Prokuratura w Warszawie wzywa szefa Rady Europejskiej na najbliższą środę. Ma zeznawać w śledztwie przeciwko byłym szefom kontrwywiadu, oskarżanym o współpracę z rosyjskim FSB. Na pytanie, czy świadek Tusk to przypadek, prezes Kaczyński odpowiada, że dowiedział się dziś, i że nie jest to osobista zemsta.
Politycy, którzy w zeszłym tygodniu trzymali kciuki za Donalda Tuska połączyli te sprawy natychmiast.
Zdaniem Grzegorza Furgo z .Nowoczesnej, wezwanie szefa Rady Europejskiej w charakterze świadka do prokuratury w sprawie byłych szefów wojskowych służb specjalnych oskarżonych o współpracę z rosyjskim FSC to "polityczna zemsta".
Tusk się nie stawi
Wiadomo już jednak, że Donald Tusk nie będzie zeznawał w środę tak, jak chciała prokuratura. Tego dnia, o czym informuje rzecznik szefa Rady Europejskiej, zdaje sprawozdanie z ostatniego szczytu. Tego, na którym wbrew polskiemu rządowi został szefem Rady. Dlatego poprosił o wyznaczenie innego terminu. Prokuratura w swoim komunikacie podaje, że inny termin zostanie wyznaczony.
- Wezwanie Tuska to albo nadgorliwość Ziobry, który chce się zasłużyć u prezesa, albo... nie chce mi się wierzyć, że prezes nic o tym nie wie - ocenia polityk PO Sławomir Neumann. Jarosław Kaczyński zapewniał w trakcie swojej poniedziałkowej konferencji, że nie ma z tym nic wspólnego.
- Mogę na wszystkie świętości przysiąc, że dziś się o tym dowiedziałem. Bo rozumiem, że to o to chodzi. Że to jakieś osobiste nękanie - mówił.
Sprawa sprzed lat
Śledztwo, w którym jako świadek, właśnie teraz, miałby zeznawać Donald Tusk, dotyczy sprawy sprzed siedmiu lat. Konkretnie umowy, którą wtedy Służba Kontrwywiadu Wojskowego podpisała z rosyjską specsłużbą - FSB.
To nie była jakaś umowa o przyjaźni - dotyczyła bezpieczeństwa polskich żołnierzy, których w tym czasie wycofywano z Afganistanu. Droga ich transportu wiodła przez terytorium Rosji. Według ówczesnych członków sejmowej speckomisji, takie umowy wsparcia przy transporcie z Rosją podpisały także Francja, Niemcy i Hiszpania.
Prokuratorzy już pół roku temu oskarżyli byłych szefów wojskowego kontrwywiadu. Dwóch o to, że umowa została zawarta z pominięciem procedur i bez podpisu ówczesnego premiera. Jego samego chcą jednak o to zapytać dopiero teraz.
Zdaniem Cezarego Tomczyka z PO "to jest zwykła zemsta". - Prokuratura w Polsce nie jest niezależna. Na jej czele stoi Zbigniew Ziobro, który z niezależnością ma tyle wspólnego, co ja z PiS - dodał poseł.
Nękanie Tuska?
Opozycja mówi nawet o tym, że "zaczyna się etap" nękania Donalda Tuska, a wezwanie go jako świadka - wysłane jeszcze przed unijnym szczytem - ma być jedynie wstępem.
Brytyjski "Financial Times" twierdził nawet, że Jarosław Kaczyński w czasie rozmowy z Angelą Merkel miał zasugerować, że za Donaldem Tuskiem może zostać wydany europejski nakaz aresztowania.
Do tej publikacji prezes PiS wówczas się nie odniósł. Ale w trakcie poniedziałkowej konferencji zmienił zdanie. - Co do moich rozmów z panią kanclerz, to obowiązuje zasada dyskrecji - powiedział i dodał, że w "wielu śledztwach nazwisko Tuska się przewija. I to jest fakt".
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN