Tak zwany spoofing to już cala seria telefonicznych ataków na osoby niewygodne dla władzy - próby zaszokowania i przerażenia ich i ich rodzin. Sprawcy podszywają się pod cudze numery telefonów.
Mecenas Jacek Dubois kolejny już raz padł ofiarą ataków telefonicznych. Jego żona - Maria Ejchart-Dubois - w piątek odebrała dwa telefony. - Odezwał się kobiecy głos, chociaż mocno zniekształcony, taki metaliczny i usłyszałam groźby śmierci, bardzo precyzyjne i bardzo brutalne, za mówienie o Pegasusie - opowiada Maria Ejchart-Dubois, prawniczka z Inicjatywy "Wolne Sądy".
Forma ataku, jak przyznał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, wskazują na stosowanie jednej i tej samej metody. - Typowy spoofing, czyli podszycie się pod inny numer telefonu. To są działania sprzeczne z prawem, które muszą zostać jednoznacznie potępione - stwierdził Stanisław Żaryn.
Spoofing - czym jest?
Jak mówi autor artykułów o spoofingu - instrukcje jak go przeprowadzić zwykle tworzą rosyjscy i białoruscy hakerzy i rozpowszechniają w tak zwanym darknecie. - Problem polega na tym, że w przypadku tych metod spoofingu, że wystarczy absolutnie podstawowa znajomość obsługi komputera czy urządzeń sieciowych - mówi Robert Zieliński, dziennikarz tvn24.pl.
Ktoś, kto zna numery telefonów konkretnych osób, może za pomocą serwisów internetowych bardzo prosto przejąć ich znak identyfikacyjny. Na telefonach osób, do których dzwoni, nie pojawi się jego numer, a nazwa osoby, której identyfikację przejął. Wystarczy, że wie, gdzie szukać i zapłaci. - W ciągu minuty znalazłem 75 takich serwisów darknetowych, które pozwalają podszyć się pod kogoś - mówi Sebastian Małycha z Laboratorium Informatyki Śledczej "Mediarecovery".
Spoofing stał się popularny, bo dotąd często był uznawany za formę niewinnego żartu, ale to, co właśnie obserwujemy, trudno za żart uznać - tym bardziej niewinny.
Seria ataków
To może się źle skończyć - mówi Borys Budka, który w piątek odebrał telefon i usłyszał informację, że jego żona Katarzyna nie żyje. - Zastanawiam się, co stało by się się, gdyby taki telefon odebrała moja blisko stuletnia babcia z informacją o moje śmierci, albo nasza córka, która ma dziewięć lat - mówi polityk PO.
Borys Budka złoży wniosek o ściganie i ma nadzieję, że służby - mimo, że nie jest to łatwe - namierzą sprawców, a sąd ich surowo ukarze, bo to już nie jest zabawa.
Ktoś zdobył numery telefonów osób znanych i ich rodzin. Ktoś atakuje. Jak dotąd głównie ludzi opozycji i tych z nią wiązanych. - Oczekuję, że pan minister Kamiński i pan premier Kaczyński wyjdą i powiedzą "będziemy walczyć o to, żeby nigdy takie rzeczy się nie pojawiały, a tych wszystkich, którzy są za to odpowiedzialni, złapiemy i skażemy". No chyba, że to sami zrobili - mówi Tomasz Trela z Nowej Lewicy.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24