Czemu strażak w Sejnach znalazł się na politycznym celowniku? Bo prowadził niezależny portal i nie wszystko chwalił. Nie chwalił na przykład Jarosława Zielińskiego, posła PiS i sekretarza stanu w MSWiA. Sejny to okręg wyborczy, z którego został wybrany. Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku przedstawił strażakowi "propozycję" - albo będzie dobrze pisał o Zielińskim, albo będzie miał gorsze warunki emerytalne.
Miasto Sejny na Suwalszczyźnie i kampania wyborcza, w którą uwikłani są strażacy. Zamiast ognia - gaszą polityczną krytykę. - Pan minister Zieliński lub, z nadgorliwości i bez jego wiedzy, funkcjonariusze mundurowi, którzy powinni być apolityczni, ustawiają wybory - ocenia burmistrz Sejn Arkadiusz Nowalski.
Burmistrz Sejn kandyduje z ramienia KKW Bezpartyjni Samorządowcy. To oni w swoim spocie wyborczym ujawniają potajemnie nagraną rozmowę, w której podlaski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Jarosław Wendt próbuje zamknąć usta swojemu podwładnemu i jednocześnie dziennikarzowi z Sejn. Tym podwładnym jest Rafał Sławiński - właściciel portalu Sejny.net.
Propozycja nie do odrzucenia
Podczas spotkania w styczniu tego roku komendant Jarosław Wendt przekazał odchodzącemu na emeryturę strażakowi Rafałowi Sławińskiemu propozycję wiceministra Jarosława Zielińskiego z PiS-u.
- Pewnie będziesz musiał, znaczy musiał... w jakiś sposób dobrze pisać i o Zielińskim, i o Kapie (Jan Kap, kandydat na burmistrza Sejn - przyp. red.). A jeśli nie przyjmiesz, jak gdyby, tej propozycji, no to co może zrobić, (...) ta druga strona? - pyta na nagraniu komendant. - Nie gwarantuję ci tego, że ty odejdziesz, jak gdyby, z tak zwanego maksa (na najlepszych warunkach - przyp. red.), i że odejdziesz wtedy, kiedy ty będziesz chciał, bo cię przetrzymają trzy miesiące, zrobią ci pod górę specjalnie. Cofną ci (pozwolenie na działalność gospodarczą - przyp. red.). Dadzą mi polecenie, ja będę musiał je wykonać - mówił komendant.
Podlaski komendant w rozmowie z podwładnym nie ukrywał, komu zależy na wygaszeniu krytycznego portalu Sejny.net. - Minister trochę był oburzony i tam, jak gdyby, wydał takie polecenie, nie wydał, żeby zapoznać się, zrobić z tym porządek i tak dalej - tłumaczył.
Czyli albo strażak chwali ministra, albo dostaje zakaz prowadzenia portalu, grozi mu postępowanie dyscyplinarne i pogorszenie warunków emerytury.
Państwo go zawiodło
- Ja nie odbieram tego jako groźby. Tam, wydaje mi się, że była bardziej jakaś alternatywa przedstawiona - komentuje bryg. Tomasz Gierasimiuk z Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku.
Jarosław Zieliński jako wiceminister spraw wewnętrznych zarządza strażą pożarną, do tego Podlasie to jego okręg wyborczy. Jego partyjny kolega Jan Stanisław Kap próbuje zostać burmistrzem Sejn.
Strażak Rafał Sławiński odmówił. Zgłosił sprawę do CBA i prokuratury. Służby zajęły się - ale nie ministrem, lecz strażakiem i biznesowymi kontaktami jego firmy teleinformatycznej z samorządem. - Groźba, szantaż, można powiedzieć, nawet propozycja korupcyjna. Natomiast prokuratura prowadziła śledztwo w zupełnie innym kierunku i bardzo szybko je umorzyła - informuje Bartłomiej Kuchta, adwokat strażaka.
Jest odwołanie od umorzenia. I jest odmowa komentarza ze strony CBA oraz prokuratury. Sam wiceminister zapewnia, że nie szantażował strażaka-dziennikarza. - Strażaków nie wolno wikłać w kampanię wyborczą - mówi Zieliński.
Strażak-dziennikarz był powiatowym radnym, ale - jak twierdzi - państwo go zawiodło i w wyborach już nie startuje.
Autor: Jan Błaszkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24