Brał udział w proteście przeciw kościelnej pedofilii. Sąd chce ustalić, czy 16-latek nie jest zdemoralizowany

13.01.2019 | Brał udział w proteście przeciw kościelnej pedofilii. Sąd chce ustalić, czy 16-latek nie jest zdemoralizowany
13.01.2019 | Brał udział w proteście przeciw kościelnej pedofilii. Sąd chce ustalić, czy 16-latek nie jest zdemoralizowany
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN13.01.2019 | Brał udział w proteście przeciw kościelnej pedofilii. Sąd chce ustalić, czy 16-latek nie jest zdemoralizowany

Jeśli kogoś zdziwił wniosek komendanta głównego policji o uchylenie immunitetu posłance Joannie Scheuring-Wielgus za wzięcie udziału w akcji przeciw pedofilii i zawieszenie bucików i plakatu na parkanie przed katedrą w Toruniu, to pewnie jeszcze bardziej zaskoczy go postępowanie sądowe wobec 16-latka. On też wziął udział w tej akcji, co może zostać uznane teraz za przejaw demoralizacji.

16-letni Paweł Wenderlich wierzył, że nie każdy przejdzie obojętnie obok dziecięcych bucików zawieszonych na ogrodzeniu Bazyliki katedralnej św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Toruniu. - Chciałbym mieć jakiś wpływ na zmiany, żeby Polska szła w dobrą stronę - tłumaczy.

Licealista odbiera teraz surową lekcję wychowania obywatelskiego. Za udział w proteście i wieszanie bucików pod katedrą w Toruniu sąd rodzinny z Lipna, gdzie chłopak mieszka, z urzędu postanowił ustalić, czy nieletni swoim zachowaniem nie wykazuje przejawów demoralizacji. - Ja uważam, że nie jestem zdemoralizowany. Czy osoby zdemoralizowane bronią ofiar, bronią ofiar pedofilów? - pyta Paweł.

W akcji, w której wziął udział Paweł, wszędzie w Polsce towarzyszyły niemałe emocje. Paweł, choć bardzo młody, miał prawo nie tylko wieszać dziecięce buciki, ale nawet - gdyby chciał - głośno krzyczeć. - Wolność słowa czy prawo do protestu obywatelskiego nie ma limitu wieku - mówi adwokat Krzysztof Budnik.

Policja pod oknem

16-latek jest najmłodszą osobą z grona tych, którzy mają kłopoty z powodu protestu w formie wieszania bucików na ogrodzeniach kościołów. - Brakuje mi komentarza do tego. Ja byłabym dumna, gdybym miała takie dziecko, gdybym miała takiego syna. Paweł już jest stygmatyzowany jako ten, który demoralizuje środowisko. To totalny absurd - uważa Katarzyna Lewandowska, aktywistka i wykładowczyni Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Na policyjnych wezwaniach i działaniach sądu się nie kończy. - Policja pod oknami mi wystaje, więc próbują wywrzeć jakąś presję tutaj na mnie. Codziennie mam patrol policji, ten sam radiowóz zazwyczaj do mnie tutaj podjeżdża. Po mieście też za mną jeżdżą - mówi Paweł Wenderlich.

- Demoralizacją jest zachowanie policji. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości świat stanął na głowie - komentuje posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z partii Teraz.

"Nadgorliwość"

Najbardziej zaskakujące jest to, że kuria nie zgłosiła zawiadomienia o żadnym wykroczeniu albo przestępstwie. - Tutaj jest ewidentnie nadgorliwość ze strony policji - ocenia Krzysztof Budnik.

Konsekwencje dla nastolatka mogą się okazać całkiem poważne. - Grozi mu to, że będzie postępowanie przed sądem dla nieletnich i może na przykład otrzymać kuratora, czyli jego dalsze działania, zachowania, będą monitorowane - mówi psychiatra i biegły sądowy Jerzy Pobocha.

16-latek zapewnia, że skrzydeł mu to nie podetnie. - Chciałbym coś robić dla ludzi - tłumaczy.

Z obywatelskiej aktywności nie zamierza zrezygnować.

Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Po 13 latach sprzeciwu zakopiańscy radni przyjęli uchwałę antyprzemocową. Góralki, które wzywały do przegłosowania uchwały, podkreślają, że ofiary wreszcie nie będą bezradne, a sprawcy bezkarni. Teraz burmistrz Zakopanego ma dwa tygodnie, by powołać specjalny zespół i wdrożyć uchwałę.

Zakopane po 13 latach przyjęło uchwałę antyprzemocową. "To jest powód do wstydu, że dzieje się to dopiero teraz"

Zakopane po 13 latach przyjęło uchwałę antyprzemocową. "To jest powód do wstydu, że dzieje się to dopiero teraz"

Źródło:
Fakty TVN

Raport Szlachetnej Paczki przynosi liczby grozy: prawie dwa miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a niemal co dziesiątego nie stać na wykupienie leków. Pomóc takim osobom ma "Weekend cudów", którego finał już za kilkanaście dni. Co zrobić, żeby wziąć udział w inicjatywie? Wystarczy wejść na stronę Szlachetnej Paczki i wybrać rodzinę, której potrzeby oraz marzenia chcemy spełnić. Na taką paczkę czeka między innymi pani Wanda i jej córka, którym przyda się nowa kuchenka gazowa, pieluchy i słodycze.

Żyją w trudnych warunkach, na jedzenie zostaje im 300 złotych. Pani Wanda z córką czekają na Szlachetną Paczkę

Żyją w trudnych warunkach, na jedzenie zostaje im 300 złotych. Pani Wanda z córką czekają na Szlachetną Paczkę

Autor:
Adrianna
Otręba
Źródło:
Fakty TVN

Pacjenci kilkunastu ośrodków psychiatrycznych na Podlasiu boją się, że od nowego roku zostaną bez pomocy. Martwią się też lekarze, bo NFZ nie przedłużył im umów na kolejne lata, dlatego część z nich nie umawia nowych wizyt na przyszły rok. NFZ jednak zapewnia, że mieszkańcy wciąż będą mieć wsparcie, ale w ramach pilotażowego programu Centrów Zdrowia Psychicznego. Ten pomysł budzi sporo wątpliwości.

NFZ nie przedłużyło umów z ośrodkami psychiatrycznymi na Podlasiu. Mają je zastąpić pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego

NFZ nie przedłużyło umów z ośrodkami psychiatrycznymi na Podlasiu. Mają je zastąpić pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego

Autor:
Joanna
Wyrwas
Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Już za dwa tygodnie "Weekend cudów" Szlachetnej Paczki. Na liście potrzebujących jest jeszcze ponad półtora tysiąca rodzin. Każdego dnia może ich jednak przybywać, bo wysokie ceny sprawiają, że wielu z nas żyje się coraz trudniej.

Finał Szlachetnej Paczki coraz bliżej. Ponad półtora tysiąca rodzin czeka na darczyńców

Finał Szlachetnej Paczki coraz bliżej. Ponad półtora tysiąca rodzin czeka na darczyńców

Autor:
Marta
Warchoł
Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Taka sytuacja dawno nie miała miejsca. Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji, żeby dwóch policjantów dostało postrzał w głowę - mówił w "Faktach po Faktach" Rafał Jankowski, szef Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, komentując piątkowy atak na policjantów we Wrocławiu. Jak stwierdził Robert Sysik, były policjant i antyterrorysta, "jeśli prowadzący sprawę wiedziałby o tym", jak groźna jest osoba zatrzymywana ,"wysłałby tam jednostkę kontrterrorystyczną".

"Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji"

"Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji"

Autor:
ks//mrz
Źródło:
TVN24, PAP

To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy? - stwierdziła w "Faktach po Faktach" TVN24 Izabela Jezierska-Świergiel, wiceprezeska Fundacji ITAKA. Były komendant wojewódzki policji doktor Rafał Batkowski ocenił, że zostały spełnione wszystkie przesłanki, aby uruchomić Child Alert. - Ta sytuacja jest dla mnie zaskoczeniem - dodał. Reporterka TVN24 Małgorzata Marczok zwróciła uwagę, że dla rodziny nastolatki komunikat policji jest "niezrozumiały i przede wszystkim krzywdzący, ponieważ - ich zdaniem - policja wykazała się sporą opieszałością".

Śmierć 14-letniej Natalii. "To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy?"

Śmierć 14-letniej Natalii. "To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy?"

Autor:
tmw/ft
Źródło:
tvn24.pl

Władimir Putin ma kolejnego wroga. To osoby z tęczową flagą. Rosyjski Sąd Najwyższy uznał ruchy na rzecz LGBT za ekstremistyczne. W marcu w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. Społeczeństwo musi się bać, by popierać dyktatora.

Rosja: aktywiści na rzecz praw LGBT+ zostali uznani za ekstremistów. "Sytuacja się tylko pogorszy"

Rosja: aktywiści na rzecz praw LGBT+ zostali uznani za ekstremistów. "Sytuacja się tylko pogorszy"

Autor:
Justyna
Zuber
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Szczyt Rady Europejskiej w grudniu będzie bardzo istotny i nie chodzi tylko o to, kto będzie na nim reprezentował Polskę. Chodzi o płynność finansową Ukrainy. Przywódcy mają na nim przyklepać 50 miliardów euro pomocy dla tego kraju. Problem w tym, że konsekwentnie przeciwny temu jest Viktor Orban. Ta decyzja Unii wymaga jednomyślności. W Brukseli spekuluje się, że premier Węgier za zrezygnowanie z weta w sprawie Ukrainy chce 13 miliardów euro z unijnych funduszy dla swojego kraju.

Krążą plotki, że jest jedna rzecz, która przekona Orbana, żeby nie zablokować wsparcia UE dla Ukrainy

Krążą plotki, że jest jedna rzecz, która przekona Orbana, żeby nie zablokować wsparcia UE dla Ukrainy

Autor:
Jakub
Loska
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS