Znowu ofiara śmiertelna po użyciu przez policję paralizatora. Tym razem chodzi o pijanego, który stawiał opór. Funkcjonariusze sięgnęli po taser. Mężczyzna stracił przytomność. Nie udało się go uratować. Śledztwo wyjaśni przyczyny śmierci.
Czwartkowy wieczór. Przystanek autobusowy. Dwaj policjanci podczas patrolu zauważyli mężczyznę pijącego alkohol w miejscu publicznym. - Zaczęli się szamotać, powalili go na ziemię, on zdołał im się wyrwać - relacjonuje świadek zdarzenia.
Według policji mężczyzna na widok funkcjonariuszy stał się bardzo agresywny. Nie dawał zakuć się w kajdanki, więc policjanci postanowili interweniować ostrzej.
- Nie reagował na polecenia, dlatego użyli siły fizycznej. To nie pomogło, dlatego był użyty gaz, też nie przyniosło rezultatu, dlatego policjanci użyli tasera - mówi nadkom. Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Nieudana interwencja
Po użyciu paralizatora mężczyzna stracił przytomność. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe. - Z informacją, że pacjent pobudzony traci oddech. Z przywróconym krążeniem został przewieziony do szpitala - poinformowała Elżbieta Sochanowska z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Sześć godzin po interwencji funkcjonariuszy szpital poinformował policję, że mężczyzna zmarł. Przyczyny zgonu ma ustalić sekcja zwłok.
Kobieta, która widziała interwencję, potwierdza, że mężczyzna wyrywał się policjantom. - Dwóch funkcjonariuszy nie mogło nad nim zapanować, użyli aż takich środków, że on zginął - mówi.
Ryzykowne urządzenie
Kilkanaście godzin po zdarzeniu MSWiA wydało komunikat, w którym informuje, że minister zlecił przeprowadzenie kontroli. "Czynności nadzorcze już wykonuje Biuro Nadzoru Wewnętrznego MSWiA. Kontrola ma wyjaśnić, czy działania policjantów były prawidłowe i zgodne z obowiązującymi przepisami." - informuje resort.
Tasery posiadają odpowiednie atesty, które powinny gwarantować przeżycie po ich użyciu. To nie jest broń palna - mówi detektyw Maciej Szuba. Chyba, że zostały użyte w niewłaściwy sposób, albo wobec osób, których stan zdrowia nie pozwala na rażenie ich prądem.
- Służby, które są uprawnione do jego stosowania, nie mają pełnej wiedzy co do schorzeń, które może posiadać osoba, wobec której użyto tasera - ocenia dr Bogdan Lach, psycholog śledczy.
Paralizatorów nie można używać wobec nieletnich i kobiet w ciąży. Zmarły mężczyzna miał trzydzieści lat.
Autor: Dariusz Łapiński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock