Polacy kupują mnóstwo, a w Wielką Sobotę sklepy będą krócej czynne. Niedziela świąteczna również będzie wolna od handlu. A w sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24 wolne niedziele chwali ponad 50 procent Polaków.
Polak potrafi się przyzwyczaić, że w niedzielę się zakupów nie robi. Po miesiącu obowiązywania kontrowersyjnego zakazu, kontrowersji jakby mniej.
Z sondażu przeprowadzonego dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że 56 procent badanych popiera zakaz handlu w niedziele. 39 procent - jest przeciw. Jeszcze rok temu - na początku prac nad ustawą - proporcje były odwrotne. Ponad połowa ankietowanych była przeciwna zakazowi.
- To może oznaczać różne rzeczy. Że popieramy taki pomysł, taką zmianę, ale może również oznaczać, że potrafimy sobie zorganizować czas w niedzielę - mówi dr Leszek Mellibruda, psycholog społeczny.
"To był miesiąc chaosu"
Ilu klientów, tyle zakupowych refleksji. - Można tak sobie to zorganizować, że nie trzeba robić zakupów w niedzielę - mówi jedna z zapytanych o sprawę i dodaje, że "zakazu nie popiera".
Nie popierała też opozycja, która teraz handlowe powody uzależnia od pogody. - Polacy w tej chwili oceniają to na podstawie tego, czy w dniu, w którym została wprowadzona, byli na spacerze, czy poszli do sklepu. Ale w dłuższej perspektywie trzeba to oceniać pod kątem wzrostu gospodarczego - mówi Katarzyna Lubnauer, liderka Nowoczesnej.
A w centrach handlowych przyznają, że "to był miesiąc chaosu". Bo choć w teorii w marcu niedziele z zakazem były dwie - w praktyce wyszły wszystkie.
Sklepy czynne krócej
- Klienci nie byli w stanie do końca zorientować się, które niedziele są handlowe, a które nie i zaczęli unikać wszystkich niedziel - tłumaczy Radosław Knap z Polskiej Rady Centrów Handlowych.
Tej najbliższej, z przyczyn świątecznie oczywistych - też unikać trzeba - i załatwić wszystko szybciej. Bo w Wielką Sobotę - zgodnie z ustawą o zakazie handlu - sprzedawcy mogą pracować tylko do godziny 14:00, a że trzeba jeszcze rozliczyć kasę i posprzątać, wiele sklepów dla klientów zamknie się już o godzinie 13:00. Trzeba się przyzwyczaić.
- Będziemy widzieć pewne "dostosowania" po stronie zachowań konsumenckich - mówi Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju.
- Potrafimy szukać dobrej strony w różnych sytuacjach, nawet jeśli to wymaga zmian w naszym zachowaniu - twierdzi z kolei dr Leszek Mellibruda.
I - jak się okazuje - nawet wtedy, gdy te zmiany politycy wymuszają przepisami.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN