Szczegóły są tak drastyczne, że sąd wyłączył jawność. Rusza proces w sprawie śmierci 3-latka

23.08.2018 | Rusza proces w sprawie gwałtu i zabójstwa 3-letniego Nikodema
23.08.2018 | Rusza proces w sprawie gwałtu i zabójstwa 3-letniego Nikodema
Marzanna Zielińska | Fakty TVN
23.08.2018 | Rusza proces w sprawie gwałtu i zabójstwa 3-letniego NikodemaMarzanna Zielińska | Fakty TVN

Koszmarna zbrodnia i historia, która nie mieści się w głowie. Steve przyjechał do Polski uczyć angielskiego, ale za to, co zrobił, całe życie może spędzić w więzieniu. Śledczy mają dowody, że w domu swojej dziewczyny w Wieruszowie zgwałcił i zabił jej 3-letniego syna. Rusza proces w tej sprawie.

Ma 26-lat, jest Portugalczykiem, przyjechał do Polski z Kanady, w Wieruszowie miał uczyć angielskiego.

Był na tyle elokwentny i wiarygodny, że zdobył serce matki 3-letniego wtedy Nikodema przez internet.

Czar prysł tak nagle i w sposób tak drastyczny, że nim padły na sali rozpraw pierwsze zeznania, sąd stwierdził, że proces będzie musiał toczyć się za zamkniętymi drzwiami.

- Przedmiot postępowania mógłby obrażać dobre obyczaje, to po pierwsze. I po drugie z uwagi na interes prywatny zarówno oskarżycielki posiłkowej jak i oskarżonego - tłumaczył na sali rozpraw sędzia Sądu Okręgowego w Sieradzu Jacek Klęk.

Matka Nikodema jest przed sądem oskarżycielką posiłkową. - Nie trzeba tego przeżyć, żeby domyślać się, co mama przeżyła, co przeżywa i pewnie co przeżyje - dodaje Bartosz Krawczyszyn, pełnomocnik matki Nikodema.

Grozi mu dożywocie

Steve przyjechał do Wieruszowa w sierpniu 2017 roku. Niespełna dwa miesiące później, gdy matka była w pracy, chłopiec stracił przytomność.

Jeszcze w szpitalu Steve twierdził, że Nikodem uderzył się o grzejnik. Ale to, co pod ubrankiem dziecka odkryli lekarze, było makabrycznie jednoznaczne. Obrażenia były tak rozległe, że chłopca nie udało się uratować. A dowody tak mocne, że jedyną możliwą wydaje się kara dożywocia. - Uwzględnia wszystkie elementy związane z koniecznym zapewnieniem prewencji szczególnej jak i ogólnej po to, by społeczeństwo wiedziało z jakiego rodzaju odpłatą może się spodziewać każdy, kto popełnia tego rodzaju zbrodnie - tłumaczy Jolanta Szkilnik z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.

"Po tragedii nadal przebywał w naszym towarzystwie"

Babcia Nikodema dziś przypuszcza, że Steve wszystko wcześniej zaplanował, i że nie pojawił się w ich życiu przypadkowo. To, czego nie jest jeszcze w stanie spokojnie opowiedzieć, opisała nam w liście.

"Był spokojnym, grzecznym i bardzo inteligentnym człowiekiem. Poświęcał wiele czasu dziecku" - opisuje kobieta. "Po tragedii nadal przebywał w naszym towarzystwie, przeżywał z nami tragedię, która się wydarzyła" - dodaje.

"Pozostawił nas w stanie pustki i żałoby, która pozostanie już w nas do końca życia. Mam nadzieję, że zostanie sprawiedliwie osądzony" - pisze babcia Nikodema.

Steve w śledztwie nie przyznał się do winy. Przydzielony mu z urzędu adwokat z szansy na komentarz nie skorzystał.

Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zgłaszać można się jeszcze do poniedziałku. Chodzi o akcję "Żonkile". 19 kwietnia, w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, wolontariusze będą wręczać warszawiakom papierowe kwiaty i informować o wydarzeniach sprzed lat.

Zbliża się rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Muzeum POLIN szuka wolontariuszy

Zbliża się rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Muzeum POLIN szuka wolontariuszy

Źródło:
Fakty TVN

Według skazanego to miała być obrona konieczna. Arkadiusz D. twierdzi, że zabił nożem mężczyznę, bo myślał, że to włamywacz. Ofiara prawdopodobnie po prostu pomyliła drzwi mieszkania w kamienicy. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał Arkadiusza D. za winnego i skazał na 15 lat więzienia.

Twierdzi, że zabił w obronie koniecznej. Sąd mu nie uwierzył. "Nie bronił żadnych dóbr"

Twierdzi, że zabił w obronie koniecznej. Sąd mu nie uwierzył. "Nie bronił żadnych dóbr"

Źródło:
Fakty TVN

Na tę decyzję władze Karpacza i zrzeszeni tam w klubach narciarze i snowboardziści czekali dekadę. Liczyli na to, że powstanie tam trasa mająca homologację FIS-u. To pozwalałoby organizować tam mistrzostwa Polski i zawody międzynarodowe. Zabrakło około stu metrów. Zgoda Ministerstwa Klimatu i Środowiska, owszem, pozwala na rozbudowę istniejącego stoku, ale pełni szczęścia nie ma. Sportowcy i trenerzy są nieco rozczarowani - obwiniają władze Karkonoskiego Parku Narodowego. Przyznają jednak, że jest to krok ku poprawie warunków trenowania.

Na decyzję czekali 10 lat. Narciarze w Karpaczu będę mieli nową trasę, ale nie tak długą, jak chcieli

Na decyzję czekali 10 lat. Narciarze w Karpaczu będę mieli nową trasę, ale nie tak długą, jak chcieli

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Są tacy, którzy na randkę wybierają wolontariat. Jedna z fundacji zorganizowała akcję, podczas której zakochani pomagają osobom poszkodowanym podczas wrześniowej powodzi.

Z okazji walentynek zorganizowano walentynkową akcję pomocową dla powodzian

Z okazji walentynek zorganizowano walentynkową akcję pomocową dla powodzian

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Widać ewidentnie pewien chaos, ale wyłania się z niego kilka niestety niedobrych spraw. Sprawa pierwsza, to jest chęć zakończenia wojny za wszelką cenę i kosztem Ukrainy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były wiceszef MON Janusz Zemke pytany o strategię USA w sprawie doprowadzenia do pokoju w Ukrainie. Były dowódca jednostki GROM generał Roman Polko zwrócił uwagę na "pozbycie się kart atutowych".

"Z chaosu wyłania się kilka niedobrych spraw. Pierwsza, to chęć zakończenia wojny za wszelką cenę"

"Z chaosu wyłania się kilka niedobrych spraw. Pierwsza, to chęć zakończenia wojny za wszelką cenę"

Źródło:
TVN24

Zastanawiałem się, czy gdyby ci ludzie, którzy dzisiaj rządzą Ameryką, byli w Waszyngtonie w latach 90., to Polska byłaby dzisiaj w NATO. Mam bardzo silne podejrzenie, że nie - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były ambasador Polski w USA Janusz Reiter. Według wieloletniego korespondenta w Rosji Wacława Radziwinowicza "spełnia się scenariusz marzeń Putina".

"Spełnia się scenariusz marzeń Putina"

"Spełnia się scenariusz marzeń Putina"

Źródło:
TVN24

Donald Trump, dzień po rozmowie telefonicznej z rosyjskim przywódcą, zapewnia, że Kreml chce zakończenia wojny w Ukrainie. Mówi też, że spodziewa się spotkania z Władimirem Putinem. Zdaniem byłej szefowej biura CNN w Moskwie Donald Trump chce zaprowadzić pokój w Ukrainie, ale jego działania są na rękę Władimirowi Putinowi. - To, co widzimy, to niewiarygodnie mieszane sygnały płynące z administracji amerykańskiej - stwierdziła w rozmowie z "Faktami o Świecie" TVN24 BiS Jill Dougherty.

"Nie jestem przekonana w ogóle, że administracja Trumpa ma jakikolwiek szczegółowy plan". Chodzi o Ukrainę

"Nie jestem przekonana w ogóle, że administracja Trumpa ma jakikolwiek szczegółowy plan". Chodzi o Ukrainę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Prezydent USA Donald Trump przekazał, że spodziewa się spotkania z Władimirem Putinem, prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej. Wcześniej z przywódcą Rosji rozmawiał telefonicznie. Trump po raz kolejny decyduje się nawiązać relację, która potencjalnie niesie ze sobą niebezpieczeństwo.

"Trump najwyraźniej nigdy nie spotkał dyktatora, którego by nie lubił"

"Trump najwyraźniej nigdy nie spotkał dyktatora, którego by nie lubił"

Źródło:
CNN