Rządowi nie zależy na naprawieniu polskich sądów, odpolitycznieniu Krajowej Rady Sądownictwa i prokuratury, na dostosowaniu się do polskiej konstytucji i norm unijnych zgodnie z wykładnią TSUE. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej nie rozwiązała problemów systemowych. W rezultacie Komisja Europejska nie jest skłonna do wypłaty środków na KPO, które zasiliłyby budżety samorządów w czasie, kiedy mierzą się one z rosnącymi kosztami energii. Prezes Jarosław Kaczyński ma inną radę: palić w piecach wszystkim, tylko nie oponami.
Władze Aleksandrowa Łódzkiego wciąż czekają na środki z KPO, żeby zainstalować panele fotowoltaiczne na dachach budynków miejskich.
W czasie, gdy pieniądze z KPO są Polakom niezwykle potrzebne, gdy przed przedsiębiorcami wisi widmo bankructwa, gdy z powodu gigantycznych podwyżek cen energii firmy ograniczają produkcję, gdy ludzie dostają rachunki, których nie są w stanie zapłacić, gdy brakuje węgla, prezes PiS radzi, żeby palić wszystkim, poza oponami lub rzeczami szkodliwymi. - Polska musi być ogrzana - zgodził się Jarosław Kaczyński.
To może oznaczać, że Jarosław Kaczyński już wie, że jesienią i zimą będzie kłopot z surowcami. Też dlatego władza zgodziła się, by przez najbliższe dwa lata można było korzystać z paliw gorszej jakości, także węgla. Mniej wydajnego i dużo gorszego dla zdrowia.
- To jest mało poważne takie udzielanie rad w sytuacji, kiedy Polacy otrzymują jakiś bieda dodatek na jedną tonę, jeśli chodzi o inne źródła energii, to jeszcze mniej, a muszą zadbać o to, żeby po prostu przeżyć zimę, bo rząd nie jest w stanie zabezpieczyć podstawowych potrzeb obywateli - skomentował Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL-u.
Pieniądze na wyciągnięcie ręki
Miliardy z KPO mogłyby pomóc i są na wyciągnięcie ręki. Wystarczy, żeby rząd spełnił warunki, na które sam się zgodził.
Niektórzy politycy PiS przekonują, że warunki zostały spełnione. To nie jest prawda. Zawieszeni sędziowie wciąż nie wrócili do pracy, a prawo wciąż pozwala na represje wobec sędziów. Władza uważa jednak, że winna jest Bruksela. - Dalej szuka powodów (Bruksela - przyp. red.) do tego, żeby KPO nie wypłacić - uważa Anna Zalewska.
- Problem polega na tym, że rząd jakoś nie chce z tych pieniędzy skorzystać - ocenił eurodeputowany PO Andrzej Halicki.
Gdy ogromnymi kwotami dla Polski władza chciała się chwalić, premier mówił, że te pieniądze są polską racją stanu. "Nowy plan Marshalla" - mówił Mateusz Morawiecki.
Teraz - w czasie wojny w Ukrainie - premier mówi, że Polska jest objęta sankcjami niczym Rosja. Europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski twierdzi, że polska suwerenność jest bardziej zagrożona przez Zachód, a nie przez Wschód. Także prezes PiS kolejny raz mówi, że nie ma zgody na warunki Brukseli.
Były minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz twierdzi, że wygląda na to, ze faktycznie tych pieniędzy na razie nie będzie. - Te reformy dotyczące systemu sprawiedliwości, które zostały wdrożone na podstawie ostatnich uzgodnień, nie idą w wystarczający sposób, nie rozwiązują wielu problemów - wyjaśnia.
Autor: Michał Tracz / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24