Prezydent ma wątpliwości w sprawie nowych pomysłów na sędziów. Andrzej Duda rozmawiał ze Zbigniewem Ziobrą i zwracał mu nawet uwagę - pytanie brzmi jednak, czy chodzi tylko o polityczny gest czy o mocne konstytucyjne veto. Rządowa reforma w KRS może oznaczać polityczne naciski w sądach.
Sędziowie oczekują od prezydenta działania. Chcą, by jako prawnik i strażnik konstytucji - zdecydowanie włączył się w debatę o rządowych zmianach w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Prezydenckie wątpliwości
Zdaniem dyrektora biura prasowego kancelarii prezydenta, Andrzej Duda w tej sprawie działa.
- Pan prezydent kilka razy rozmawiał o tym z ministrem Ziobro. Zwracał mu uwagę na swoje wątpliwości dotyczące treści tego pierwotnego projektu ustawy - mówił w programie "Kawa na ławę" Marek Magierowski. Tym samym ujawnił, że Andrzej Duda, obok prezes Sądu Najwyższego, OBWE, stowarzyszeń sędziowskich, konstytucjonalistów oraz sejmowych ekspertów, ma poważne konstytucyjne zastrzeżenia do projektu ustawy, nad którym właśnie pracuje Sejm.
Jednak mimo prezydenckich wątpliwości mający większość PiS, stojąca na czele rządu premier i minister sprawiedliwości za projektem i tak stoją murem. Rzecznik prezydenta przekazał, że zastrzeżenia Andrzeja Dudy dotyczą m.in. wygaszenia mandatów członków KRS. Chodzi o proces przyspieszenia wygaszenia, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów (ich następców wybrałby Sejm). Projekt zakłada, że mandaty miałoby zachować tylko 10 pozostałych członków Rady, czyli prezesi Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, przedstawiciele ministra sprawiedliwości i prezydenta, a także czterech posłów i dwóch senatorów.
- Pomysł panu prezydentowi się nie podoba i mówił o tym otwarcie - stwierdził Marek Magierowski. Zdaniem opozycji taki zabieg jest niekonstytucyjny. - Prezydent nie powinien podpisać - ocenia Borys budka z PO.
Sędziowie chcą reakcji
Wątpliwości co do projektu mają też sami członkowie Krajowej Rady Sądownictwa.
- Prezydent może wykazać inicjatywę zanim parlament przyjmie te ustawy. Może dojść do rozmów może dojść do rozmów u pana prezydenta. Prezydent może odmówić w końcu podpisania ustaw jeżeli będzie miał poważne wątpliwości - mówi jeden z członków KRS, Waldemar Żurek.
Ponadto prezydent, który w Krajowej Radzie Sądownictwa ma swojego przedstawiciela, musi wiedzieć o tych poważnych zastrzeżeniach sędziów, według których upolitycznienie KRS zagraża - zagwarantowanej w konstytucji - niezależności sądów i niezawisłości sędziów. A skrócenie ich 4-letniej kadencji narusza 187 artykuł konstytucji.
Jednak członkowie PiS podkreślają, że prace nad projektem trwają i zmiany są jeszcze możliwe.
- Ustawa jeszcze procedowana to wszystkie zmiany są możliwe - mówi wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
"Czas najwyższej kasty dobiega końca"
Minister sprawiedliwości od miesięcy nie pojawia się na posiedzeniach Krajowej Rady Sądownictwa mimo, że jest jej członkiem. A z sędziami o rewolucji w sądownictwie rozmawia głównie poprzez konferencje prasowe.
W trakcie tych konferencji ze strony ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro padają jednak mocne słowa, nie wskazujące na chęć wprowadzania zmian w projekcie ustawy. Bowiem zdaniem ministra "rozwiązanie jest zgodne z konstytucją".
- Muszę powiedzieć jedno: czas najwyższej kasty dobiega końca - powiedział 31 stycznia w trakcie swojej konferencji Ziobro. Takie zdanie zdaje się podzielać też premier.
- To jest kolejna reforma z tych dużych zapowiedzianych przez rząd i nie cofniemy się - zapowiadała Beata Szydło 4 kwietnia. Takie deklaracje zamykały dotąd drogę do jakichkolwiek konsultacji i to im musiałby przeciwstawić się prezydent.
- Chciałbym, żeby to nie było takie tylko zamydlanie opinii publicznej, tylko żeby to był gest, który będzie się przekładał na konkretne rozmowy - powiedział Waldemar Żurek z KRS. Pierwszym krokiem mogłoby być pierwsze od początku urzędowania spotkanie prezydenta z członkami KRS.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN