Szefowie SLD i PSL ostrzegają działaczy przed PiS. Nie wszyscy słyszą, negocjują koalicje

Szefowie partii ostrzegają, działacze wchodzą w koalicję z PiSFakty TVN

Powyborcze słowo klucz: koalicja. Szef SLD ostrzega swoich działaczy przed PiS-em, szef PSL też. Tylko chyba nie wszyscy słyszą. Jak wielka polityka na górze ma się do manewrów w terenie?

Wspólne zdjęcie szefów SLD i PSL ma być sygnałem dla radnych. By wiedzieli, z kim można się dogadywać, a z kim nie. Zdaniem liderów Sojuszu i Stronnictwa nie można negocjować z PiS-em za żadną cenę, za żadne stanowisko.

Włodzimierz Czarzasty zakomunikował to we właściwym sobie stylu. - Uważam, że jeżeli sąsiad non stop pije gorzałę, bije żonę, gwałci dzieci, kradnie, drze konstytucję, codziennie łamie prawo, oszukuje sądy, to ja nie chcę z takim sąsiadem gadać. I tyle - powiedział lider SLD.

Taka argumentacja ma być ostrzeżeniem dla radnych SLD, którym przyszłoby do głowy, by powtórzyć gdzie indziej koalicję, która zawiązała się w powiecie koneckim. Radni SLD od poniedziałku są zawieszeni w partii, bo zawiązali koalicję z PiS-em. Będą współrządzić.

- Stanęliśmy ponad podziałami, nie interesują nas żadne szyldy partyjne - tłumaczy Robert Plech, radny powiatu koneckiego.

- Wyznaję zasadę, że z terrorystami się nie negocjuję. Różnica stanowisk. Szanuję, kłaniam się - odpowiada Włodzimierz Czarzasty, zwracając głowę w kierunku prezesa PSL, który na przykład w Białogardzie nie spacyfikował swoich radnych. Nie zagroził im zawieszeniem w partii za koalicję, którą radni PSL zawiązali z PiS-em. Identyczna powstała także w Chełmie. A rozmowy na temat koalicji trwają jeszcze w co najmniej kilku radach miasta i radach powiatu.

- Problemy powiatowe to nie są problemy ogólnopolskie - ocenia Piotr Pakuszto, wicestarosta białogardzki z PSL. - Waśnie zostawiamy tym na górze, a my chcemy zgodnie współpracować - mówi Piotr Deniszczuk, starosta chełmski z PSL.

Zmiana zdania?

Powiaty chełmski i białogardzki tylko dwa powody, dla których stanowisko lidera PSL z pierwszych minut po ogłoszeniu wyników wyborów o tym, że "nie wchodzi się w koalicje z partią antysamorządową", wyraźnie złagodniało.

- Nie sprowadzajmy polityki, która podzieliła Polskę i Polaków do poziomu spraw związanych z remontem chodnika, z wybudowaniem drogi - mówił we wtorek rano Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL.

- Wiem, że są prowadzone rozmowy i to zadaje kłam temu, co słyszeliśmy niedawno od prezesa PSL - dodaje Stanisław Karczewski, marszałek Senatu z PiS.

Kwestia "stołka"?

Prezes PSL dalej wyklucza koalicje z PiS-em w sejmikach wojewódzkich. Ale człowiek numer 2 w PSL ma nieco inny pogląd na koalicję z PiS-em w Sejmiku Województwa Mazowieckiego.

- Wszystko jest możliwe, jeżeli głównym wyzwaniem będzie dobro regionu - mówił w poniedziałek Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego z ramienia PSL.

Legendarny działacz rządzi na Mazowszu od 17 lat. Dla znających kulisy lokalnej polityki nie jest tajemnicą, że Struzik bardzo chce utrzymać fotel marszałka województwa.

Platforma jednak forsuje na to stanowisko znanego posła - Marcina Kierwińskiego. A to oznacza, że fotel marszałka będzie kartą przetargową przy rozmowach koalicyjnych na Mazowszu.

- Z każdym można negocjować, szczególnie jeśli chodzi o sprawy samorządowe - mówi Bartosz Kownacki z PiS. - Rzeczywiście dochodzą do nas słuchy o przeróżnego rodzaju dziwnych rozmowach, ale myślę, że Koalicja Obywatelska wraz z PSL-em będzie rządzić na Mazowszu - odpowiada Rafał Trzaskowski, zwycięzca wyborów na prezydenta Warszawy.

Decyzja o koalicji na Mazowszu ma zapaść w przyszłym tygodniu.

Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN