Bochenek.
To samo miała mówić premier Szydło uczestnikom spotkania. "To jest gra zespołowa, drużynowa. Każdy, kto chce realizować taktykę tej drużyny, ma w niej miejsce. Natomiast jeśli ktoś ma inny pogląd, to jest to jego decyzja i może z tej drużyny zrezygnować".
Zdaniem opozycji działania premier są bez znaczenia. - Spotkania dyscyplinujące odbywają się na ulicy Nowogrodzkiej w siedzibie PiS-u z prezesem Kaczyńskim. To, co robi pani premier Szydło, to jest raczej odgrywanie roli, teatrzyku - mówi Sławomir Neumann z PO.
Nieporozumienia w rządzie
Te zebrania mają być reakcją na krytykę minister cyfryzacji. Anna Streżyńska we wtorek w programie "Gość Radia Zet" przyznała, że strona rządząca więcej powinna stawiać na rozwój, niż na wydatki socjalne. Dodała, że w tej kwestii często nie zgadza się z innymi członkami rządu.
"Słyszałem, że pani Streżyńska chciałaby kandydować na prezydenta Warszawy. Czy siedząc okrakiem na barykadzie odniesie sukces - nie jestem pewien" - komentował potem Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla wpolityce.pl.
Słupki spadają
Komentując pierwszy po ostatnich wyborach sondaż, w którym Platforma Obywatelska wyprzedziła partię rządzącą [ZOBACZ WYNIKI], większość polityków PiS stara się po prostu zmienić temat i mówić o dobrych danych z gospodarki. Prezes PiS jednak uspokaja.
"Trzeba do tego podchodzić spokojnie. Wydaje się, że rzeczywiście nastąpił pewien dołek poparcia po sprawie wyboru Donalda Tuska, ale potem szybko nastąpiło odbicie" - mówił Kaczyński w tym samym wywiadzie, w którym odniósł się do sprawy Streżyńskiej.
Łatwy cel
Obciążeniem dla PiS-u ciągle jest sprawa doktora Berczyńskiego i jego wyjazdu do USA, bomby termobarycznej i przetargu na caracale. Opozycja żąda wyjaśnień i twierdzi, że dostęp do dokumentacji zakończonego bez powodzenia przetargu mogło mieć więcej osób.
Ponadto w czwartek na Wiejskiej protestujący wysypali ciężarówkę trocin w proteście przeciw wycinkom lasów. To kolejny problem wizerunkowy PiS. Przepisy zmieniające prawo ugrzęzły w Senacie.
Ale ministrowie odpowiedzialni za te kłopoty - Antoni Macierewicz i Jan Szyszko - są w PiS-ie ważniejsi, więc łatwiej dyscyplinować minister Streżyńską.
- Nie bez powodu surowość pani premier jest zaadresowana właśnie do tej pani minister, która nie ma jakiejś wielkiej pozycji politycznej - komentuje Leszek Miller. Mimo wszystkich tych problemów zmiany w rządzie nie są planowane.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN