Tajne przez poufne zaprzysiężenie sędziów. Nie można zobaczyć, jak sędzia Piotrowicz i jak sędzia Pawłowicz otrzymują ślubowanie do Trybunału Konstytucyjnego i jak prezydent Duda ściska im dłonie. W Kampanii prezydenckiej nie wszystko może dobrze wyglądać, a zdjęcia "pomocnicze" mogą nie być "pomocne".
Prezydent nie chciał w piątek odpowiadać na pytania dziennikarzy. Z tego, co takiego jest na zdjęciach ze ślubowania sędziów Piotrowicza i Pawłowicz, że kancelaria trzyma je pod kluczem i nie publikuje, musiał tłumaczyć się jego rzecznik.
- Prezydent się nigdy tego nie wstydził. Tym razem jakby daje do zrozumienia, że nie jest to chyba powód do chwały - mówi Jerzy Stępień, były prezes TK.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego, tak jak dziesiątki innych sędziów, ma w swoim archiwum zdjęcia z prezydentem ze ślubowania. Trochę inaczej jest z publicznie dostępnymi zdjęciami ze ślubowania Pawłowicz i Piotrowicza.
- Ja zupełnie nie wiem, wie pani, czy były zdjęcia, czy nie były. Było na pewno złożenie ślubowania - uważa Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu z KP Prawo i Sprawiedliwość.
- Prezydent Andrzej Duda najwidoczniej w sprawie pana Piotrowicza i pani Pawłowicz wstydzi się - twierdzi Krzysztof Gawkowski, KPP Lewicy.
- Z drugiej strony wiemy, że ta decyzja była mu pewnie narzucona, bo nie jest samodzielnym prezydentem. Tylko pamiętajmy, że zdjęcia, czy nagrania wideo z Belwederu, czy z Pałacu Prezydenckiego, nie są własnością pana prezydenta. One są własnością publiczną - przypomina Cezary Tomczyk z KP Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej.
"Trudno sobie wyobrazić coś bardziej publicznego"
W odpowiedzi przesłanej dziennikarzom portalu konkret24.tvn24.pl Kancelaria Prezydenta RP potwierdza, że takie zdjęcia i nagrania wykonano, ale "mają one charakter pomocniczy, służą jedynie do celów wewnętrznych i jako materiał roboczy, mają być wyłączone z ustawy o dostępie do informacji publicznej".
- Trudno sobie wyobrazić coś bardziej publicznego niż właśnie fotografie z uroczystości zaprzysiężenia sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ja mogę tylko tyle powiedzieć. To jest taka jawna kpina - uważa Jerzy Stępień.
Do czasu zaprzysiężenia Piotrowicza i Pawłowicz problemu z jawnością prezydent w tej kwestii nie miał. Na 12 zaprzysiężonych do Trybunału sędziów aż 11 może pochwalić się wspólnym zdjęciem z prezydentem. Obok sędziego Warcińskiego do teczki z napisem "tajne" trafiły dopiero zdjęcia ilustrujące ślubowanie dwójki byłych posłów PiS-u.
- Będziemy skarżyć tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - zapowiada Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Marek Tatała nie ma wątpliwości, że przekazanie zdjęć, które dokumentują decyzje głowy państwa, to nie czyjeś widzi mi się, tylko kwestia jawności działań prezydenta. Jak wynika z nieoficjalnych informacji ekipy "Faktów" TVN - w Kancelarii Prezydenta RP zwyciężyła jednak taktyka, że mniej kosztowna dla wizerunku prezydenta w kampanii jest dyskusja o tym, że zdjęć nie opublikowano, niż ich ujawnienie.
- Wybór do Trybunału Konstytucyjnego osoby, która była członkiem egzekutywy PZPR, była związana z tamtym ustrojem, jest bardzo kontrowersyjny. Zbliża się kampania wyborcza. Takie obrazki mogłoby stawiać Andrzeja Dudę w niekorzystnym świetle - dodaje Tatała.
Jak informuje Kancelaria Prezydenta RP - podczas uroczystości prezydent zapewniał, że nowych sędziów zna dobrze i nie ma żadnych wątpliwości co do ich kwalifikacji.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24