Rzecznik Praw Obywatelskich pyta o akcję policji w biurach organizacji kobiecych

06.10 | Rzecznik Praw Obywatelskich pyta o akcję policji w biurach organizacji kobiecych
06.10 | Rzecznik Praw Obywatelskich pyta o akcję policji w biurach organizacji kobiecych
Paweł Płuska | Fakty TVN
06.10 | Rzecznik Praw Obywatelskich pyta o akcję policji w biurach organizacji kobiecychPaweł Płuska | Fakty TVN

Rzecznik Praw Obywatelskich chce wiedzieć, jak to się stało, że dzień po czarnym proteście policja weszła do siedzib organizacji kobiecych. Politycy PiS mówią o przypadku. Kobiety w to nie wierzą. W odpowiedzi słyszą, że nieprzypadkowe jest tylko to, że próbują przykryć tą sprawą swoją rzekomą klęskę.

Zarówno organizacje pozarządowe, jak opozycja i Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwracają uwagę na zaskakująca zbieżność zdarzeń.

- Interwencja policji dzieje się tego samego dnia w różnych organizacjach. Następuje to zaraz po wydarzeniu niezwykle ważnym z punktu widzenia realizacji praw kobiet - podkreśla Bodnar.

Przeszukania odbyły się dzień po Czarnym Proteście. Dlatego RPO żąda wyjaśnień i pyta: czy tego nie można było zrobić inaczej? Czy chodziło o zastraszanie? Czy zbieżność dat jest rzeczywiście przypadkowa?

- Idąc taką logiką, że to dzień po proteście, to pewnie każda data nie jest dobra - komentuje Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.

Ministrowie bagatelizują problem

Tu nie chodzi tylko o czas, także o praktykę zabierania dokumentów i dysków świadkom w sprawie, która dotyczy urzędników i ministerialnych dotacji, przekazywanych fundacjom w czasach od kadencji ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, na obecnym szefie tego resortu Zbigniewie Ziobro skończywszy.

Wicepremier Gowin sprawą wydaje się nie zainteresowany. Opozycja pyta nie tylko ministra sprawiedliwości i zarazem prokuratora generalnego, ale też szefa MSWiA. - Pytamy ministerstwo, pytamy panią premier, jaka była celowość tych działań i czy nie było tutaj motywacji politycznej - mówi Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak nie widzi kontrowersji. - Opozycja totalna próbuje znaleźć jakieś pole do ataku na rząd. Zarzuty są zupełnie bezpodstawne - odpowiada minister.

"To nie są europejskie standardy"

- Absolutnie nie ma żadnego związku, natomiast jest to dorabianie i zwracanie uwagi, ponieważ ten czarny protest nie był aż taki duży, jak się spodziewali organizatorzy. Przez takie działanie chcą zwrócić na siebie uwagę - ocenia Jan Maria Jackowski, senator PiS.

To nie fundacje zapraszały śledczych na wizytę w określonym dniu. To policja weszła o jednej porze do różnych organizacji w różnych miastach, na zlecenie prokuratury. Postanowienie o przeszukaniu wydała ona dwa miesiące wcześniej.

- Trzeba być bardzo naiwnym, by widzieć w tym przypadek. W oczywisty sposób jest to próba zastraszania organizacji, które myślą inaczej, niż Jarosław Kaczyński - ocenia Marcin Kierwiński, poseł PO.

Wtóruje mu szef tej partii Grzegorz Schetyna: - To nie są standardy europejskie. Nigdy nie możemy się zgadzać na to, żeby przyzwalać urzędnikom państwa na bezpardonową walką z niezależnością organizacji pozarządowych - zaznaczył. Zdaniem szefa PO, w podobny sposób organizacje pozarządowe zwalczano w Rosji.

Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN