Na razie rząd i samorząd po prostu kłócą się, ale na horyzoncie jest wrogie przejęcie portu w Elblągu. Władze miasta nie chcą na własny koszt pogłębić blisko kilometra rzeki, a to niezbędne, by statki dopłynęły przekopem Mierzei Wiślanej do portu. Stąd pomysł jego nacjonalizacji.
Poseł Leonard Krasulski, bliski współpracownik prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zapowiada, że port w Elblągu zostanie upaństwowiony.
- To jest zdecydowanie skok na port. To jest traktowanie miasta jak hipermarketu, do którego można przyjść i sobie wziąć, kupić, czy przejąć własność komunalną - ocenia Jerzy Wcisła, senator Koalicji Obywatelskiej.
Poseł PiS woli nazywać upaństwowienie portu w Elblągu " przymusowym wykupem gminnej spółki przez państwo".
- Jeśli nie będzie żadnych ruchów ze strony samorządu, to są różne wyjścia, również sprzedaż akcji - mówi Leonard Krasulski.
Krytykowany przez PiS brak ruchów miasta to niepogłębianie ostatnich 800 metrów rzeki w samym porcie. To kluczowy odcinek nowej drogi wodnej z budowanego właśnie przekopu Mierzei Wiślanej do Elbląga. Jeśli rzeka nie zostanie pogłębiona, to duże statki przepłyną przez nowy kanał żeglugowy, ale już nie dopłyną do celu, bo w porcie będzie dla nich za płytko.
- Od początku był taki zamiar, że tym kilometrem (rząd - przyp. red.) będzie szantażował Elbląg i będzie dążył do tego, żeby przejąć port w Elblągu - uważa senator Jerzy Wcisła.
Finansowanie jako kwestia sporna
Rząd uważa, że to miasto ma pogłębić drogę wodną w porcie. Jednak ustawa o portach jasno mówi, że to zadanie państwa, ale wszystko jest kwestią interpretacji.
- Niestety to jest obowiązek i zobowiązanie zarządzającego, czyli Portu Elbląg - mówi Andrzej Małkiewicz z Urzędu Morskiego w Gdyni.
- Rzeka jest własnością Skarbu Państwa - uważa jednak wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak.
Koszt pogłębienia końcowego odcinka to według szacunków od 30 do nawet 70 milionów złotych. Miasto nigdy nie miało takich pieniędzy.
- Wiem, że trwają rozmowy pomiędzy rządem a samorządem o ich wspólnych działaniach w tym obszarze, być może o odkupieniu tego portu - informuje Piotr Mueller, rzecznik prasowy rządu.
- Nikt z nami nie rozmawia - zaprzeczają władze miasta. - Jeżeli faktycznie rząd chce przejąć spółkę gminą, to pogłębienie toru wodnego jest tylko i wyłącznie pretekstem. Jeżeli chce to zrobić, to to zrobi - ocenia wiceprezydent Elbląga.
Gdy rząd PiS przejmował teren Westerplatte, przygotował specjalną ustawę. Przekop Mierzei i Elbląg to dla partii równie prestiżowa sprawa, tym bardziej że po otwarciu kanału zyski portu wzrosną. Port stanie się lukratywną spółką.
- Rząd PiS mentalnie jest ciągle obecny w takiej rzeczywistości PRL-owskiej, gdzie wszystko było państwowe - uważa Tadeusz Aziewicz, poseł Platformy Obywatelskiej. Ministerstwo Aktywów Państwowych nie odpowiedziało na pytania "Faktów" TVN o plany wobec portu w Elblągu. Bardziej rozmowne było w publicznych mediach.
- Działanie polegające na tym, że będziemy mieli duży port, który będzie portem państwowym, na pewno będzie sprzyjało rozwojowi - mówił wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka w wywiadzie dla Radia Olsztyn.
Kanał na Mierzei zostanie otwarty we wrześniu, droga wodna do Elbląga - według planów - do końca przyszłego roku.
Autor: Jan Błaszkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24