Rozłam w Trybunale Konstytucyjnym - większość sędziów Trybunału domaga się zwołania Zgromadzenia Ogólnego z udziałem prezydenta. Zarzucają Julii Przyłębskiej łamanie prawa. Pozostali sędziowie natychmiast prezes wsparli, uznając żądania większości za bezpodstawne i bezprawne.
Na ręce prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej wpłynęły w piątek aż dwa listy - oba od sędziów Trybunału. Pierwszy podpisany przez ośmiu sędziów - tak zwanych starych oraz jednego wybranego już przez PiS, Piotra Pszczółkowskiego.
Wnoszą oni o zwołanie Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK - bo od chwili, gdy sędzia Przyłębska została prezesem - takiego spotkania nie było.
A w związku z nadzwyczajnymi powodami, uzasadniającymi zwołanie takiego posiedzenia, domagają się też zaproszenia na nie prezydenta Andrzeja Dudy.
Prezes nie kieruje TK?
Sędziowie wytykają Julii Przyłębskiej ostatnie decyzje dotyczące doboru składów orzekających. Jak twierdzą, prezes tak właściwie nie kieruje Trybunałem, a rolę tę scedowała - dzięki swoim decyzjom - na sędziego Mariusza Muszyńskiego. Bezpodstawnie, bo to przecież nie on został powołany przez prezydenta Dudę na stanowisko prezesa Trybunału.
Sędziowie podnoszą też inny wątek. Chodzi o iluzoryczny dostęp mediów do prac Trybunału.
Reakcja pozostałych sędziów
Na to pismo odpowiedzieli pozostali sędziowie TK, tak zwani nowi. Według nich, nie ma potrzeby zwoływania Zgromadzenia Ogólnego. Twierdzą, że sędzia Muszyński, który sam się pod listem podpisał, jest tylko sędzią, zaś jeśli chodzi o dostęp mediów do prac Trybunału, to dobrze by było, aby pani prezes zareagowała na wypowiedzi medialne sędziów. I tych obecnych, i tych w stanie spoczynku. Bo oburza ich to, że nie mówią dobrze o TK.
Prezes Przyłębska na razie zastanawia się, co zrobić z obydwoma listami - czy zwołać zgromadzenie, czy też nie.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN