Ostrzeliwał przystanki autobusowe wiatrówką. "Chciałem sprawdzić, czy działa"

13.04.2017 | Ostrzeliwał przystanki autobusowe wiatrówką. "Chciałem sprawdzić, czy działa"
13.04.2017 | Ostrzeliwał przystanki autobusowe wiatrówką. "Chciałem sprawdzić, czy działa"
Dariusz Łapiński | Fakty TVN
13.04.2017 | Ostrzeliwał przystanki autobusowe wiatrówką. "Chciałem sprawdzić, czy działa"Dariusz Łapiński | Fakty TVN

To pewnie szczere wyjaśnienie, choć żadne wytłumaczenie. - Działałem z czystej głupoty, bo chciałem wypróbować działanie broni - mówił śledczym zatrzymany 21-latek z Torunia. Od kilkunastu dni ostrzeliwał z wiatrówki autobusy, przystanki i witryny sklepowe.

Niszczył i chwilę potem uciekał. Strzelał nie tylko do wiat przystankowych, ale też do witryn sklepowych i autobusów. Do pierwszych ataków doszło pod koniec marca - od tamtej pory niemal co noc w Toruniu pękała jakaś szyba trafiona z karabinka albo pistoletu pneumatycznego.

- Na szczęście nikomu nie wyrządził krzywdy - mówi sierż. szt. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

"Wyjaśnił, że działał z czystej głupoty"

Policja w końcu zatrzymała domorosłego snajpera. To 21-letni mieszkaniec Torunia.

- Podejrzanemu przedstawiono 11 zarzutów dotyczących strzelania z wiatrówki do szyb witryn sklepowych przystanków autobusowych oraz autobusów - mówi Bartosz Wieczorek z Prokuratury Rejonowej w Toruniu.

W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono pistolet i karabinek pneumatyczny. - Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że działał z czystej głupoty. Chciał sprawdzić działanie broni - dodaje Wieczorek.

Największe straty poniosły miejskie zakłady autobusowe, które musiały wycofać z użycia kilka autobusów. - Zostało uszkodzonych na przestrzeni kilku dni pięć różnych autobusów. Straty to 10 tys. złotych - mówi Piotr Reich z Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu.

Podejrzany ma teraz za wszystko zapłacić. Dlatego, że przyznał się do winy, nie został aresztowany. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości ośmiuset złotych. Grozi mu do pięciu lat wiezienia.

Autor: Dariusz Łapiński / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Historyczne znalezisko. Wśród zardzewiałego złomu na jednym z gospodarstw w okolicach Iłowa odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty z Września 1939 roku.

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN