Polskie biura podróży są zadłużone łącznie na kwotę 3,5 miliona złotych - wynika z raportu opublikowanego przez jedno z Biur Informacji Gospodarczej. Przed wyjazdem na wakacje zawsze warto sprawdzić sytuację finansową firmy, z której usług zamierzamy skorzystać.
Zapytaliśmy 20 osób udających się na wakacje na Rodos, czy przed wylotem sprawdzili kondycję finansową swojego biura podróży. "Tak" odpowiedziało 5 osób. Dla 15 urlopowiczów kondycja finansowa biura podróży pozostawała tajemnicą. - Zaufałem po prostu osobie, która mi to sprzedawała - przyznaje jeden z podróżnych.
Przy wyborze wakacji nie powinno się jednak liczyć tylko zaufanie. Dlatego jedno z Biur Informacji Gospodarczej przygotowało raport o biurach podroży i organizatorach wypoczynku, którzy oprócz oferty wakacyjnej, mają także długi.
- Trudno powiedzieć, czy tym podmiotom, które się znajdują w naszej bazie, grozi upadłość, natomiast śmiało można powiedzieć, że są to biura, które mają zadłużenie - tłumaczy Agnieszka Salach z ERIF Biura Informacji Gospodarczej.
3,5 miliona złotych długu
Najbardziej zadłużone są biura działające w województwach śląskim (łączne zadłużenie biur podróży to ponad 838 tys. złotych), małopolskim (ponad 691 tys. zł.) i mazowieckim (ponad 604 tys. zł). Czwarte miejsce województwa łódzkiego w zestawieniu to zasługa rekordzisty - biura, którego dług wynosi ponad 311 tysięcy złotych.
- Najczęściej biura podroży zalęgają z płatnością za rachunki telefoniczne i za multimedia. Na drugim miejscu mamy umowy kredytów - wymienia Agnieszka Salach. - Od 2015 roku liczba zadłużonych biur podroży wzrosła w naszej bazie o 18 procent - dodaje.
By zobowiązanie znalazło się na liście długów, jego wartość musi przekraczać tysiąc złotych, a czas, w którym nie zostało uregulowane, wynosić musi co najmniej 60 dni. Biuro Informacji Gospodarczej, które przygotowało raport, ma obecnie 366 takich spraw. Łączna wartość długów to blisko trzy i pół miliona złotych.
Turystyczny Fundusz Gwarancyjny
Przedstawiciele organizacji turystycznych twierdzą, że dziś ryzyko dużych problemów dla klientów wynikających z upadku biura podroży jest zdecydowanie mniejsze.
- Klienci na pewno nie stracą pieniędzy. Może stracą nerwy, ale jeżeli chodzi o sprawy finansowe, to w 100 procentach są zabezpieczeni - uspokaja Krystyna Papiernik ze Śląskiej Izby Turystyki. Jest tak między innymi dzięki Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, który działa od 8 miesięcy.
Nie wiadomo jednak jak się sprawdzi, gdy będzie potrzebny. - Mam nadzieję, że nie zobaczymy jak to działa w najbliższym czasie - mówi Radosław Damasiewicz z bura podróży Travel Planet.
By się o tym nie przekonywać, warto sprawdzić nie tylko informacje o zadłużeniu biura podróży, z którego usług zamierzamy skorzystać. Sytuacje firm organizujących wakacyjne wyjazdy można zweryfikować na rządowej stronie turystyka.gov.pl.
Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN