Finansowanie służby zdrowia to temat numer jeden poprzedniej i będzie - zapewne - obecnej kampanii wyborczej. Tyle, że politycy mówią o miliardach rozłożonych na lata, a pacjenci o każdej złotówce potrzebnej tu i teraz.
Adoptowany Dominik ma za krótką nóżkę. Dlatego jego nowi rodzice, państwo Woźniakowie, zbierają pieniądze na operację za granicą. Nie dostaną ich z NFZ, bo teoretycznie takie zabiegi wykonuje się w Polsce.
- Następne operacje, kolejny etap, to jest wydłużanie kości i w Polsce jest to cztery centymetry, a doktor Paley (wydłuża kończyny - przyp. red.) o 10 centymetrów, więc to jest ogromna różnica dla nas - mówi Emilia Woźniak, mama Dominika.
Fundusz odmówił również sfinansowania w Stanach Zjednoczonych kosztownej operacji Igi. Dlatego jej rodzice też zbierają pieniądze.
- My walczymy z NFZ o sfinansowanie tego leczenia już trzy lata. Odmowy są argumentowane tym, że w Polsce jest możliwość leczenia - opowiadał Mariusz Hodun, tata Igi.
Oni chcieliby jednak operację na najwyższym poziomie. - Ja nie chcę, żeby moje dziecko było królikiem doświadczalnym - dodaje pan Mariusz.
Zbiórek wciąż przybywa
Natalia ma nowotwór z przerzutami. Rodzice zbierają pieniądze na lek ratujący jej życie.
- Dostaliśmy jasną informację, że pomimo, tego, że jest dostępny i dopuszczony do obrotu w Polsce, nie jest refundowany, czyli na takie leczenie, z wykorzystaniem tego leku, musimy zabezpieczyć pieniądze we własnym zakresie - tłumaczy Paweł Pytlak, tata Natalki.
Takich zbiórek z każdym rokiem jest coraz więcej. Choć leczenie tych dzieci i dziesiątek innych polskich obywateli powinno zostać sfinansowane z polskich publicznych pieniędzy. Nie jest jednak finansowane, bo jest drogie lub bardzo drogie.
- Jeżeli zakładamy, że świadczenia zdrowotne mają być bezpłatne, to przede wszystkim powinny być bezpłatne te, na które ludzi na pewno nie będzie stać (...), czyli świadczenia skomplikowane, w zaawansowanych chorobach, w jakiś chorobach skomplikowanych, świadczenia, które dużo kosztują - uważa Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Nie ma bezpłatnej służby zdrowia, jest fikcja
Wiktoria ma rzadką wadę serca. Tutaj również ludzie się zrzucają, żeby mogła być operowana w Stanach Zjednoczonych.
- Jest to rzadka choroba i dlatego ciężko znaleźć kogoś, kto stricte zajmuje się tym przypadkiem. Przynajmniej tak do tej pory nam to mówiono - mówi Joanna Wilczek, mama Wiktorii.
Przy obecnym systemie finansowania służby zdrowia nie ma szansy, aby zbiórki na leczenie zniknęły. Wręcz przeciwnie, wraz z rozwojem medycyny i rosnącymi aspiracjami pacjentów, problem będzie narastał.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24